Kategoryzacja szpitali zweryfikuje zarządzanie menedżerów. Dyrektorzy: niektóre wskaźniki są dziwne
Projekt ustawy o szpitalnictwie jest uważnie analizowany przez dyrektorów szpitali, trwają konsultacje. Menedżerowie szczególnie przyglądają się wskaźnikom, według których będą oceniani. - Te wskaźniki, odnoszą się głównie do spółek prawa handlowego, są dziwne - mówią, dzieląc się z Rynkiem Zdrowia pierwszymi uwagami.

- Do celów kategoryzacji szpitali posłużą wyniki finansowe uzyskane w roku 2022. To kolejny rok, w którym na sytuację szpitali wpłynie pandemia
- Głównym kryterium oceny szpitali staje się zysk, weryfikowany tak jak w pomiotach komercyjnych - twierdzą dyrektorzy szpitali
- Dyskusje wśród dyrektorów wzbudza wskaźnik zobowiązań wymagalnych do przychodów ogółem. Taki wskaźnik nie jest powszechnie uznanym wskaźnikiem do oceny sytuacji finansowej jednostek
- Zdaniem dyrektorów, rozpatrywane w pewnych wariantach niektóre wskaźniki nie mają wpływu na ostateczne przyznanie szpitalowi określonej kategorii
Ocena szpitali już w 2022 roku?
Projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa wprowadza obowiązkową ocenę szpitali i ich kategoryzację, od A (najwyższej) do D (najniższej). Z zapisów projektu wynika, że Agencja Rozwoju Szpitali (nowa agencja rządowa powołana do nadzoru nad szpitalami - red.) wszczyna obowiązkowe postępowanie naprawczo-rozwojowe, gdy szpital zostanie zakwalifikowany do kategorii C lub D.
W projekcie ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa przyjęto, że dla celów kategoryzacji szpitali posłużą wyniki finansowe uzyskane przez nie w roku 2022. To jednak kolejny nietypowy rok, w którym na sytuację szpitali wpłynie pandemia.
- Będziemy rozliczani z wyników w sytuacji, gdy pacjenci z COVID-19 będą leczeni na przekształconych łóżkach z innych oddziałów - zauważa Władysław Perchaluk, prezes Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego.
Kategoryzacja szpitali. Cztery wskaźniki
Jak szacują dyrektorzy szpitali należących do Związku, pandemia może w różny sposób wpłynąć na wskaźniki, które posłużą do oceny ich pracy.
- Wyniki szpitala, którym zarządzam jeszcze w roku 2019 lokowałyby szpital w kategorii B, te z 2021 roku skazują nas na kategorię C - mówi dyrektor jednego z śląskich szpitali.
- Jeśli szpital znajdzie się w kategorii C lub D dyrektorzy otrzymają nadzorców, z czym zapewne trudno będzie się wielu dyrektorom pogodzić. W kategorii D agencja ma prawo usunąć dyrektora i zastąpić go innym - zauważa dr n. ekon. Jerzy Szafranowicz, lekarz, dyrektor Zespołu Szpitali Miejskich w Chorzowie.
Analizując projekt ustawy, szczególną uwagę - co zrozumiałe dyrektorzy - szpitali oraz eksperci skupiają na wskaźnikach, które będą decydowały o tym w jakiej kategorii znajdzie się zarządzany przez nich szpital. Pierwsze ich spostrzeżenie jest takie, że wskaźniki według, których będą ocenianie szpitale odnoszą się głównie do spółek prawa handlowego.
- Te wskaźniki, a przynajmniej niektóre z nich, są dziwne - twierdzą dyrektorzy.
Cztery wskaźniki, które posłużą do kategoryzacji szpitali to:
1 wskaźnik rentowności działalności operacyjnej
2. wskaźnik płynności szybkiej
3. wskaźnik zobowiązań wymagalnych do przychodów ogółem
4. wskaźnik zobowiązań ogółem do przychodów ogółem
Na pierwszym etapie projektowana ustawy o szpitalnictwie brano pod uwagę nawet około 100 innych wskaźników. m.in. certyfikaty, akredytacje. Przy ocenie szpitali proponowano uwzględniać nawet takie kwestie jakość wyżywienia pacjenta, posiadanie biblioteki, baru.
- Tych wskaźników było nawet za dużo. Zakładano, że dyrektorzy szpitali będą rozliczani nie tylko co do płynności finansowej, ale także co do ryczałtu, wykonywanych zabiegów i wielu innych wskaźników. Ostatecznie znacznie je ograniczono i sprowadzono wyłącznie do oceny finansowej - podkreśla dyr. Szafranowicz.
Głównym kryterium oceny stanie się zysk?
Głównym kryterium oceny szpitali staje się zysk, weryfikowany tak jak w pomiotach komercyjnych, co nie przystaje w pełni do specyfiki działalności szpitali - podkreśla dyrektor.
