Może kredyt na sfinansowanie leczenia Państwo życzą sobie?
Polacy coraz częściej zapożyczają się na prywatne leczenie. Żyłę złota już zauważyły banki. Niektóre już mają w swojej ofercie kredyty na usługi medyczne.

Już kilka instytucji finansowych wprowadziło specjalne oferty kredytów dla pacjentów.
– Od dłuższego czasu rozwijamy ten segment, bo zainteresowanie rośnie. Coraz częściej brane są pożyczki na operację stawu barkowego czy zaćmy – mówi Dziennikowi Agnieszka Frąckowiak z Lukas Banku.
Lukas Bank z początkiem września nawiązał współpracę z Centrum Medycznym Enel-Med. Kredyt mogą wziąć pacjenci nawet z minimalnymi dochodami, sięgającymi 200 zł netto miesięcznie. Na raty można rozłożyć koszt m.in. operacji z zakresu chirurgii dziecięcej, ginekologii czy neurochirurgii. Oferta dotyczy leczenia oraz zabiegów, których koszt przekracza 2 tys. zł. Maksymalnie kredyt może wynieść ok. 30 tys. zł. Ubezpieczenie na wypadek śmierci czy poważnej choroby nie jest konieczne. Zabezpieczeniem są poręczyciele.
Pożyczki na leczenie oferują też poprzez kliniki Alior Bank i Żagiel. Skredytowanie leczenia w szpitalu jest bardziej opłacalne niż wzięcie pożyczki bezpośrednio z banku.
– Ludzie wolą się zadłużyć, niż czekać miesiącami na darmowy zabieg opłacany przez NFZ. Dlatego ostatnio coraz częściej pożyczkami bankowymi opłacane jest także leczenie ambulatoryjne i szpitalne, czyli to, co teoretycznie powinno być bezpłatne – podkreśla Rafał Janiszewski, ekspert rynku zdrowia.
– Problem w tym, że państwo na papierze gwarantuje pacjentom znacznie więcej, niż publiczna służba zdrowia jest w stanie im zapewnić – podsumowuje Konstanty Radziwiłł, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)