Ile szpitali zadłużyło się w parabankach? Nikt nie zna skali, Ministerstwo Zdrowia też
Resort zdrowia nie monitoruje wysokości zobowiązań szpitali w parabankach. Adam Niedzielski twierdzi, że finanse placówek się poprawiają. Eksperci pokazują przeczące temu dane.

- Resort nie dysponuje dokładnymi danymi na temat poziomu zadłużenia szpitali w parabankach. Tak wynika z odpowiedzi ministra zdrowia Adama Niedzielskiego na pytanie Rynku Zdrowia. Jego zdaniem sytuacja finansowa szpitali się poprawia
- Eksperci mają wątpliwości, na podstawie jakich informacji minister formułuje swoje stwierdzenia. Z danych Związku Powiatów Polskich wynika, że setki szpitali powiatowych są w coraz gorszej kondycji finansowej
- Kwestia zadłużania się szpitali w parabankach odżyła po tym, jak Dziennik Gazeta Prawna podał informację o wysokich zobowiązaniach, w tym wymagalnych, podległego ministerstwu Instytutowi Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Placówka już drugi raz zaciągnęła pożyczkę w instytucji parabankowej
- Zdaniem naszych rozmówców, aby móc rozwiązać problem korzystania przez szpitale z usług parabanków, trzeba zacząć go należycie monitorować
Minister nie zna szczegółów problemu. A problemu nie ma?
Nie milkną echa sprawy pożyczek zaciągniętych w parabanku przez warszawski Instytut Psychiatrii i Neurologii. W ubiegłym tygodniu napisał o niej Dziennik Gazeta Prawna.
"DGP" informował, że placówka podległa resortowi zdrowia, która ma nadawać ton rozwojowi w psychiatrii i prowadzić badania naukowe, nie ma pieniędzy na bieżącą działalność. Przez to musi zadłużać się w parabankach, generując zobowiązana na wysoki procent — roczna obsługa długu szpitala opiewającego na ok. 100 mln zł ma wynosić prawie 8 mln zł.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej, redakcja Rynku Zdrowia zapytała ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o skalę problemu zadłużenia szpitali w parabankach. Ten odpowiedział, że resort nie dysponuje dokładnymi informacjami, gdzie lokowane jest zadłużenie placówek, które nie podlegają bezpośrednio ministrowi.
Pokrywa się to z odpowiedzią, jaką uzyskaliśmy z biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia. Reprezentujący je Jarosław Rybaczyk mówi nam, że resort nie dysponuje informacjami o wysokości zobowiązań szpitali z tytułu pożyczek zaciągniętych w instytucjach finansowych innych niż banki.
Minister Niedzielski, w odpowiedzi na pytania RZ, opisał też ogólną sytuację finansową szpitali. Podkreślił, że w ciągu ostatnich trzech lat dostrzega korzystną tendencję w tym zakresie.
– Pomimo wzrostu zadłużenia rośnie ono wolniej niż wzrastają budżety szpitali. Równolegle widzimy, że zobowiązania wymagalne (…), są tak naprawdę stałe. Można zatem powiedzieć, że płynnościowo sytuacja się nie pogarsza. (...) Finanse sektora – wbrew pobieżnym analizom formułowanym w różnych mediach, nie pogarszają się – przekonywał Adam Niedzielski.
Minister odniósł się również do sprawy samego instytutu psychiatrii. Winą za zadłużenie placówki obarczył poprzedni zarząd placówki.
- W perspektywie blisko trzech miesięcy nowego zarządu mogę powiedzieć, że co najmniej kilka obszarów zostało uporządkowanych — stwierdził Niedzielski.
Niepokojące dane o zadłużeniu szpitali
Zapytaliśmy ekspertów o słowa ministra, dotyczące kondycji finansowej szpitali i zadłużania się przez nie w parabankach.
Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich mówi nam, że trudno ocenić wypowiedź Niedzielskiego w sytuacji, w której nie dysponujemy aktualnymi danymi o zadłużeniu szpitali oraz ich zobowiązaniach wymagalnych.
Zauważa, że ostatnie informacje dotyczące zadłużenia SPZOZ, jakie zostały opublikowane na rządowej stronie internetowej, to dane za II kwartał 2022 r.
- Zwłaszcza biorąc pod uwagę niepokojące sygnały, płynące z informacji Związku Powiatów Polskich, możliwie najszybsza publikacja tych danych jest bardzo potrzebna jako wstęp do dyskusji i wypracowania rozwiązań problemów, związanych z sytuacją finansową szpitali - wskazuje Kozłowski.
Ekspert nawiązuje m.in. do danych, które ZPP przedstawiało podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego do spraw szpitali powiatowych. Związek wskazał wówczas, że sytuacja 123 badanych SPZOZ uległa pogorszeniu w latach 2020-2022 r.:, różnica pomiędzy przychodami a kosztami lecznic pogłębia się.
Bernadeta Skóbel, radczyni prawna Związku Powiatów Polskich potwierdza w rozmowie z Rynkiem Zdrowia, że strata netto przychodów badanych szpitali w 2020 r. wyniosła 113 mln zł, w 2021 r. - 58 mln zł, a w 2020 r. - już 437 mln zł, co zdaniem prawniczki wyraźnie pokazuje, że w ubiegłym roku coś złego zadziało się w systemie.
— Nie można się zgodzić z ministrem Niedzielskim, że zobowiązania wymagalne znajdują się na podobnym poziomie. W analizowanej przez nas grupie szpitali zobowiązania te wynosiły 208 mln zł w 2020 r. ,199 mln zł w 2021 r., a w 2022 r. wywindowały aż do 287 mln zł — zauważa mec. Skóbel.
Na koniec marca br. ZPP dysponował danymi już ze 194 szpitali miejskich i powiatowych, w tym prowadzonych w formie spółek prawa handlowego. W 2022 r. szpitale te zapłaciły 200 mln zł odsetek. Jak podkreśla mec. Skóbel, z perspektywy budżetu całego systemu, to wydaje się niewiele. Jednak z punktu widzenia budżetów szpitali powiatowych to już znaczna kwota. A mowa przecież nie tyle o spłacaniu zobowiązań, np. kredytów i pożyczek, ile samych kosztów ich obsługi.
Przedstawicielka ZPP, podobnie jak Łukasz Kozłowski, apeluje do resortu zdrowia o opublikowanie danych, dotyczących zadłużenia SPZOZ. Bez nich trudno bowiem wnioskować, na podstawie jakich informacji minister Niedzielski formułuje stwierdzenie, że sytuacja finansowa szpitali się stabilizuje.
— Być może poprawiły się wyniki finansowe szpitali wysokospecjalistycznych, skoro lipcowa wycena świadczeń premiowała przede wszystkim tego typu placówki — podejrzewa mec. Skóbel.
Żeby rozwiązać kłopot, trzeba go zacząć monitorować
Przepytywani przez Rynek Zdrowia eksperci są zgodni, że trudno przeciwdziałać problemowi zadłużenia placówek leczniczych w parabankach, skoro to zjawisko nie jest nawet monitorowane.
— Dopiero, gdy resort zdrowia zacznie to robić, wtedy zaistnieje szansa, aby dokonać analizy, dlaczego właściwie szpitale korzystają z pożyczek w parabankach — podkreśla Bernadeta Skóbel.
Jej zdaniem nie warto sięgać po drastyczne metody ograniczania tego zjawiska, np. po zakaz korzystania z usług parabanków. Zakazy mają bowiem to do siebie, że zawsze jest jakiś sposób na ich ominięcie, jeżeli zaistnieje faktyczna potrzeba. Ponadto takie ograniczenie mogłoby zachwiać bieżącą działalnością placówek, narażając na szwank życie lub zdrowie pacjentów.
- Nie wierzę, żeby ktokolwiek zaciągał zobowiązania w parabanku, jeżeli nie byłby postawiony pod ścianą. Wszak wybór tak niekorzystnej formy finansowania w przypadku wystepowania lepszej alternatywy, może stanowić naruszenie dyscypliny finansów publicznych — konkluduje mec. Skóbel.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (6)