Łódź: karetki muszą wozić pacjentów do szpitali
Dyrektor Wojewódzkiej Stacji Ratownictwa Medycznego w Łodzi wymaga od swoich pracowników, aby każde wezwanie karetki kończyło się kursem do szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR) lub izby przyjęć.

Portal gazeta.pl opublikował zarządzenie Bogusława Tyki, dyrektora łódzkiego pogotowia. Jest w nim mowa o bezwzględnym obowiązku przewożenia każdego pacjenta do SOR-u lub do izby przyjęć szpitala. Zgodnie z zarządzeniem niedostosowanie się do tego wymogu będzie skutkować poważnymi sankcjami dyscyplinarnymi, do dyscyplinarnego rozwiązania umowy o pracę włącznie.
Ratownicy przypominają, że większość wezwań od pacjentów to błahe sprawy niewymagające leczenia w szpitalu. Podkreślają, że teraz będą musieli wykonywać niepotrzebne kursy dodatkowo narażając się na zarzut ze strony personelu szpitalnego, że przywożą zdrowych ludzi.
Dr Dariusz Timler, dyrektor medyczny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Mikołaja Kopernika w Łodzi uważa, że zarządzenie dyrektora pogotowia przysporzy więcej pracy i tak przepełnionemu szpitalnemu oddziałowi ratunkowemu.
Według części łódzkich lekarzy zarządzenie dyrektora Tyki ma służyć wyłącznie bezpieczeństwu jego firmy. Ma chronić pogotowie przed roszczeniami pacjentów.
Bogusław Tyka w rozmowie z portalem gazeta.pl twierdzi, że ratownicy nie powinni się brać za leczenie, ponieważ nie mają prawa tego robić. Według niego ich jedyne zadanie to zabezpieczenie pacjenta i dostarczenie do najbliższego szpitala.
Więcej: www.gazeta.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)