Kłopoty radomskich szpitali z rozliczeniami programów terapeutycznych
Prawie 1 mln zł za nieprawidłowo rozliczone programy terapeutyczne musiał zwrócić Radomski Szpital Specjalistyczny im. dr. Tytusa Chałubińskiego NFZ. Jednak jeśli dokumentacja zostanie poprawiona, placówka odzyska część pieniędzy.

Kontrole były prowadzone w obu radomskich szpitalach specjalistycznych. W obu placówkach kontolujący mieli zastrzeżenia do niezbyt sumiennie prowadzonych list oczekujących na świadczenia medyczne.
Sprawdzone zostały także rozliczenia w poszczególnych oddziałach. I tu wykryto błędy. Na RSS przy ul. Tochtermana NFZ nałożył karę 106 tys. zł, którą - po wyjaśnieniach kierownictwa placówki - zredukowano do 74 tys. zł. Jak poinformowała Gazetę Wyborczą Wanda Pawłowicz, rzeczniczka mazowieckiego oddziału NFZ, zakwestionowano rozliczenie świadczeń medycznych na oddziałach na około 80 tys. zł.
- W tym 40 tys. zł warunkowo, czyli daliśmy szpitalowi szansę na poprawienie błędów. Jednak szpital z tego nie skorzystał w wyznaczonym terminie - mówi rzeczniczka. - Podobnie było z rozliczeniem programów terapeutycznych za 2004 i 2005 r. NFZ zakwestionował 912 tys. zł, ale poprosił o poprawienie sprawozdawczości finansowej na około 700 tys. zł. Szpital tego nie zrobił, więc można powiedzieć, że pieniądze stracił na swoje własne życzenie - mówi Pawłowicz.
- Chodziło o rozliczanie dawek leków. Te programy dopiero wtedy wchodziły i było z tym trochę problemów - wyjaśnia Andrzej Pawluczyk, dyrektor RSS. Zapewnia jednak, że jeszcze nie wszystko stracone. - Owszem, NFZ potrącił nam tę kwotę w tym roku, ale to nie znaczy, że pieniądze straciliśmy. Jesteśmy umówieni na złożenie korekty, wtedy odzyskamy 700 tys. zł - informuje. - Jest taka możliwość - potwierdza Pawłowicz. - Potrącenie kwoty nie wynika ze złej woli NFZ. My też jesteśmy przecież kontrolowani przez różne instytucji.
Czemu szpital nie zdążył poprawić dokumentacji w wyznaczonym terminie? - Jak wiadomo, rozmowy z NFZ dotyczące różnych spraw ciągną się zwykle dosyć długo. Te młyny mielą powoli. Dlatego nie rozważałbym tego w kwestii czasu, ale raczej możliwości - mówi Pawluczyk.
Nieprawidłowości dopatrzono się także w dokumentacji Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Radomiu. Tu jednak kwoty były dużo niższe. Według rzeczniczki, kontrole przeprowadzone w tej placówce spowodowały nałożenie kar w wysokości 40 tys. zł.
- To nie jest tak, że my próbujemy od kogoś wyciągnąć pieniądze, kogoś oszukać. Jesteśmy zbyt dużą placówką, żeby to w ogóle było możliwe - mówi Luiza Staszewska, dyrektorka WSS. - Czasami ktoś popełni błąd, to jest nieuniknione, choć staramy się, żeby było ich jak najmniej. Bywa też, że przepisy są inaczej interpretowane przez szpital, a inaczej przez NFZ. Szkoda, że kary są niewspółmiernie duże w stosunku do błędu - dodaje.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)