Brakuje lekarzy i pielęgniarek. We Wrocławiu zawieszono oddziały w trzech szpitalach
Brak personelu medycznego przekłada się na czasowe zawieszanie pracy oddziałów szpitalnych w całym kraju. Sprawdziliśmy jak wygląda sytuacja na Dolnym Śląsku.

- W całej Polsce zawieszana jest praca oddziałów szpitalnych. Do tej pory Rynek Zdrowia przyjrzał się sytuacji m.in na Śląsku, Lubelszczyźnie, Podkarpaciu, Małopolsce, Wielkopolsce, Zachodniopomorskiem, Świętokrzyskiem i Mazowszu
- Ile oddziałów szpitalnych zawieszono na Dolnym Śląsku? Odpowiedź na to pytanie otrzymaliśmy z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego
- Chodzi o szpitale we Wrocławiu i w Kamiennej Górze
Jak poinformował nas Dolnośląski Urząd Wojewódzki we Wrocławiu, w ostatnich tygodniach problem dotyczył następujących jednostek:
- Oddziału Pediatrycznego Powiatowego Centrum Zdrowia w Kamiennej Górze Sp. z o.o. - od 1 czerwca do 31 sierpnia br.
- Oddziału Urazowo-Ortopedycznego w Szpitalu MSWiA we Wrocławiu - od 24 lipca do 15 sierpnia br.
- Oddziału Klinicznego Ginekologiczno-Położniczego w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu - od 17 lipca do 15 sierpnia br.
- Oddziału Dermatologicznego z Pododdziałem Dermatologii Dziecięcej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu - od 24 lipca do 15 sierpnia br.
- Zamiejscowego Oddziału Rehabilitacji Neurologicznej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu - od 19 lipca do 30 lipca br.
W każdym z tych szpitali pytaliśmy o przyczynę zawieszenia pracy oddziałów.
Odejście neonatologa "zawiesiło" trzy oddziały
- W naszym przypadku chodzi tak naprawdę o zawieszenie aż trzech jednostek: oddziałów pediatrycznego, neonatologicznego i położniczo-ginekologicznego - mówi Barbara Kosak, prezes zarządu Powiatowego Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w Kamiennej Górze.
- Przyczyną jest niedobór kadry medycznej, zwłaszcza lekarzy. Ze względu na bardzo ciężki przebieg Covid-19 odszedł nasz wieloletni ordynator neonatologii. O tego momentu zaczęły się problemy, bo jeśli nie mamy neonatologa, nie możemy prowadzić oddziału ginekologiczno-położniczego. To był jedyny powód, dla którego musieliśmy wstrzymać działalność ginekologii i położnictwa - wyjaśnia prezes Kosak.
- Powiatowe Centrum Zdrowia w Kamiennej Górze to mały szpital i wspólne dyżury na oddziałach noworodkowym i pediatrycznym są u nas dopuszczalne. Kiedy odchodzi ordynator, który brał 7-8 dyżurów, a jednocześnie inna lekarka ulega wypadkowi, nie sposób już tych dyżurów powiązać. Dlatego trzeba było wstrzymać również działalność oddziału pediatrycznego - dodaje.
- Jakie mamy szanse na pozyskanie lekarzy? Jeśli chodzi o pediatrię, czynimy w tym kierunku intensywne starania i mamy nadzieję, że oddział będzie mógł wznowić pracę - wskazuje Barbara Kosak.
Duże szpitale też mają problem z brakiem neonatologów
- Najgorzej z neonatologią, bo nikt nie podejmuje nawet z nami rozmowy na temat prowadzenia tak małego oddziału. Nasz szpital leży pomiędzy Wałbrzychem a Jelenią Górą, więc przy niedoborze kadry, z którym borykają się również duże szpitale, tym bardziej trudno nam ściągnąć kogoś do siebie. Nasz były ordynator po prostu mieszkał w Kamiennej Górze i tu pracował - mówi prezes Powiatowego Centrum Zdrowia w Kamiennej Górze.
Problem z brakiem lekarzy neonatologów miał także Oddział Kliniczny Ginekologiczno-Położniczy w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.
- To właśnie było przyczyną czasowego zawieszenia pracy tej jednostki. Obecnie pacjentki są już przyjmowane i mamy nadzieję, że takie sytuacje nie będą się powtarzać - mówi nam Monika Kowalska, rzeczniczka wrocławskiego USK.
- Od pewnego czasu obserwujemy, niestety, brak zainteresowania tą specjalizacją. Ostatniego rezydenta neonatologii mieliśmy trzy lata temu. Lekarze, jeśli już wybierają tę specjalizację, to zazwyczaj jako drugą, po pediatrii - dodaje.
