Onkologia: w grudniu nie będzie za co leczyć pacjentów?
Może zabraknąć leków dla chorych na raka - alarmuje Zbigniew Pawłowicz, dyrektor warmińsko-mazurskiego Centrum Onkologii przy szpitalu MSWiA w Olsztynie.

Narodowy Fundusz Zdrowia nie płaci za nadwykonania, bo nie ma pieniędzy. Wartość nieopłaconych świadczeń onkologicznych w całym województwie to prawie 19 mln złotych. Podobnie jest w innych regionach kraju.
Centrum Onkologii Collegium Medicum w Bydgoszczy jest z tego samego powodu zadłużone na ponad 30 mln zł. Oddział onkologii został tam tymczasowo zamknięty. W czasie wakacji dyrektor placówki zapewniał, że żadnemu pacjentowi opieki nie odmówi. W końcu jednak musiał ograniczyć przyjęcia, a lekarzy wysłał na urlopy. Przypomnijmy, że bydgoska onkologia pięć razy z rzędu wygrała konkurs na najlepszy szpital publiczny w Polsce.
NFZ nie zapłacił też do tej pory 13 mln zł Centrum Onkologii w Gliwicach. Dyrekcja placówki dostała ustne zapewnienie, że pieniądze wpłyną na konto szpitala. Czy tak się stanie, okaże się niedługo, podczas zaplanowanych, kolejnych już rozmów w NFZ.
Śląskie szpitale łącznie mają 160 mln zł nadwykonań tylko za zabiegi ratujące życie. A NFZ jest gotowy zapłacić o 100 milionów mniej. Fundusz uważa, że zabiegi można było planować inaczej.
Centrum Onkologii w Warszawie jest jeszcze na plusie, ale szpitalowi do końca roku została tylko niewielka rezerwa w wysokości 102 tys. zł. Aby można było mówić o bezpiecznej sytuacji finansowej, na miesiąc potrzebne jest około 2 mln zł. Do tej pory szpital radził sobie przesuwając pieniądze w ramach kontraktu, ale obecnie ta możliwość powoli się wyczerpuje.
Sytuację pogorszył fakt, że warszawskie CO nie wykorzystało w pierwszym półroczu wszystkich zakontraktowanych środków, na drugie półrocze dostało ich zatem mniej.
Tymczasem Edyta Grabowska-Woźniak, rzecznik Centrali NFZ zapewnia, że najbardziej zadłużone oddziały onkologiczne dostaną dodatkowe pieniądze. Według niej powinny one dotrzeć do szpitali w ciągu najbliższych tygodni. Nie wiadomo jeszcze, na jakie sumy konkretnie mogą liczyć placówki, bo cały czas trwają negocjacje między wojewódzkimi oddziałami Funduszu a dyrektorami szpitali. W tym roku płatnik wydał już dodatkowych pięć miliardów złotych, a miesiąc temu zadeklarował kolejne 516 milionów. To właśnie na część tych pieniędzy mogą liczyć oddziały onkologiczne. Najpierw jednak żądania szpitali płatnik musi zweryfikować.
– Nie ma mowy o zwiększeniu wartości punktu rozliczeniowego, zatem szpitale robią wszystko, by uzyskać dla siebie jak najwięcej środków, między innymi posługując się nadwykonaniami – stwierdza Edyta Grabowska-Woźniak.
Dodatkowe pieniądze raczej nie rozwiążą problemu, bo z pewnością będzie ich mniej, niż szpitale by sobie życzyły. Rzecznik NFZ podkreśla jednak, że Fundusz nigdy nie wydał więcej pieniędzy na leczenie szpitalne niż w tym roku. W 2009 roku do szpitali trafiło 25 miliardów złotych.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)