P.o. prezesa NFZ: odbicie w udzielaniu świadczeń zdrowotnych jest wyraźne
Widzimy wyraźne odbicie w udzielaniu świadczeń zdrowotnych. To dobry prognostyk na przyszłość - uważa pełniący obowiązki prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia, Filip Nowak.

W rozmowie z PAP wskazuje, że ze względu na epidemię wiele świadczeń zdrowotnych zostało ograniczonych, a realizacja niektórych nawet formalnie zwieszona, jak to miało miejsce w przypadku rehabilitacji czy lecznictwa uzdrowiskowego. Jednak od czerwca widać wyraźne odbicie i wzrost liczby udzielanych świadczeń.
- Bez wątpienia marzec, kwiecień, maj to są te miesiące, w których liczba wykonanych świadczeń spadła. Widzimy to w danych sprawozdawanych przez placówki medyczne. Tak było np. w przypadku ambulatoryjnej opieki specjalistycznej, gdzie w kwietniu mieliśmy spadek realizacji świadczeń o około 30-40 proc. Jednak czerwiec przyniósł przełom. Następujące po nim miesiące to okresy, gdy wykonywanych było zdecydowanie więcej świadczeń. To dobry prognostyk na przyszłość, bo to oznacza, że pacjenci nie rezygnują z leczenia planowego, a także, że potencjał placówek jest większy, dzięki czemu mogą przyjąć większa liczbę pacjentów - wyjaśnia.
Zaznacza, że odbudowa świadczeń zależy od ich rodzaju. - Przy świadczeniach stacjonarnych, tam gdzie operujemy konkretną liczbą łóżek, trudniej jest o odrobienie zaległości w krótkim czasie. Staramy się w tym wypadku wypracować inną metodę odrobienia niedowykonań. Natomiast w świadczeniach ambulatoryjnych widzimy, że odrabianie świadczeń już ma miejsce, coraz więcej pacjentów pojawia się w poradniach i korzysta z pomocy specjalistów. Wszytko zmierza we właściwym kierunku. Analizujemy każdy miesiąc aby stwierdzić, kiedy uda się osiągnąć optymalny poziom realizacji świadczeń - podkreśla.
Przypomina, że pomimo czasowego, formalnego wstrzymania udzielania świadczeń rehabilitacyjnych, obecnie widać w nich spore odbicie. - Potencjał jest duży, pacjenci już teraz mogą skorzystać z tych zabiegów w zasadzie bez problemów. Inna sytuacja jest w lecznictwie uzdrowiskowym, ale staramy się, wspólnie ze środowiskiem wypracować rozwiązania - mówi p.o. prezesa NFZ.
Odnosi się także do zabiegów kardiologicznych. Te ratujące życie - jak zapewnia - odbywały się w zasadzie bez zmian w szczycie epidemii, ale planowe były przesuwane, podobnie w ortopedii.
- Obecnie obserwujemy trend wzrostowy. Kolejka znacznie się skraca. Gdy wraca już sprawozdawczość kolejkowa, dowiemy się o ile przesunął się okres oczekiwania na zabiegi. Widzę jednak, że większość placówek ortopedycznych działa pełną parą i myślę, że bez większych problemów będziemy zabezpieczać pacjentów wymagających interwencji ortopedycznej - zapewnia.
Zaznacza także, że jeszcze za wcześnie, by ocenić, w jakim stopniu okres pandemii będzie skutkował deficytem zdrowotnym.
- Fakt, iż jako społeczeństwo odraczaliśmy pewne interwencje medyczne, mógł spowodować przyrost problemów zdrowotnych, jednak z drugiej strony ograniczenie kontaktów wpływało na mniejsze rozprzestrzenianie epidemii - mówi Nowak. Teraz najważniejszym zadaniem - jak podkreśla - jest powrót do pełnej i bezpiecznej realizacji świadczeń.
Klaudia Torchała - PAP
tor/ mhr/

ZOBACZ KOMENTARZE (0)