×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Kto poprze protest lekarzy 30 września? "Postulaty słuszne, termin niefortunny"

Autor: Mariusz Polak • Źródło: Rynek Zdrowia31 sierpnia 2023 06:01

30 września protest lekarzy. Zapytaliśmy pozostałe zawody medyczne, czy wezmą udział w wydarzeniu. Słyszymy, że postulaty są słuszne, ale termin niefortunny. - Może zostać uznany za polityczny - podkreślają nasi rozmówcy. Tego zdania jest również prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski. - Idealnego czasu na protest nigdy nie ma - tłumaczy OZZL.

Kto poprze protest lekarzy 30 września? "Postulaty słuszne, termin niefortunny"
30 września lekarze organizują protest w Warszawie Fot. AdobeStock
  • 30 września w Warszawie zaplanowano ogólnopolski protest lekarzy organizowany przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy oraz Porozumienie Rezydentów
  • Lekarze domagają się podwyższenia jakości kształcenia, wprowadzenia norm zatrudnienia oraz podwyższenia nakładów na ochronę zdrowia do 8 proc. PKB
  • Pielęgniarki przyznają, że nikt nie zwrócił się do nich w sprawie manifestacji i "nie bardzo rozumieją, czego dotyczyć ma ten protest"
  • Zdaniem fizjoterapeutów kampania wyborcza nie jest dobrym momentem na protest, który może zostać wykorzystany politycznie
  • Argument ten pojawia się także w wypowiedziach przedstawicieli innych zawodów, również w przypadku Naczelnej Izby Lekarskiej
  • - Teraz mamy wybory parlamentarne, za moment samorządowe, czy do Parlamentu Europejskiego. Musimy w końcu głośno wyrazić swoje postulaty, niezależnie od innych okoliczności - tłumaczy Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL

Kto poprze protest lekarzy 30 września w Warszawie?

- Nikt nie zwrócił się do nas z propozycją udziału i też nie bardzo rozumiemy, czego dotyczyć ma ten protest. Nie wiemy także, czy data 30 września jest fortunnym terminem na organizację manifestacji - mówi Mariola Łodzińska, prezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.

- Jest to tuż przed wyborami, 1 października organizowany jest również marsz polityków i wszystko może być odbierane jako polityczna akcja. Dlatego bardzo ostrożnie podchodzimy do zapowiadanego przez lekarzy protestu - dodaje szefowa NIPiP.

Jej zdaniem, postulaty zgłaszane przez OZZL oraz Porozumienie Rezydentów w tej chwili nie do końca są zrozumiałe.

- Zmienił się minister zdrowia i roszczenia do Adama Niedzielskiego stały się bezprzedmiotowe. Wiadomo, że część problemów dotyczących lekarzy wymaga zapoznania się przez nową minister Sójkę i trudno będzie w tak krótkim czasie przed wyborami zrealizować postulaty. To wymaga czasu - tłumaczy Łodzińska.

Oficjalna informacja o proteście i ewentualna propozycja wsparcia lekarzy nie dotarła - jak słyszymy - również do Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

- Trudno więc komentować sprawę, bez oficjalnego komunikatu - przyznaje Krystyna Ptok, przewodnicząca OZZPiP.

"Kampania wyborcza nie jest dobrym momentem na protest"

Tomasz Dybek przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Fizjoterapii także podnosi kwestię terminu.

- Kampania wyborcza nie jest dobrym momentem na protest, który może zostać wykorzystany politycznie. Szczególnie, że dzień później zapowiedziano marsz Koalicji Obywatelskiej - przyznaje.

Krajowy Związek Zawodowy Pracowników Medycznych Laboratoriów Diagnostycznych podkreśla z kolei, że "podstawowe postulat podnoszone przez OZZL są jak najbardziej słuszne".

- Istotne jest bowiem zarówno dbanie o jakość pracy i systemu ochrony zdrowia, jak i - przede wszystkim - jakość kształcenia kadr medycznych, nie tylko lekarzy - tłumaczy przewodnicząca Karolina Bukowska-Strakova.

Szefowa KZZPMLD zwraca szczególną uwagę na istotę postulatu o poziomie kształcenia medyków.