- Brak tam wskaźników związanych z prowadzoną działalnością leczniczą, które są miernikiem pracy szpitala. Nie ma w kryteriach wskaźników jakości opartych o ISO, Akredytację, certyfikacje; brak współczynnika dostępności - jak kolejki oczekujących, współczynnika kompleksowości, czyli analizy struktury/potencjału szpitala - wylicza dyr. Szafranowicz.
Wskaźnik rentowności działalności operacyjnej jest dla dyrektorów jednym z czytelniejszych wskaźników. On wprost mówi czy szpital jest „na plusie czy na minusie”. Zrozumiałe jest też użycie wskaźnika płynności szybkiej.
Dyskusje co do wpisania w zestaw czterech wskaźników służących do kategoryzacji szpitali wzbudza natomiast wskaźnik zobowiązań wymagalnych do przychodów ogółem.
Ten wskaźnik oceny wzbudza dyskusje
- Taki wskaźnik nie jest powszechnie uznanym wskaźnikiem do oceny sytuacji finansowej jednostek. W tego typu analizach finansowych klasycznych nie ma takiego wskaźnika. Zapewne jest to wskaźnik dopasowany do potrzeb Agencji - mówi dr hab. n. ekon. Wojciech Głód z Katedry Przedsiębiorczości i Zarządzania Innowacyjnego Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, ekspert Związku.
- Niektóre szpitale nie zaliczają już do zobowiązań ugód podpisanych z wierzycielami. Bardzo możliwe, że z takim podejściem Agencja nie będzie się zgadzać - zwraca uwagę prezes Perchaluk.
Jak wynika ze spostrzeżeń dyrektorów Związku Szpitali Powiatowych Województwa Śląskiego, przypisanie wielkości wskaźników kategoriom jest tak skonstruowane, że rozpatrywane w pewnych wariantach wskaźniki nie mają wpływu na ostateczne przyznanie szpitalowi określonej kategorii.
- Na przykład w przypadku szpitala z kategorią C rozstrzygający o przyznaniu tej kategorii jest wskaźnik 3. Nie ma znaczenia wskaźnik 1, 2 i 4. W przypadku szpitala z kategorią D o takiej kwalifikacji może przesądzić także wskaźnik 3 - uważa dyr. Szafranowicz, który na potrzeby tej praktycznej analizy sporządził poglądową tabelę (poniżej).
Wszystkie szpitale "sprowadzone do jednego mianownika"
Zdaniem dr hab. Wojciecha Głoda, prowadzenie porównań i kategoryzowanie szpitali w 2022 roku według przyjętych wskaźników może nie zawsze być w pełni obiektywne. Nawet, jeśli porównujemy oddziały w różnych szpitalach, przy założeniu wprowadzenia nowego rachunku kosztów.
- Takie porównanie jest nieadekwatne, gdyż niektóre oddziały były zamykane, inne miały kwarantannę, jeszcze inne funkcjonowały jako oddziały covidowe. Poza tym, jak to skorelować z wykonaniem ryczałtu. Te kwestie mogą wypaczyć wynik kategoryzacji, bo jeśli już na poziomie oddziałów mamy dysproporcje, to co przyniesie nam porównanie całych jednostek - rozważał.
Jak dodaje ekspert, w ustawie nie ma mowy o wyodrębnieniu szpitali ze względu na charakter udzielanych świadczeń (czy są to szpitale kliniczne, wojewódzkie, czy powiatowe) i poziom zabezpieczenia w tzw. sieci szpitali. Nie wyodrębniono też szpitali monoprofilowych - jak pediatryczne, onkologiczne czy pulmonologiczne.
Minister: szpitale pracują w tych samych warunkach
Gdy projekt ustawy o szpitalnictwie przejdzie konsultacje, można oczekiwać pierwszych reakcji Ministerstwa Zdrowia.
Minister zdrowia dr n. ekon. Adam Niedzielski już na początku stycznia w pewnym stopniu - jak się wydaje - odpowiedział na wątpliwości dotyczące przyjęcia czterech wskaźników do oceny wszystkich szpitali, przedstawiając swój punkt widzenia co do celowości ich użycia.
- Mamy podmioty z bardzo zróżnicowanym poziom gospodarki finansowej i jakości zarządzania. Zdecydowaną większość długu, bo blisko 50 proc. generuje około 20 proc. szpitali. Przy czym dług nie koncentruje się w jakiejś konkretnej grupie szpitali pod względem profilu - stwierdził minister
- Mając do czynienia z tymi samymi warunkami, tymi samymi wycenami świadczeń, tym samym otoczeniem zewnętrznym, jedne podmioty są w stanie działać efektywnie a drugie nie - mówił w niedawnym wywiadzie dla Rynku Zdrowia.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (2)