Centrum Onkologii w dołku finansowym na skutek pandemii. Musi ratować się pożyczkami
Świętokrzyskie Centrum Onkologii, aby zachować płynność finansową, musi posiłkować się pożyczkami udzielonymi przez samorząd województwa. Powstałe zaległości w płatnościach są, jak mówią w szpitalu, konsekwencją potrącenia kontraktu przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ).

- "Gazeta Wyborcza" informuje o problemach Świętokrzyskiego Centrum Onkologii w Kielcach. Szpital zmuszony był zwrócić się do kontrahentów o przesunięcie terminu płatności faktur
- Aby mógł zachować płynność finansową, władze województwa przyznały placówce dwie pożyczki - długoterminową na kwotę 3,56 mln zł i krótkoterminową w wysokości 1,44 mln zł
- - Zaległość powstała w 2021 roku w wyniku potrącenia przez NFZ 1/12 kontraktu dla ŚCO. Nasze Centrum, podobnie jak inne szpitale, miało z powodu pandemii problemy z wykonaniem kontraktu w 2020 roku - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Izabela Opalińska, rzeczniczka ŚCO
Problemy Świętokrzyskiego Centrum Onkologii po pandemii. Musi ratować się pożyczkami
Świętokrzyskie Centrum Onkologii zmaga się z trudną sytuacją finansową. Pod koniec 2021 roku Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) zażądał zwrotu części pieniędzy przekazanych w czasie pandemii z powodu niewykonania kontraktu. W sumie 13,5 mln złotych. Konsekwencje tego, jak opisuje "Gazeta Wyborcza", placówka odczuwa do dziś.
Szpital ma kłopot z terminowym regulowaniem zobowiązań. Aby utrzymać płynność finansową, zmuszony był zwrócić się do kontrahentów o odroczenie terminu płatności faktur.
- W 2020 roku w związku z ogłoszonym stanem epidemii COVID-19 szpital pobierał zaliczki w wysokości 1/12 kontraktu, w celu zapewnienia ciągłości udzielania świadczeń. Konsekwencją powyższego w grudniu 2021 roku Narodowy Fundusz Zdrowia, w ramach rozliczenia, dokonał jednorazowego potrącenia, co bardzo negatywnie wpłynęło na kondycję podmiotu leczniczego - opowiada w rozmowie z "GW" Przemysław Chruściel, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego.
Dodatkowo, jak tłumaczy, kłopoty nasiliły wysokie koszty materiałów i usług, spowodowane m.in. rosnącą inflacją.
Aby zachować płynność finansową, władze województwa przyznały placówce dwie pożyczki - długoterminową na kwotę 3,56 mln zł i krótkoterminową, którą szpital będzie musiał spłacić do końca roku, w wysokości 1,44 mln zł.
Izabela Opalińska przyznała "GW", że powstałe zaległości są konsekwencją potrącenia w 2021 roku przez NFZ 1/12 kontraktu dla ŚCO.
- Nasze Centrum, podobnie jak inne szpitale, miało z powodu pandemii duże problemy z wykonaniem kontraktu w 2020 roku, mimo że od początku pandemii utrzymywało pełną gotowość i nie ograniczało dostępności dla pacjentów onkologicznych - wyjaśniła rzeczniczka ŚCO w Kielcach.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (4)