×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Kto powinien zarządzać ośrodkiem? "Wykształcenie nie musi iść w parze z kompetencjami"

Autor: oprac. KM • Źródło: Związek Województw Rzeczypospolitej Polskiej23 lutego 2023 06:30

- Wykształcenie medyczne nie wydaje się stanowić gwarancji prawidłowego i profesjonalnego zarządzania podmiotem leczniczym, niezależnie od profilu jego działalności - pisze Związek Województw Rzeczypospolitej Polskiej i wskazuje potrzebę pilnej aktualizacji przepisów z Ustawy o służbie medycyny pracy.

Kto powinien zarządzać ośrodkiem? "Wykształcenie nie musi iść w parze z kompetencjami"
Związek Województw wskazuje potrzebę pilnej aktualizacji przepisów o służbie medycyny pracy. Fot. PAP/Rafał Guz
  • Zarząd Związku Województw Rzeczypospolitej Polskiej opublikował stanowisko, w którym wnioskuje o zmiany w zapisach ustawy o służbie medycyny pracy
  • Mowa o tych zapisach, które dotyczą kwalifikacji wymaganych na stanowisku dyrektora wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy
  • Zgodnie z zapisami „kierownikiem Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy jest lekarz specjalista w dziedzinie medycyny pracy lub medycyny przemysłowej”
  • W opinii Zarządu ZWRP, a także zgodnie z wnioskiem Komisji ds. Ochrony Zdrowia Związku Województw RP, regulacja wymaga pilnej aktualizacji

Kompetencje, nie wykształcenie

Zarząd Związku Województw Rzeczypospolitej Polskiej w swoim stanowisku podkreśla, że "dostrzega wyjątkową rolę WOMP-ów w systemie ochrony zdrowia pracowników". Zauważa, że "wykształcenie medyczne nie wydaje się stanowić gwarancji prawidłowego i profesjonalnego zarządzania podmiotem leczniczym, niezależnie od profilu jego działalności".

- Gwarantem tym są raczej kompetencje menedżerskie, tj. umiejętności obejmujące szeroko pojęte zarządzanie — organizacją, zasobami ludzkimi, planowanie strategiczne — zapewniające efektywne funkcjonowanie podmiotu i prowadzące do osiągnięcia celu, jakim jest zagwarantowanie pacjentom szerokiej dostępności do profesjonalnej opieki medycznej - podkreśla Związek. Jednocześnie przyznaje, że "nie da się zaprzeczyć, że wielu lekarzy kierujących podmiotami leczniczymi ma takie kompetencje i doświadczenie, zarządza podmiotem leczniczym równie profesjonalnie i skutecznie jak kierownik niebędący lekarzem".

Brak wykształcenia medycznego nie jest przeszkodą

Związek Województw Rzeczypospolitej Polskiej zwraca ponadto uwagę na art. 49 Ustawy o działalności leczniczej i podkreśla, że "w podmiocie leczniczym, w którym kierownik nie jest lekarzem, wymagane jest przeprowadzenie konkursu na zastępcę kierownika". Kierownik zaś, zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie kwalifikacji wymaganych od pracowników na poszczególnych rodzajach stanowisk pracy w podmiotach leczniczych niebędących przedsiębiorcami, "posiadać musi tytuł zawodowy lekarza, lekarza dentysty i tytuł specjalisty lub specjalizację Il stopnia w dziedzinie medycyny". Związek przyznaje, że "ustawodawca zagwarantował zatem każdemu kierownikowi zarządzającemu podmiotem leczniczym wsparcie w kierowaniu jednostką poprzez ustawowy wymóg utworzenia stanowiska zastępcy kierownika, który dzięki swojej wiedzy oraz wykształceniu ma stanowić wsparcie w zarządzaniu w stricte medycznym obszarze działalności jednostki ochrony zdrowia".

Powołując się na Ustawę o działalności leczniczej, Związek zauważa, że "kierownikiem podmiotu leczniczego niebędącego przedsiębiorcą może być osoba, która ma wykształcenie wyższe, ma wiedzę i doświadczenie dające rękojmię prawidłowego wykonywania obowiązków kierownika oraz ma, o najmniej pięcioletni staż pracy na stanowisku kierowniczym albo ukończone studia podyplomowe na kierunku zarządzanie i co najmniej trzyletni staż pracy".

- Oznacza to, że praktycznie każdym podmiotem leczniczym, niezależnie od profilu jego działalności, zarządzać może osoba nieposiadająca wykształcenia medycznego, będąca wysokiej klasy menedżerem, posiadająca niezbędną wiedzę oraz wymagane doświadczenie w obszarze zarządzania - wyjaśnia Związek Województw Rzeczypospolitej Polskiej.

Stanowiska kierownicze w WOMP-ach

Związek wskazuje na przypadek WOMP-ów: na mocy Ustawy o służbie medycyny pracy zostały określone "szczególne, dodatkowe wymagania, dotyczące kwalifikacji osoby na stanowisku dyrektora". Jak przypuszcza Związek, przesłankami determinującymi te szczególne wymagania mogła być "rola, jaką przypisano WOMP-om w ramach służby medycyny pracy, przede wszystkim uprawnienia kontrolne wobec podstawowych jednostek służby medycyny pracy". W stanowisku autorzy zauważają jednak, że "w ostatnich latach WOMP-y zostały zmuszone do rozszerzenia działalności komercyjnej o badania profilaktyczne, a więc tym samym konkurują z jednostkami, które nadzorują, co jest sytuacją nieprawidłową".