- Na przykładzie pracowników medycznych laboratoriów diagnostycznych możemy powiedzieć, że dbałość o jednolity system kształcenia kadr jest niezwykle istotna. Nasza grupa zawodowa od lat boryka się zarówno z konsekwencjami zaprzestania kształcenia techników analityki medycznej, jak i z efektami prowadzonego przez lata podyplomowego kształcenia diagnostów laboratoryjnych. W naszej ocenie tylko jednolite kształcenie kadr na bazie aktualnych programów nauczania i w rozwiniętych ośrodkach akademickich gwarantuje bezpieczeństwo systemu zdrowia i pacjentów - wskazuje.

Monika Pintal-Ślimak, prezes KRDL podkreśla, że "Krajowa Rada Diagnostów Laboratoryjnych zawsze popiera wszelkie działania zmierzające do poprawy jakości leczenia i bezpieczeństa".

- Zmiany w systemie ochrony zdrowia są konieczne, a poprowadzenie ich w dobrym kierunku jest możliwe wyłącznie w ścisłej współpracy z przedstawicielami wszystkich środowisk medycznych - dodaje szefowa izby diagnostów laboratoryjnych.

"Data protestu powinna być zmieniona, by nie stał się częścią politycznej gry".

O "niefortunnym terminie protestu" wspominał w programie Rynku Zdrowia "Miodowa 15" prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Łukasz Jankowski. Jego zdaniem postulaty organizatorów protestu są słuszne, jednak data zgromadzenia powinna zostać zmieniona, "by nie stało się ono częścią politycznej gry".

Samorząd lekarzy w wydanym stanowisku podkreślił, że "niezmiennie popiera wszelkie działania mające na celu poprawę warunków i jakości w ochronie zdrowia".

- Z oburzeniem przyjmujemy informacje o kolejnych nowo otwieranych wydziałach lekarskich w jednostkach, które nie dają gwarancji utrzymania należytego poziomu wykształcenia przyszłych kadr lekarskich - podkreśliła NRL.

Łukasz Jankowski przyznaje, że poparcie resortu zdrowia dla otwierania nowych kierunków lekarskich w miejscach do tego nieprzygotowanych - co jest m.in. zarzewiem protestu lekarzy - to "dewastacja systemu kształcenia".

OZZL o proteście lekarzy: idealnego czasu nigdy nie ma

Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy stoi na stanowisku, że "idealnego czasu na protest nigdy nie ma".

- Termin jest niewygodny ze względu na dużą chęć upolitycznienia protestu przez niektórych polityków, którzy zapominają, że ochrona zdrowia jest apolityczna. Osobiście wolelibyśmy, żeby można było usiąść przy stole i rozwiązać palące problemy ochrony zdrowia. Niestety, nie udało się to, dlatego jesteśmy zmuszeni protestować - przyznają związkowcy.

- Nie jest to pusty frazes, z tym brakiem idealnego terminu, bo zawsze coś się dzieje, co można powiązać z datą protestu. Teraz mamy wybory parlamentarne, za moment samorządowe, czy do Parlamentu Europejskiego. Musimy w końcu głośno wyrazić swoje postulaty, niezależnie od innych okoliczności - podkreśla Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.

Lekarze tłumaczą, że o odstąpieniu od protestu można myśleć tylko w sytuacji potwierdzenia na piśmie wszystkich trzech postulatów OZZL:

  • Jakości kształcenia - nie ma zgody na kształcenie bez warunków do prowadzenia kierunku lekarskiego.
  • Jakość pracy - wprowadzenie norm zatrudnienia dla lekarzy w przeliczeniu na pacjenta.
  • Jakość systemu - 8 proc. PKB przeznaczane na ochronę zdrowia.

Wsparcie protestu lekarzy zapowiedzieli natomiast przedstawiciele zawodów niemedycznych.

- Jesteśmy ponad wszelkie polityczne układy i podziały. Nam zależy na uzdrowieniu ochrony zdrowia, a takie postulat przedstawiają lekarze - mówi prezes Ogólnopolskiego Międzyzakładowego Związku Zawodowego Personelu Pomocniczego w Ochronie Zdrowia Krystian Krasowski, który wraz z członkami swojego Związku wybiera się na protest.

Jak słyszymy od organizatorów, konkretne decyzje dotyczące scenariusza protestu jeszcze nie zostały ustalone.

 

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNER SERWISU
    partner serwisu

    Najnowsze