Plan ewakuacji zakłada, że w dniach od 23 do 27 listopada 146 pacjentów zostanie przewiezionych do okolicznych szpitali, najwięcej ma trafić do Przemyśla i do Dębicy.

Nadal działać mają oddziały paliatywny, rehabilitacji oraz kardiologii inwazyjnej – ten ostatni oddział ma bowiem status NZOZ. Nie wiadomo, jak długo szpital miałby być w stanie zawieszenia. Pełniąca obowiązki dyrektorki Podkarpackiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Grażyna Hejda zapowiedziała, że w razie wygaszenia działalności szpitala NFZ zerwie kontrakt z tą placówkę i odbierze jej 1/12 tegorocznego budżetu.

30 listopada może być ostatnim dniem pracy w krośnieńskim szpitalu ponad 100 lekarzy, którzy pod koniec sierpnia złożyli wypowiedzenia. Następnego dnia szpital będzie musiał zawiesić działalność. Wg zarządu województwa odpowiedzialność za to będą ponosić lekarze, którzy chcą porzucić pracę kierując się osobistymi odczuciami.

„Jest to zbiorowe porzucenie pracy w szpitalu, narażanie zdrowia i życia ludzkiego oraz istnienia niezbędnej społeczeństwu placówki. Odejście od łóżek pacjentów nie przyniesie chluby środowisku lekarskiemu i będzie jawnym zaprzeczeniem przysięgi lekarskiej" – można przeczytać w oficjalnym stanowisku Zarządu Województwa Podkarpackiego, który stwierdza także, że dalszy los szpitala zależy od tego czy lekarze wycofają wypowiedzenia czy nie.

- Zarząd Województwa Podkarpackiego wysoko ocenia profesjonalizm, wiedzę i umiejętności zarówno lekarzy, pielęgniarek, jak i pozostałego personelu Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego im. Jana Pawła II w Krośnie. Nie możemy jednak zgodzić się na dyktat i pozwolić, aby szpitalem zamiast dyrektora zarządzały poszczególne grupy zawodowe – stwierdzono w piśmie.

Podobał się artykuł? Podziel się!