Łódź: szpital wypowiedział Funduszowi umowę
Szpital Psychiatryczny im. Babińskiego ("Kochanówka") w Łodzi wypowiedział umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia. Powód? Zbyt niskie - w opinii dyrekcji lecznicy - finansowanie świadczeń przez NFZ.

Na 11 oddziałach psychiatrycznych, neurologicznych i leczenia uzależnień rok w rok leczą się tysiące pacjentów. Dziś jest ich tu ponad 500. Jak twierdzi Anna Śremska, dyrektor placówki, na ich leczeniu nie sposób zarobić. Efekt? Szpital ma kilka milionów zł długu - informuje Gazeta Wyborcza.
- Wszystko dlatego, że NFZ zbyt nisko wycenia naszą pracę - mówi Śremska. - Szpital przy ul. Czechosłowackiej, który robi to samo co my, za każdego pacjenta dostaje o kilka procent więcej.
Dyrektor zaznacza, że od dawna prosiła o dodatkowe pieniądze. W końcu powiedziała "dość" i wypowiedziała umowę zawartą z NFZ. Teraz szpital i NFZ prowadzą negocjacje.
Według Jolanty Kręckiej, dyrektor łódzkiego NFZ, rozmowy ze szpitalem już się zakończyły - fiaskiem. W Radiu Łódź zarzuciła placówce, że jest zainteresowana wyłącznie wyższą wyceną świadczeń. Dodała, że NFZ nie ma pieniędzy, żeby dokładać 1,5 mln zł szpitalowi, który jest w trudnej sytuacji.
Co będzie, jeśli nie uda się dojść do porozumienia? - Nie wyobrażam sobie zamknięcia szpitala - przyznaje Anna Śremska. - Jeśli się nie dogadamy, będziemy działać bez kontraktu. Za każdego pacjenta w stanie zagrożenia zdrowia i życia będziemy wystawiać Funduszowi faktury. Musimy się liczyć z tym, że dłużej będziemy czekać na zapłatę.
Więcej: gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)