Przypomnijmy, że nowe przepisy, w myśl których każdy szpital oprócz obowiązkowego ubezpieczenia OC ma wykupić polisę od zdarzeń medycznych, zostaną znowelizowane tak, by dodatkowe ubezpieczenie było dobrowolne.

Tymczasem szefowie szpitali, sprowokowani nowymi przepisami, wzięli pod lupę wydatki związane z kosztami ubezpieczeń i dochodzą do wniosku, że przepłacają.

- Jaki jest sens w płaceniu składki, która przewyższa wartość ewentualnego odszkodowania? - zastanawia się w Głosie Wielkopolskim prof. Tomasz Opala, dyrektor Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego UM w Poznaniu i wyjaśnia, że najwyższe wypłacone odszkodowanie w historii szpitala miało wartość około 500 tys. zł, podczas gdy teraz PZU zażądało składki w wysokości prawie 800 tys. zł.

Dodajmy, że podobne kalkulacje przeprowadzili dyrektorzy szpitali, które powołują towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych (m.in. z podlaskiego i opolskiego) po to, żeby nie być skazanym na wyśrubowane cenowo oferty PZU.

- Zdarzenie medyczne to prostu inna nazwa błędu lekarskiego, od których płacimy już ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej - mówi dalej prof. Tomasz Opala. - Po co mamy się ubezpieczać od czegoś, od czego już jesteśmy ubezpieczeni?

Innego zdania jest Ministerstwo Zdrowia, które otrzymało wiele podobnych pytań. Po konsultacjach z Ministerstwem Finansów resort zdrowia wyjaśnił w specjalnym komunikacie, że ”ubezpieczenia obowiązkowe wymienione w art. 25 ustawy z dnia 15 kwietnia 2011 roku o działalności leczniczej mają odmienny charakter, bowiem ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej (OC) ma charakter majątkowy, natomiast ubezpieczenie z tytułu zdarzeń medycznych jest nowym rodzajem ubezpieczenia o cechach ubezpieczenia osobowego”.

• UBEZPIECZENIA SZPITALI