Siedmiu fizjoterapeutów i diagnostów medycznych, którzy od kilkunastu godzin prowadzą protest głodowy w Szpitalu Pediatrycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, chce 1200 zł netto podwyżki.
Czarny protest fizjoterapeutów w 2018 r. Fot. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Fizjoterapii - OZZPF
"My nie chcemy robić wielkiego wydarzenia. My chcemy godnie żyć" - mówi jeden z fizjoterapeutów w rozmowie z RMF FM. Jak przyznają protestujący, głodówka to rozwiązanie, którego nigdy wcześniej fizjoterapeuci nie podejmowali.
W ramach akcji "maj bez fizjoterapeutów", fizjoterapeuci najpierw oddawali krew, a potem przystąpili do strajku włoskiego, polegającego na skrupulatnym, drobiazgowym wykonywaniu obowiązków i edukowaniu pacjentów o znaczeniu fizjoterapii.
W połowie maja, na wspólnej konferencji z diagnostami, poinformowali o akcji wysyłania pism do dyrektorów zatrudniających ich placówek z prośbą o podwyżkę wynagrodzeń. Zapowiedzieli także występowanie z pismami m.in. do NFZ z pytaniem, ile jest na to środków.
Ich postulaty, to podwyżki i bezpłatne szkolenia specjalizacyjne.
Czytaj: rmf24.pl
Więcej: Fizjoterapeuci i diagności laboratoryjni rozpoczęli protest głodowy