PFRON odpiera zarzuty Fundacji im. Brata Alberta
W piątek (27 marca), podczas konferencji prasowej, Marta Lempart - dyrektor wydziału programowania i realizacji zadań Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawych - odpierała zarzuty o niesprawiedliwe potraktowanie przez PFRON Fundacji Brata Alberta i Fundacji Mimo Wszystko Anny Dymnej.
Według Fundacji im. Brata Alberta, prowadzonej m.in. przez przez ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego - PFRON zmienił program "Partner III", w którym fundacja brała udział, przez co - aby otrzymać dofinansowanie - musiała przystąpić do konkursu, w którym przepadła po ocenie wniosku przez dwóch niezależnych ekspertów.
Marta Lempart poinformowała, że konieczność przeprowadzenia konkursu wynika ze zmiany ustawy o rehabilitacji i wejścia w życie rozporządzenia Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.
- Porozumienia zawierane w ramach programu „Partner" nie gwarantowały środków i to nieprawda, że PFRON zobowiązany był do wypłacenia Fundacji im. Brata Alberta 13 mln zł w okresie sześciu lat. W ramach porozumień należało corocznie składać wnioski o dofinansowanie i zawierać kolejne umowy - twierdzi Lempart.
- PFRON dołożył wszelkich starań, aby przejście z programu "Partner" na system konkursowy nie odbiło się na ciągłości prowadzonej przez organizacje działalności – zapewniła Lempart i dodała, że w drugim konkursie Fundacja im. Brata Alberta może złożyć dwa wnioski na łączną kwotę do 1 mln 600 tys. zł.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)