Ewa Kopacz: jestem kobietą
PiS domaga się kolejnej debaty o stanie systemu opieki medycznej i od wyniku tej debaty uzależnia odłożenie wniosku o wotum nieufności dla Minister Zdrowia Ewy Kopacz.
Dzisiaj Pani Minister nie widzi możliwości odbycia takiej debaty i przypomina, że dwie już się odbyły i nie przyniosły nic konkretnego.
- Z przykrością stwierdzam, że ci posłowie opozycji, którzy dzisiaj żądają debaty, nie byli nawet na sali Sejmu, gdy toczyły się wcześniejsze obrady – stwierdziła Ewa Kopacz na antenie TVP Info.
Minister przypomina również o niedawnym wyjściu posłów z SLD i PiS z posiedzenia komisji sejmowej, kiedy dyskutowano o ustawie o zakładach opieki zdrowotnej. – Najgorsza rzecz, jaka może się wydarzyć, to wychodzenie z komisji i komentowanie sytuacji przed kamerami.
Zdaniem Kopacz, takie zachowanie to gra polityczna. - Posłowie opozycji sami sobie nie dają szansy. Niech pozwolą się dopuścić do dyskusji – apeluje minister, zauważając, że sami wykluczają się z udziału w pracach nad ustawami, stawiając się wyłącznie w charakterze recenzentów, a nie uczestników procesu decyzyjnego.
Mimo, że Ewa Kopacz znajduje się na pierwszym miejscu w rankingu ministrów, których Polacy chcieliby się pozbyć z rządu, ostrzega przed pochopnymi osądami. Sama ostrożnie wypowiada się o efektach pracy poprzedniej ekipy.
- Zdaję sobie sprawę, jak trudno jest oceniać poprzednika wiedząc, jak trudna jest praca w tym resorcie. Gdybym nie wierzyła, że się uda, to bym go nie objęła – twierdzi Ewa Kopacz: - Jestem kobietą. Przede mną była tylko Franciszka Cegielska. A tak, sami mężczyźni. Analizując pracę moich poprzedników, dochodzę do wniosku, że kobiety są bardziej zdeterminowane i odważne. Nie myślę o tym, ile stracę w sondażach, ale o wytężonej pracy.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)