×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Ile naprawdę zarabia lekarz rodzinny? O zarobkach opowiada szef POZ: "To nie jest żaden cymes"

Autor: Piotr Wróbel • Źródło: Rynek Zdrowia03 sierpnia 2021 06:01Aktualizacja: 03 sierpnia 2021 22:08

Ile zarabia lekarz POZ? To pytanie przy okazji protestów medyków, zamieszania wokół teleporad i konfliktów z resortem zdrowia, pojawia się coraz częściej. Zapytaliśmy więc szefa POZ i przy okazji byłego wiceministra zdrowia. - Specjaliście proponuję 100 zł brutto za godzinę - przyznaje. A i tak chętnych brak. Dlaczego?

Ile naprawdę zarabia lekarz rodzinny? O zarobkach opowiada szef POZ: "To nie jest żaden cymes"
Kolejki w przychodni Zdj. ilustracyjne Fot. PTWP Archiwum
  • W podstawowej opiece zdrowotnej, czyli w POZ, lekarzy zwyczajnie brakuje. Specjalizacja z medycyny rodzinnej nie jest uważana przez młodych lekarzy za szczególnie atrakcyjną
  • Tylko w ciągu minionego roku z POZ w kraju odeszło ponad 300 lekarzy, których nikt nie zastąpił
  • - Wiele przychodni POZ zatrudniłoby od zaraz młodych lekarzy rodzinnych, ale nie walą do nas drzwiami i oknami, choć nie płacimy źle - mówi były wiceminister zdrowia szefujący obecnie przychodni POZ w Nowej Soli Marek Twardowski.
  • I wylicza: - Specjaliście z medycyny rodzinnej proponuję stawkę 100 zł brutto za godzinę, niższej nawet nie próbuję, bo nikt by nie zatrzymał wzroku na takim ogłoszeniu
  • Zatem, ile zarabia lekarz POZ? Gdyby za stawkę 100 zł brutto za godzinę przepracował tak, jak przewiduje etat 156 godzin, to zarobiłby 15 600 brutto

Ile zarabia lekarz POZ? Odpowiada szef POZ i były wiceminister zdrowia

Ile zarabia lekarz POZ? To pytanie wraca zawsze, gdy sytuacja w ochronie zdrowia jest napięta, narastają konflikty (jak ten wokół teleporad czy wynagrodzeń minimalnych), albo eksperci alarmują, że dramatycznie brakuje personelu. Sprawdziliśmy więc, ile naprawdę zarabiają lekarze rodzinni. Pytanie skierowaliśmy do ludzi, którzy w POZ pracują. 

- Praca w przychodni podstawowej opiece zdrowotnej to nie jest żaden cymes. Pieniędzy jakie zarabiamy nie są na tyle duże, by ich nam zazdrościć. Nie widzę lekarskiej młodzieży walącej do naszych przychodni drzwiami i oknami. Wolą inne miejsca pracy - twierdzi Marek Twardowski, wiceminister zdrowia w latach 2007-2010, obecnie kierujący przychodnią NZOZ Zespół Lekarzy Rodzinnych „Familia” w Nowej Soli, wiceprezes związku „Porozumienie Zielonogórskie” zrzeszającego lekarzy rodzinnych.

Czytaj więcej: Pensja 13 tys. zł dla lekarza? "To za 300 godzin pracy na trzech etatach"

Lekarze rodzinni odchodzą z POZ. Młodych nie ma. Zarobki nie kuszą

W ciągu ostatniego roku z POZ w kraju odeszło ponad 300 lekarzy, których nikt nie zastąpił. Dowodzi to, że specjalizacja z medycyny rodzinnej nie jest uważana przez młodych lekarzy za specjalnie atrakcyjną.

- Tylko w woj. lubuskim w ciągu ostatnich dwóch lat ubyło 36 lekarzy rodzinnych - mówi Marek Twardowski. W prowadzonej przez niego przychodni pracuje łącznie z nim czterech lekarzy. Wszyscy są emerytami. Młodych lekarzy nie ma.

Przychodnia od ponad trzech lat intensywnie poszukuje choćby jednego lekarza, który przyszedłby pracować i zastąpił choć jednego z lekarzy emerytów. Pracujący w POZ emeryt, to widok powszechny. W woj. lubuskim 40 proc. lekarzy rodzinnych to emeryci, przecięta ich wieku wynosi 62 lata.

- Specjaliście z medycyny rodzinnej proponuję stawkę 100 zł brutto za godzinę, niższej nawet nie próbuję, bo nikt by nie zatrzymał wzroku na takim ogłoszeniu. Nie znajduję nikogo - opowiada Marek Twardowski, który mocno się zastanawia kto kiedyś, gdy już nie będzie miał sił pracować, przejmie pacjentów tej prywatnej przychodni.

- Teraz nie widzę szans, żeby ktokolwiek z młodych lekarzy chciał  się u nas zatrudnić. I to w formie w jakiej tylko by chcieli - na umowę o pracę, cywilno-prawnej. Ba, możemy nawet rozmawiać o wejściu do firmy po jakimś czasie i przejęciu przychodni. Nie ma komu. Oferowane pieniądze nie przekonują - uważa Marek Twardowski.

Czytaj również: Ile zarabia pielęgniarka? Najniższa pensja mocno poniżej średniej krajowej

Ile zarabia lekarz rodzinny na rękę?

