Kraków: sanepid skontrolował, NFZ wypowiedział kontrakt
Po kontroli wojewódzkiego inspektora sanitarnego w krakowskiej, prywatnej klinice ginekologiczno-położniczej

Lekarze i personel protestują, a przedstawiciele Państwowego Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego w Krakowie przyznają w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl, że musieli zachować się, jak „policja sanitarna”.
Inspektorat stwierdził, że klinika nie spełnia elementarnych norm sanitarno-epidemiologicznych. Właściciele „Spesu” złożyli skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Dr Andrzej Bałasz, współwłaściciel kliniki nie potrafi zrozumieć argumentacji PWIS, z której wynika, że istnieje zagrożenie dla pacjentów.
– Od początku naszego działania czyli od dziesięciu lat nie został u nas odnotowany ani jeden przypadek zakażenia lub śmierci noworodka czy położnicy – przekonuje Bałasz.
W obronie placówki stanęły pacjentki, które zbierają podpisy pod petycją do ministra zdrowia. Alicja Bałasz, współwłaścicielka kliniki dodaje, że placówka była wielokrotnie kontrolowana, a w żadnym protokole sanepidu nie stwierdzono, by istniało potencjalne zagrożenie dla pacjentek.
Anna Armatys, z Państwowego Wojewódzkiego Inspektoratu Sanitarnego w Krakowie w rozmowie z portalem rynekzdrowia.pl przyznaje, że sprawa jest bardzo interesująca, bo rzadko się zdarza, aby wydawać tak stanowczą decyzję.
– Często staramy się porozumiewać z placówkami, ale w tym przypadku musieliśmy zadziałać niczym „policja sanitarna”. Nasza kontrola wykazała blisko 30 uchybień, w tym kilka bardzo rażących – brak wydzielonego oddziału łóżkowego, brak izolatki, dostępu do łóżek z trzech stron, czy też odpowiedniej śluzy umywalkowo-fartuchowej. Na sali cięć cesarskich brak stanowiska resuscytacji noworodka, brak pomieszczeń intensywnej opieki noworodka, przeterminowany sprzęt – wymienia Armatys.
Przedstawicielka PWIS w Krakowie dodaje, że rozumie zdanie kobiet, które chwalą dobrą atmosferę i opiekę w placówce.
– Spotkałam się z takimi opiniami, ale nas ustawodawca obliguje do oceny prawidłowości sanitarno-technicznej i epidemiologicznej. Ten szereg uchybień nie jest wymyślony. Nie pozwala on na dalsze bezpieczne dla zdrowia i życia pacjentek funkcjonowanie placówki...
ZOBACZ KOMENTARZE (0)