Diabetolodzy krytycznie o koszyku świadczeń
Chorzy na cukrzycę stracą od nowego roku dostęp do specjalistów bez kolejki, a sparaliżowani prawo do kompleksowej opieki pielęgniarskiej - twierdzi Gazeta Wyborcza.

Półtora roku temu NFZ wprowadził dla chorych na cukrzycę tzw. KAOS - kompleksową ambulatoryjną opiekę specjalistyczną, która pozwalała dostać się do lekarza bez kolejki.
KAOS to poradnia z diabetologiem, który czeka na pacjentów codziennie od godz. 8 do 18. Chorzy mogą przychodzić bez zapisów. Na miejscu jest pokój zabiegowy, gdzie w razie potrzeby można podać insulinę. W poradni dyżury mają kardiolog, neurolog i okulista, czyli najbardziej potrzebni diabetykom (ze względu na ryzyko powikłań) specjaliści.
Nie ma do nich kolejek, bo nie ma limitów przyjęć. Jeśli jakiś pacjent jest wpisany do KAOS z NFZ, świadczeniodawca otrzymuje 50 zł miesięcznego ryczałtu na każdego pacjenta.
Ten model opieki nie znalazł się w rozporządzeniach do ustawy przewidującej m.in. koszyk świadczeń gwarantowanych.
- Ministerstwo prosiło o uwagi do projektów rozporządzeń. Napisałem, ale żadna z moich uwag nie została uwzględniona - mówi prof. Krzysztof Strojek, konsultant krajowy w dziedzinie diabetologii.
Na zignorowanie zastrzeżeń do koszyka skarżą się też inni specjaliści i pielęgniarki. Ich zdaniem, zawyżono kryteria oceny stanu pacjentów, co zawęża liczbę pacjentów kwalifikujących się do opieki specjalistycznej w domu pacjenta oraz zmieniono zasady działania zakładów opiekuńczo-leczniczych.
Teraz będą musiały zatrudnić przynajmniej na cząstkowym etacie specjalistów, m.in. anestezjologa, neurologa, pulmonologa, psychiatrę. Dotychczas wystarczyła umowa zapewniające udzielanie przez nich konsultacji.
Rozporządzenia zaczną obowiązywać od 1 stycznia. Koszyk jest podstawą do podpisywania kontraktów przez NFZ na przyszły rok.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)