Ile zarabia lekarz rodzinny? Skoro są takie kłopoty z ich pozyskaniem widocznie za mało. Argument o tym, że w POZ nie ma dyżurów nocnych jak w szpitalu, że są wolne weekendy, raczej nie działa.

Według tego co mówi Marek Twardowski, gdyby lekarz zatrudniony na etacie (praca od poniedziałku do piątku, we wskazanych godzinach między 8 a 18) za oferowaną w „Familii” stawkę 100 zł brutto za godzinę przepracował tak, jak przewiduje etat 156 godzin, to zarobiłby 15 600 brutto.

- Z tej kwoty 73 proc. zostaje pracownikowi. Na rękę taki lekarz zarobiłby co najmniej 9 tysięcy złotych - wylicza szacunkowo Marek Twardowski. I dodaje: - Młody człowiek mógłby sobie do tego jeszcze jakiś dyżur wziąć i ma pieniędzy jak na polskie warunki bardzo dużo. Ale są tak mizerne kadry lekarskie w ochronie zdrowia, że oferując takie pieniądze nie ma z kim rozmawiać.

Ile zarabia lekarz POZ "na rękę"? (wg stawki oferowanej w "Familii"):

  • 100 zł brutto za godzinę
  • jeśli przepracuje 156 godzin, to zarabia 15 600 zł brutto 
  • na rękę taki lekarz zarobiłby co najmniej 9 tysięcy złotych

Czytaj również: Ile zarabiają pielęgniarki, lekarze i salowe? Pensje niższe niż w ustawie być nie mogą

Ile zarabia lekarz specjalista? W szpitalu dostanie dwa razy więcej niż w POZ

Jak zauważa Marek Twardowski lekarze specjaliści nie chcą pracować w POZ, bo zarabiając gwarantowane nieco ponad 6 tysięcy złotych i biorąc kilka dyżurów w szpitalu zarobią więcej

- Specjalista na etacie w szpitalu zarobi minimum 6 769 brutto zł za etat, biorąc do tego 5 dyżurów szpitalnych zarobi drugie tyle. A jeśli zechce jeszcze pójść do lekarzy rodzinnych, bo oni ciągle kogoś szukają, to dostanie po 100 brutto za godzinę - słyszymy od szefa "Familii".

Polecamy: Skandal z podwyżkami dla pielęgniarek. "Dyrektorzy nie uznają im kwalifikacji". Z oszczędności

Skandal z podwyżkami dla fizjoterapeutów. "Mamy sygnały o zwolnieniach z pracy"

"Młode pokolenie lekarzy jest inne"

Mówi refleksyjnie: - Jestem starej daty lekarzem, pracowałem kiedyś od rana do wieczora i nocami. Młode pokolenie lekarzy jest inne. Chcą pracować najlepiej maksymalnie 7 godzin dziennie, chcą mieć czas dla rodziny, na wypoczynek i na zwiedzanie świata. I to chyba oni, a nie my starzy lekarze, mają rację. Życie nie powinno składać się tylko z pracy. „Głodu i chłodu” nie cierpiałem, ale moje życie składało się właśnie w większości z pracy i snu między pracą.

Szef „Familii” mówi, że też ostatnio zwolnił tempo. Wcześniej normą było przyjęcie przez jednego lekarza w przychodni 60 pacjentów dziennie i nawet więcej. Od 1 lipca wszyscy pacjenci są rejestrowani na konkretny dzień i godzinę.

- Zaczęliśmy wprowadzać nowy standard, zbliżony do tego w przychodniach w innych krajach, gdzie na wizytę pacjenta lekarz poświęca 30 minut. U nas w przychodni jest to około 15-20 minut, czyli w ciągu godziny przyjmujemy 3-4 pacjentów. I nikt mnie nie zmusi, żeby przyjąć więcej - zapowiada.

- To w ramach protestu? - dopytujemy.

- Nie, w ramach europeizacji ochrony zdrowia oraz szacunku dla pacjenta i dla lekarza - odpowiada Marek Twardowski.

I dodaje: - Oczywiście możliwe są wyjątki. Jeżeli mamy przypadek niepokojący, zagrażający życiu, to tacy pacjenci są przyjmowani ponad limit.

Czytaj także: Premie dla POZ za szczepienia. "Na koniec roku nawet 10 tys." Prezes NFZ podał wyliczenia

Finansowanie POZ oparte na rocznej stawce kapitacyjnej

Przypomnijmy: finansowanie świadczeń w podstawowej opiece zdrowotnej (POZ) odbywa się na podstawie rocznych stawek kapitacyjnych, określonych w zarządzeniu prezesa NFZ oraz listy świadczeniobiorców objętych opieką na podstawie deklaracji wyboru.

Im więcej pacjentów ma dany lekarz, tym więcej pieniędzy otrzymuje z NFZ. Pieniądze wypracowane przez przychodnię muszą wystarczyć na pokrycie jej funkcjonowania (m.in. wynagrodzenia personelu, koszty utrzymania).

W lipcu i sierpniu, stawka kapitacyjna lekarza POZ będzie zależna od sztywnych progów udziału teleporad w ogólnej liczbie udzielonych świadczeń. W przypadku lekarza POZ, który udziela mniej niż 25% świadczeń zdalnie, podstawowa stawka kapitacyjna wzrośnie ze 171 do 179,55 zł. Natomiast jeśli ten udział przekroczy 75%, wtedy stawka kapitacyjna wyniesie 153,90 zł.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum