Gdańsk: trudno o wycięcie migdałków
Wydłuża się kolejka dzieci czekających na operację wycięcia migdałka w Gdańsku. Szpital Wojewódzki w tym mieście nie ma na to pieniędzy.

Szpital Wojewódzki w Gdańsku po raz kolejny przekłada terminy zabiegów wycięcia migdałków. Tym razem na koniec kwietnia przyszłego roku, jak w przypadku jedenastolatka z Tczewa, który słyszy coraz gorzej.
Dyrekcja szpitala wyjaśnia, że na laryngologię dostała z NFZ zbyt mało pieniędzy. Wielokrotnie apelowała w pomorskim oddziale Funduszu o zwiększenie kontraktu, ale jak do tej pory bez efektów.
Małgorzata Maj, wicedyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Gdańsku mówi, że paradoks polega na tym, że przy gigantycznej kolejce małych pacjentów, dziecięce łóżka na laryngologii stoją puste. Problem w tym, że oddział - pięknie wyremontowany i wyposażony w wysokiej klasy aparaturę medyczną - otrzymał z Pomorskiego Oddziału NFZ na ten rok kontrakt z poprzednich lat, który z ledwością pokryje koszty leczenia chorych z urazami, dzieci z wrodzonymi wadami oraz pacjentów onkologicznych.
Tadeusz Jędrzejczyk, zastępca dyrektora PO NFZ ds. medycznych zapewnia, że kontrakt na drugie półrocze dla laryngologii w gdańskim Szpitalu Wojewódzkim zostanie zwiększony dwukrotnie.
Wyjaśnia, że po remoncie oddział wznowił działalność dopiero w ostatnim kwartale ubiegłego roku, a podstawą do nowego kontraktu jest wykonanie starego. Dopiero od niedawna gdańska laryngologia ma pełne moce przerobowe.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)