Od dziś duże zmiany dla pacjentów i szpitali. Bonus z NFZ za przyjęcie i szybki wypis
Od 1 lutego Narodowy Fundusz Zdrowia zapłaci więcej za pierwsze dni pobytu chorego w szpitalu. Fundusz przekonuje, że dzięki temu pacjenci zyskają szybszą pomoc, a placówki co najmniej 200 mln zł dodatkowo.

- Narodowy Fundusz Zdrowia wprowadza nowe rozliczenie za pobyt pacjentów w szpitalach. Za pierwsze dni pobytu chorego placówki uzyskają wyższą stawkę
- Za przyjęcie i wypis pacjenta w tym samym dniu, NFZ zapłaci ok. 50 proc. pełnej stawki za hospitalizację. W kolejnych dniach stawka będzie stopniowo rosnąć, co 17 proc, tak aby trzeciego dnia osiągnąć 100 proc.
- Zmiany, które - jak wskazuje NFZ - zapewnią większą elastyczność w zarządzaniu ruchem pacjentów, obowiązują od 1 lutego
- Fundusz wylicza, że dzięki nowemu rozwiązaniu do szpitali w ciągu roku trafi dodatkowo co najmniej 200 mln zł
Więcej za pobyt pacjenta w szpitalu. Od 1 lutego nowe stawki
Od 1 lutego zmianie ulegają zasady rozliczeń za pobyt pacjentów w szpitalach. Zgodnie z nowymi założeniami wzrosną stawki za pierwsze dni pobytu chorego.
- NFZ nadal będzie płacił pełną stawkę w przypadku hospitalizacji rozliczanej w JGP od trzeciego dnia (osobodnia) pobytu pacjenta w szpitalu. Zmianie ulega natomiast wysokość stawki za pierwszy i drugi osobodzień hospitalizacji - tłumaczy Paweł Florek, Dyrektor Biura Komunikacji Społecznej i Promocji NFZ.
Fundusz wyjaśnia, że:
- za przyjęcie i wypis pacjenta ze szpitala w tym samym dniu, NFZ zapłaci ok. 50 proc. pełnej stawki za hospitalizację
- w kolejnych dniach hospitalizacji stawka będzie stopniowo rosnąć, co 17 proc, tak aby trzeciego dnia hospitalizacji osiągnąć 100 proc.
A zmiany te "zapewnią większą elastyczność w zarządzaniu ruchem pacjentów".
- Będą otrzymywać szybciej adekwatną pomoc medyczną i dlatego będą mogli szybciej opuścić szpital, ograniczając tym samym ryzyko np. zakażenia. Minimalizowane będzie też obciążenie psychiczne pacjentów związane z pobytem w szpitalu. W efekcie hospitalizacje, które nie wiążą się z poważnym problemem zdrowotnym i nie wymagają skomplikowanej diagnostyki, nie będą przedłużane. Niemniej, o czasie hospitalizacji decyduje lekarz, który opiekuje się pacjentem - podkreśla Florek.
"Zaprzeczenie założeń, aby jak najwięcej pacjentów leczyć ambulatoryjnie"
Jak słyszymy w NFZ, "wzrost stawki za pierwsze dni hospitalizacji jest rozwiązaniem oczekiwanym przez dyrektorów szpitali", a dzięki zmianom "do szpitali w ciągu roku trafi dodatkowo co najmniej 200 mln zł".
Zdania dyrektorów są jednak podzielone, ponieważ jak tłumaczą, efekt będzie zależny od specyfiki szpitala.
W ubiegłotygodniowej rozmowie Wojciech Konieczny, szef Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie, przyznał, że zmiany poprawią sytuację placówek przyjmujących w większej liczbie pacjentów na zabiegi planowane, kosztem trudniejszych przypadków wymagających dłuższego leczenia.
- Jest to zaprzeczenie założeń resortu, aby jak najwięcej pacjentów, u których jest to możliwe, leczyć ambulatoryjnie. Jeżeli za krótki pobyt szpital otrzyma wyższą stawkę, to będzie chętniej przyjmował pacjentów do krótkiej diagnostyki, niejako przejmując ich od AOS - tłumaczył Konieczny.
Jerzy Friediger, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego w Krakowie przyznał natomiast, że wierzy, iż wszyscy mają dobrą wolę i nikt nie będzie kładł pacjenta na oddział szpitalny niepotrzebnie.
- Nie widzę więc tu jakichś radykalnych zmian. Radykalne zmiany wprowadziłoby wynagradzanie za procedurę, a nie za czas pobytu. Istotne jest to co jest zrobione, a nie w jakim czasie - dopowiadał.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (6)