Okuliści czekają na spotkanie z ministrem ws. obniżenia wyceny operacji zaćmy
Prof. Wojciech Omulecki, prezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, poprosił w poniedziałek (2 grudnia) ministra zdrowia o spotkanie na temat planów obniżenia wyceny operacji zaćmy.

Obniżkę zapowiedziano w zarządzeniu prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów w rodzaju leczenie szpitalne, opublikowanym 26 listopada br. Wojciech Omulecki ocenia, że zaproponowana przez płatnika nowa wycena jest drastyczna i całkowicie nieuzasadniona, ”a w przypadku operacji przeprowadzanych u dzieci wręcz irracjonalna (konieczność kilkudniowej hospitalizacji i znieczulenia ogólnego)”.
W liście do Bartosza Arłukowicza profesor przypomina, że ”najczęściej wykonywana w okulistyce operacja usunięcia zaćmy metodą fakoemulsyfikacji, z jednoczesnym wszczepieniem soczewki wewnątrzgałkowej, została wyceniona na 36 pkt. (do tej pory - 55 pkt). Oznacza to (przy 52 PLN za punkt) obniżkę o 35 proc., z 2 860 PLN do 1 872 PLN”.
Jego zdaniem, spowoduje to gwałtowne obniżenie jakości leczenia i uniemożliwi utrzymanie europejskich standardów. Prezes ostrzega, że dojdzie do zwiększenia liczby powikłań operacyjnych i wzrostu kosztów związanych z ich leczeniem.
Czytaj: Drugi list do Ministra Zdrowia
Tymczasem NFZ spodziewa się, że zmniejszenie wyceny doprowadzi do tego, że od 1 stycznia szpitale będą musiały przeprowadzać więcej operacji, dzięki czemu skrócą się kolejki oczekujących. Fundusz zwraca również uwagę, że w Polsce zaledwie 1/3 niepowikłanych zabiegów usunięcia zaćmy i wszczepienia soczewki wykonywanych jest w trybie jednodniowym - w Europie jest to ponad 90 proc. Dlatego NFZ chce płacić tyle samo za wykonanie operacji, niezależnie czy pacjent przebywa w szpitalu jeden dzień, dwa lub trzy.
- W Polsce mamy wszelkie możliwości najnowszego leczenia zaćmy, ale jesteśmy na końcu stawki europejskiej, jeśli chodzi o liczbę wykonywanych zabiegów - wyjaśnił (13 kwietnia br.) po obradach III Międzynarodowego Forum Chirurgii Okulistycznej w Katowicach prof. Jerzy Szaflik, dyrektor Samodzielnego Publicznego Klinicznego Szpitala Okulistycznego w Warszawie. Jest on jednym z pionierów zastosowania nowoczesnych technik usuwania zaćmy w Polsce.
Jak poinformował, w całym kraju wykonuje się ok. 160-170 tys. zabiegów rocznie. - Powinno ich być zdecydowanie powyżej 250 tys., takie są potrzeby. To wyłącznie problem pieniędzy - zaznaczył prof. Szaflik.
Tymczasem na zabieg refundowany najkrócej, bo jedynie rok, trzeba czekać w Mazowieckiem. W innych regionach kraju, takich jak województwo dolnośląskie, opolskie i pomorskie, zaćma usuwana jest dopiero po trzech latach od zapisania się na operację. Najdłużej czeka się w Warmińsko-Mazurskiem - aż 4 lata.
Eksperci uważają, że szpitale, aby wykonać limit świadczeń w sytuacji obniżonej wyceny jednostkowej, będą musiały zwiększyć liczbę zabiegów. Zwracają też uwagę, że koszt usunięcia zaćmy w porównaniu np. do Węgier, jest w Polsce dwukrotnie wyższy, a tylko nieznacznie niższy w porównaniu do Wielkiej Brytanii i na zbliżonym poziomie jak w Niemczech.
Specjaliści z Fundacji Watch Health Care dodają natomiast, że w Polsce, nawet prywatnie, zabieg można wykonać do 40 proc. taniej. Przypominają, że NFZ refunduje koszt jednego zabiegu do poziomu blisko 3 tys. złotych, podczas gdy niektóre prywatne kliniki wykonują go już za mniej niż 2 tys. złotych.
Krzysztof Łanda, założyciel Fundacji Watch Health Care, wyliczył, że gdyby NFZ obniżył wycenę świadczeń zaledwie o 5 proc. i zwiększył liczbę zabiegów przeprowadzanych w trybie jednodniowym do 85 proc., oszczędności z tego tytułu wynosiłyby blisko 60 milionów złotych. To z kolei oznaczałoby możliwość przeprowadzenia ok. 21 tys. dodatkowych zabiegów rocznie.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)