Kumulowanie szpitalnych zakupów nie zawsze daje oszczędności
- Analiza rynku zamówień publicznych prowadzi do wniosku, że Polska stała się „ofiarą własnego sukcesu”, czyli wyraźnego wzrostu gospodarczego, który odbija swoje piętno nie tylko na mniejszej liczbie składanych ofert, ale również ich wyższych cenach - piszą prof. Maciej Banach, dyrektor Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi i Tomasz Olszówka, kierownik Działu Zamówień Publicznych ICZMP.

Wielu zamawiających, nie tylko z branży usług medycznych, spotkało się z brakiem ofert lub z jedną ofertą znacznie przewyższającą możliwości finansowe podmiotu zamawiającego podczas postępowań przetargowych. Szczególnie jest to widoczne przy przetargach na roboty budowlane.
Efekt skali
Branża wykonawców od dawna sygnalizuje problem z zatrudnieniem odpowiedniej ilości wykwalifikowanej kadry, a co za tym idzie wykonawcy baczniej rozważnie wybierają, w którym postępowaniu przetargowym z ich punktu widzenia bardziej opłaca się złożyć ofertę a do którego nawet nie warto przystępować.
Oczywiście jednym z możliwych mechanizmów oszczędności dla zamawiającego, jak i finalnie dla systemu, jest tak zwany efekt skali. Z ekonomicznego punktu widzenia im więcej jednorodnego produktu kupimy, tym na niższą cenę - związaną chociażby z rabatami - możemy liczyć. Nie jest to jednak remedium na wszystko.
Przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych przewidują, chociażby w dyspozycji art. 15a możliwość skorzystania z instytucji centralnego zamawiającego („Prezes Rady Ministrów może wskazać centralnego zamawiającego spośród organów administracji rządowej lub jednostek organizacyjnych podległych tym organom lub przez nienadzorowanych”).
Podobne podstawy zawarte są w treści art. 16 ust 1, gdzie ustawodawca dopuszcza możliwość, aby zamawiający mogli wspólnie przeprowadzić postępowanie i udzielić zamówienia wyznaczając spośród siebie zamawiającego upoważnionego do przeprowadzenia postępowania i udzielenia zamówienia w ich imieniu i na ich rzecz.
Czytaj także: Co można zrobić, aby zakupy dla szpitali były tańsze?
Takie przepisy już istnieją
Przepisy umożliwiające kumulowanie zakupów istnieją, a problem udzielania wspólnych zamówień przez wielu zamawiających celem osiągnięcia efektu skali nie jest problemem systemowym. Nie jest również problemem dookreślenie przedmiotu zamówienia dla wszystkich zamawiających w przypadku oczywistego przedmiotu zamówienia, jak na przykład dostawa materiałów biurowych, czy dostawa energii elektrycznej lub szeroko rozumianych usług pocztowych.
Problem tkwi jednak w tym, że oczywiste zamówienia, które można bez problemu ze sobą łączyć, wynoszą w wielu jednostkach zaledwie marginalny procent wydatków w porównaniu do tych ponoszonych na dostawy i usługi bezpośrednio lub pośrednio związane z leczeniem pacjentów lub wysoce zindywidualizowane co do oczekiwań.
W przypadku takich dostaw i usług bardzo trudnym, co nie oznacza, że nie niemożliwe byłoby przygotowanie pewnych wąsko wyspecjalizowanych grup asortymentowych, dla których również można by było pokusić się o przeprowadzenie wspólnego zamówienia.
Zamówienia sektorowe
Reasumując, w mojej ocenie w przepisach ustawy Prawo zamówień publicznych znajduje się kilka instytucjonalnych mechanizmów, które ułatwiają konsolidację i centralizację zamówień, co w efekcie może przynieść finansowe korzyści w postaci niższych cen ofert przetargowych, jak również tych, które miały ułatwić uzyskiwanie wielu konkurencyjnych ofert w postępowaniu.
W rozwiązaniach systemowych, niezależnie czy istniejących, czy tych przygotowywanych, należy pamiętać o różnorodności obowiązków przypisanych placówkom medycznym i ich zróżnicowaniu.
Na przykład szpitale będące instytutami badawczymi, oprócz funkcji leczenia pacjentów pełnią dodatkową, szczególną rolę rozwoju nauki, badań naukowych, innowacji i postępu. Wydaje się zatem, że de lege ferenda, dążyć należy do rozwiązań systemowych prowadzących do umożliwienie złagodzenia rygorów podmiotowych ustawy w zakresie właśnie instytutów badawczych i na wzór lub podobieństwo rozwiązań zamówień sektorowych.
Skoro bowiem jednym z priorytetów państwa jest rozwój szeroko definiowanej nauki, to które podmioty, jak nie instytutu badawcze, mogą lepiej stanowić egzemplifikację połączenia procesów naukowo-badawczych i jednoczesnego ich wdrożenia przy zachowaniu transparentności, przejrzystości i konkurencyjności - także w procesach nabywania towarów i usług koniecznych do realizacji celów statutowych tych instytutów.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)