Nysa: szpital odsyła pacjentów, ale oni wrócą...
ZOZ w Nysie nie wykonuje części zabiegów, a pacjentów odsyła na 2010 r. Limity określone w kontrakcie z NFZ zostały już przekroczone.

– Tylko za dziewięć miesięcy br. mamy nadwykonania o wartości 4,5 mln zł . Nikt nam ich nie zwróci – wyjaśnia Nowej Trybunie Opolskiej dyrektor nyskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej Norbert Krajczy. – Ta kwota jeszcze urośnie, bo nie sposób odesłać wszystkich chorych – dodaje dyrektor.
Norbert Krajczy podkreśla, że szpital ogranicza część zabiegów planowych oraz przyjęcia do specjalistycznych poradni. Oddziały intensywnej opieki medycznej, kardiologii, dziecięcy i położniczy pracują w miarę normalnie, ale oddział psychiatryczny jest już w wyjątkowo trudnej sytuacji.
Ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, Kazimierz Błoński, zwraca z kolei uwagę, że odesłani pacjenci wrócą w znacznie gorszym stanie, jako ostre przypadki. Ich leczenie będzie wówczas znacznie droższe.
Póki co, nyski ZOZ, podobnie jak i inne szpitale, nie ma co liczyć na zwrot pieniędzy za świadczenia ponadlimitowe. Dyrektor śle pisma do NFZ, niewykluczone że sprawa znajdzie finał w sądzie.
Dyrekcja Opolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ mówi natomiast, że zdaje sobie sprawę z ciężkiej sytuacji opolskich szpitali, ale podziału pieniędzy przez Centralę Funduszu komentować jej nie wypada...
ZOBACZ KOMENTARZE (0)