Nie było lekarzy na dyżurze, kobieta została bez pomocy. Szpital: to wina ministra
64-letnia kobieta - w godzinach wieczornych - zadzwoniła do szpitala, ale usłyszała, że placówka nie może jej pomóc, bo na dyżurze nie ma lekarzy. "Szpitale są od hospitalizowania pacjentów, a nie od leczenia w ramach POZ".

- Kobieta potrzebująca pomocy zadzwoniła do szpitala w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej
- Pielęgniarka poinformowała pacjentkę, że nie może jej pomóc, ponieważ na nocnym dyżurze nie ma ani jednego lekarza
- - To wina ministra. Szpitale są od hospitalizowania pacjentów, a nie od leczenia w ramach POZ - tłumaczy na łamach NTO Szpital Wojewódzki w Opolu
- "Minister Radziwiłł w 2017 roku wymyślił, że szpital ma być w nocy i w święto przychodnią w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. NŚOpZ z definicji samej jest sprzeczna z ideą prowadzenia szpitali"
Dwa nowe urlopy w 2022 roku. Na siłę wyższą i opiekę
Na dyżurze w szpitalu nie było lekarzy
64-letnia opolanka miała drgawki i uderzenia gorąca. Kobieta potrzebowała pomocy, ale na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu było za późno - relacjonuje Nowa Trybuna Opolska.
Pacjentka zadzwoniła więc na pogotowie, a dyspozytor skierował ją do Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, który pełnił dyżur w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej.
Dyspozytor podał pacjentce numer i poinformował, że otrzyma pomoc, u dyżurującego tam między godziną 18. a 8. rano lekarza.
Telefon odebrała pielęgniarka i powiadomiła kobietę, że nie może liczyć na pomoc, ponieważ na obecnym dyżurze nie ma lekarzy.
"Z powodu braków kadrowych, trudno nagle uzupełnić grafik"
Dziennik poprosił Szpital Wojewódzki w Opolu o wyjaśnienie tej sytuacji. W odpowiedzi od podwykonawcy (spółki Optima Medycyna) w zakresie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej wynika, że przyczyną nieobecności lekarzy na dyżurze była nagła choroba jednego z nich, natomiast drugi przebywał na kwarantannie, czekając na wynik testu na koronawirusa.
Katarzyna Jelito, lekarz naczelny w spółce Optima Medycyna, poinformowała NTO, że szukano zastępstwa, ale wobec trudnej sytuacji kadrowej w ochronie zdrowia, trudno o tworzenie listy rezerwowej na takie wypadki.
"To wina ministra. Szpitale nie są od leczenia w ramach POZ"
Oświadczenie w sprawie dla NTO wydał też szpital. Poinformował, że "odpowiedź na to, dlaczego doszło do sytuacji opisanej w skardze jest prosta: ponieważ minister Radziwiłł w 2017 roku wymyślił, że szpital ma być w nocy i w święto przychodnią w ramach nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. NŚOpZ z definicji samej jest sprzeczna z ideą prowadzenia szpitali."
- Szpitale są od hospitalizowania pacjentów - leczenia ich na oddziałach, operowania, ratowania ich życia i zdrowia. Szpitale nie są od leczenia w ramach podstawowej opieki zdrowotnej - od tego są przychodnie - wskazują przedstawiciele placówki cytowani na łamach NTO.
- Jednakże reforma służby zdrowia wprowadzona przez ministra Konstantego Radziwiłła - kompletnie nie brała tej sprzeczności pod uwagę, i to mimo protestów środowisk lekarskich i menadżerów zarządzających służbą zdrowia - napisano w oświadczeniu.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)