- Problemy w obsadzaniu stanowisk kierowników WOMP przez lekarzy związane są przede wszystkim z niskim wynagrodzeniem, które nie zachęca do podejmowania takiego wyzwania oraz koniecznością rezygnacji z prowadzenia innej działalności medycznej przez lekarzy medycyny pracy sprawujących funkcję kierownika ośrodka - podkreśla Związek.

- Najistotniejszym argumentem przemawiającym za potrzebą rezygnacji z ustawowego wymogu zarządzania WOMP przez lekarza medycyny pracy jest dramatyczny niedobór tychże specjalistów na rynku pracy - zaznaczają autorzy stanowiska i przytaczają dane z Map potrzeb zdrowotnych, zgodnie z którymi w 2020 r. w Polsce było 2 690 (pracujących) lekarzy — specjalistów medycyny pracy, co oznacza 7 lekarzy przypadających na 100 tys. ludności.

Brakuje lekarzy, a obecni się starzeją

- Wg konsultanta krajowego rekomendowany wskaźnik wynosi 14,1 lekarza medycyny pracy na 100 tys. mieszkańców, co oznacza, że w Polsce powinna zostać podwoja liczba specjalistów w tej dziedzinie - podkreśla Związek.

W stanowisku zaznaczono, że "medycyna pracy była czwartą dziedziną pod względem wartości różnicy rekomendowanej przez konsultanta
krajowego wartości wskaźnika liczby lekarzy na 100 tys. ludności", a "pozostałe dziedziny to: choroby wewnętrzne (gdzie brakuje 37 na 100 tys. mieszkańców), medycyna rodzinna (16), psychiatria (9,9)". - W dziedzinie tej (również po chorobach wewnętrznych, medycynie rodzinnej oraz psychiatrii) widoczna była największa suma potrzebnych miejsc specjalizacyjnych do zmniejszenia różnicy pomiędzy lekarzami specjalistami osiągającymi wiek emerytalny, a lekarzami uzyskującymi tytuł specjalisty I miejsc specjalizacyjnych oszacowanych na podstawie zapotrzebowania
zgłoszonego przez konsultantów krajowych - dodaje Związek.

Jak podaje organizacja, w 2020 r. średni wiek lekarza medycyny pracy wynosił ok. 62 lat, a ponad połowa z pracujących w 2020 r. specjalistów w tej dziedzinie (52 proc. z 2 690 lekarzy) była w wieku emerytalnym.

- W ciągu najbliższych 6 lat, 377 lekarzy (z 2 690) osiągnie wiek emerytalny, natomiast jedynie 207 ukończy w tym czasie szkolenie specjalizacyjne. Oznacza to, że do roku 2025 szacowane są braki na poziomie ok. 170 specjalistów medycyny pracy, w stosunku do liczby lekarzy pracujących w 2020 r., co i tak — jak wskazano powyżej — jest liczbą o połowę za małą - zaznaczają autorzy.

Związek Województw RP podkreśla potrzebę podjęcia "działań zmierzających do dalszej racjonalizacji polityki specjalizacyjnej dla lekarzy deficytowych specjalności".

- Wobec tak dramatycznego deficytu lekarzy medycyny pracy konieczność obsadzenia stanowiska dyrektora WOMP przez osobę o tej specjalizacji (lub jeszcze rzadszej — medycyny przemysłowej) stanowi już od jakiegoś czasu nie lada wyzwanie, wkrótce zaś stać się może zadaniem niewykonalnym - zauważa.

Specjaliści na wagę złota

- Już w chwili obecnej każdy specjalista jest na wagę złota, co powoduje, że ogromnym wyzwaniem staje się znalezienie lekarza, który chciałby się podjąć zarządzania podmiotem leczniczym, a wraz ze spadkiem liczby lekarzy (związanym z brakiem zastępowalności lekarzy) i narastającym ich deficytem problem ten będzie się jedynie pogłębiał - przyznaje Związek.

Jednocześnie autorzy stanowiska dostrzegają, że "trudno się oprzeć wrażeniu, że zatrudnienie wykwalifikowanego lekarza z tytułem specjalisty na stanowisku menedżerskim stanowi marnowanie cennych zasobów".

- Objęcie posady dyrektora jednostki ochrony zdrowia to ogromna odpowiedzialność, wymagająca olbrzymiego nakładu czasu oraz zaangażowania, co znacznie ogranicza możliwości wykonywania podstawowego wyuczonego zawodu - podkreśla Związek i ocenia, że "należy spodziewać się pogłębiania już występujących trudności z obsadzeniem stanowisk dyrektorów WOMP-ów". - To z kolei może doprowadzić w perspektywie kilku lat do sytuacji, w której zostanie zakłócone lub będzie niemożliwe realizowanie zadań przypisanych ośrodkom - dodaje.

W podsumowaniu zarząd Związku "wnioskuje o podjęcie działań mających na celu zmianę zapisu Ustawy o służbie medycyny pracy i równanie wymogów dotyczących kwalifikacji wymaganych na stanowisku dyrektora tego rodzaju ośrodka z wymogami dotyczącymi osób na stanowiskach dyrektorów wszystkich pozostałych podmiotów leczniczych". - W przeciwnym razie za kilka lat ośrodki te zostaną pozbawione szansy na profesjonalne zarządzanie przez osoby posiadające niezbędne kompetencje - zauważa.

Podaje jednak możliwą alternatywę. Według Związku "jest [nią] zapewne zreformowanie systemu medycyny pracy i zwiększenie nakładów na ten obszar, połączone z wyłączeniem medycyny pracy z działalności konkurencyjnej w obszarze ochrony zdrowia".

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNER SERWISU
    partner serwisu

    Najnowsze