Bydgoszcz: NFZ uświadamia pacjentom ich prawa
Pacjenci są zagubieni. Mają wiele wątpliwości, dotyczących opieki medycznej. Nie znają swoich praw, a jeśli nawet je znają, nie mogą wyegzekwować, bo przychodnie żądzą się swoimi prawami.

Pytań i wątpliwości pacjentów, szukających potwierdzenia swoich opinii na temat opieki zdrowotnej – jak podają „Nowości”, wysłuchały podczas dyżuru Mariola Tuszyńska – rzecznik praw pacjenta Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ oraz Barbara Nawrocka – rzecznik prasowy tegoż oddziału.
Pacjenci skarżyli się, m.in. na kolejki i brak możliwości uzyskania porady np. neurochirurga w Toruniu na skutek wyczerpania kontraktów z NFZ.
Barbara Nawrocka w odpowiedzi wyjaśniła, że kolejki nie są polskim wymysłem, w innych krajach także czeka się na wizytę u lekarza specjalisty. Przypomniała jednocześnie, że na stronie internetowej Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ można znaleźć informację o czasie oczekiwania na zabieg lub badanie. Jeśli pacjent uzna, że ten okres jest zbyt długi lub że jego stan zdrowia znacznie się pogorszył, powinien wrócić do swojego lekarza i poinformować go o wszystkim. Jeśli lekarz uzna, że chory ma rację, wystawi mu nowe skierowanie z oznaczeniem „pilne”.
Nie tylko z dostępem do poradni specjalistycznych w Kujawsko-Pomorskiem jest problem, ale podobnie jak w całym kraju, do zabiegów chirurgicznych. Nie pomagają nawet skierowania z dopiskiem „pilne” w przypadku konieczności usunięcia zaćmy. Pilne przypadki mogą być operowane w czerwcu przyszłego roku np. w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym na Bielanach w Toruniu.
W opinii Barbary Nawrockiej, ze względu na pogarszający się stan zdrowia pacjenta, lekarz może przyspieszyć wykonanie zabiegu.
Okazało się, że w Kujawsko-Pomorskiem czeka się również w kolejkach na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu. Zdaniem Marioli Tuszyńskiej, lekarz pierwszego kontaktu powinien być dostępny dla pacjenta bez ograniczeń.
Wątpliwości pacjenci mają wiele, w tym związane z wypisywaniem recept. Niektórzy lekarze zapisują lekarstwa na kilka miesięcy na jednej recepcie, nie uwzględniając kosztów ich wykupu, a przecież mogliby – jak twierdzą przedstawicielki NFZ, zaordynować trzymiesięczną kurację na trzech receptach.
Czasami pacjenci domagają się od lekarzy skierowania na badania specjalistyczne i oburzają się, gdy lekarz im odmawia. Okazało się, że skierowania na specjalistyczne badania lekarz nie musi wystawić na żądanie pacjenta. Barbara Nawrocka twierdzi, że o tym decyduje lekarz i tylko on ma prawo do zaordynowania tzw. świadczeń towarzyszących, czyli decyduje np. o tym, czy pacjent do szpitala lub przychodni dojedzie karetką, czy nie. Wybór środka transportu podobnie jak wybór sposobu leczenia należy do lekarza prowadzącego.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)