Remont w szpitalu MSWiA
W przypadku zawieszenia pracy Oddziału Urazowo-Ortopedycznego Szpitala MSWiA we Wrocławiu informację na temat przyczyn tej decyzji przekazał nam Wydział Prasowy Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- 8 czerwca br. dyrekcja SP ZOZ MSWiA we Wrocławiu zwróciła się z wnioskiem o zgodę na częściowe zaprzestanie działalności leczniczej - na podstawie art. 34.1. ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (t.j. Dz. U. z 2021 r., poz. 711) w niektórych komórkach organizacyjnych szpitala - podał Wydział Prasowy MSWiA.
- W okresie od 24 lipca 2021 r. do dnia 15 sierpnia 2021 r. na Oddziale Urazowo-Ortopedycznym zaplanowano niezbędne prace remontowe i modernizacyjne, konserwację systemów i instalacji - w salach chorych oraz w pozostałych pomieszczeniach - wyjaśnia MSWiA.
- Jednocześnie Zakład uzyskał zgodę innych szpitali na zastępstwo, w razie konieczności, przyjęcia pacjenta w zakresie chirurgii urazowo-ortopedycznej - podkreśla.
Brakuje pielęgniarek. Jest problem z urlopami
Co było przyczyną zawieszenia pracy Oddziału Dermatologicznego z Pododdziałem Dermatologii Dziecięcej w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym we Wrocławiu?
Jak informuje zastępca dyrektora ds. medycznych placówki, prof. Tomasz Roleder, chodziło o konieczność wykorzystania przez pracowników zaległych i bieżących urlopów wypoczynkowych. Uznano, że - biorąc pod uwagę ubogie zasoby kadrowe w grupie pielęgniarek - najlepiej będzie zrealizować urlopy w tym samym czasie.
- W ub.r. podczas kolejnych fal epidemii personel medyczny, ze względu na braki kadrowe, wspomagał funkcjonowanie szpitala w innych jego komórkach, w tym w SOR, czy na oddziale covidowym, co uniemożliwiło wykorzystanie urlopów - wyjaśnia prof. Roleder.
- Obecnie zbliża się jesień i niepewność co do sytuacji epidemiologicznej, trzeba być gotowym do pracy w stu procentach - zaznacza.
Dodaje, że drugim powodem zawieszenia pracy oddziału była konieczność wykonania niezbędnych prac porządkowych i remontowych.
Na czas zawieszenia pracy oddziału zapewnione zostało zastępstwo w zakresie pilnych hospitalizacji w ramach umowy z Kliniką Dermatologii i dyrekcją USK we Wrocławiu, zapewniono też pełne zabezpieczenie udzielania świadczeń ambulatoryjnych w poradni.
Jednoosobowe dyżury pielęgniarskie. "Konieczne zapewnienie możliwości godnego odpoczynku"
- Zawieszenie pracy Zamiejscowego Oddziału Rehabilitacji Neurologicznej także wynikało z dużej ilości niewykorzystanych urlopów zaległych i bieżących w każdej grupie zawodowej: lekarzy, pielęgniarek, opiekunów medycznych, psychologa, terapeuty zajęciowego i neurologopedów. Przyczyną były też braki w kadrze pielęgniarskiej - chodzi o sześć pielęgniarek zmianowych - wyjaśnia prof. Roleder.
Zaznacza, że w sezonie urlopowym niemożliwe było zabezpieczenie obsady dyżurów pielęgniarskich oraz wykorzystanie 10-dniowego urlopu i skorzystanie przez pracowników z wczasów pod gruszą.
- Od maja 2020 r. dyżury pielęgniarskie były jednoosobowe, obciążające, dlatego konieczne było zapewnienie możliwości godnego odpoczynku - wskazuje zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala.
W czasie zawieszenia działalności oddziału, świadczeń rehabilitacji neurologicznej udzielał Oddział Rehabilitacji Neurologicznej przy ul. Lekarskiej we Wrocławiu.
Czytaj też: Swiętokrzyskie. Zawieszone były oddziały w dwóch szpitalach RAPORT-Rynku Zdrowia
Czytaj też: Lubelszczyzna bez pediatrii. Zamknięto oddziały w trzech szpitalach
Czytaj też: Dramat pacjentów. 13 oddziałów szpitalnych w woj. śląskim zawieszonych. W kolejce jeszcze sześć
Czytaj też: Na Podkarpaciu zamknięto trzy oddziały szpitalne RAPORT Rynku Zdrowia
Czytaj też: Pomorze. Zawieszono działalność 6 oddziałów szpitalnych RAPORT Rynku Zdrowia
Czytaj też: Małopolska Oddziały zawieszone w 6 szpitalach. Tym razem powodem nie jest brak kadr RAPORT Rynku Zdrowia
Czytaj też: Zachodniopomorskie. Pięć oddziałów zawieszonych. Brakuje rąk do pracy RAPORT Rynku Zdrowia
Czytaj też: Kujawsko-pomorskie. Do zamknięcia osiem oddziałów w pięciu szpitalach. Niektóre do grudnia
Czytaj też: Wielkopolska. Zawieszono kilkanaście oddziałów. Kilka walczy o powrót jesienią RAPORT Rynku Zdrowia
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (1)