Zdaniem Dzika wzrost wynagrodzeń w tym sektorze związany jest m.in. ze zmianą przepisów i wejściem w pełnym wymiarze od stycznia 2016 roku, w ozusowanie umów.

- Taka zmiana spowoduje drastyczny wzrost kosztów w usługach prostych. Do tej pory w tych rodzajach usług firmy korzystały z umów zleceń, które nie były ozusowane. Dlatego ich koszty były niskie. To się jednak zmienia od stycznia 2017 roku - wyjaśniał Dzik.

Dodał również, że na wzrost kosztów w tym sektorze wpłynie także zmiana na rynku pracy.

- W tym roku bezrobocie spadło poniżej 10 proc., co zmieniło rynek pracy z pracodawcy na rynek pracownika. Już dziś odczuwalny jest brak pracowników gotowych do wykonywania prostych prac. Taka zmiana musi odbić się na wynagrodzeniach, które zdecydowanie będą rosnąć. Już dziś niemalże na każdym obiekcie, który obsługujemy brakuje nam pracowników. Mamy wysoką rotację, co odbija się negatywnie na jakości usług. Stąd konieczne jest negocjowanie kosztów ze szpitalami - podkreślił Dzik.

W odpowiedzi Barbara Bulanowska, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, podkreśliła, że szpitale oczywiście muszę negocjować kontrakty z firmami outsourcingowymi, jednak trudno dziś mówić o wielkości budżetu, jaki można zarezerwowac na te usługi. Nie wiadomo, jakie będą bowiem wyniki kontraktowania.

- Realia są takie: jest ogromna presja na podniesienie wynagrodzeń. Z jednej strony zapowiadany jest wzrost wynagrodzeń dla pielęgniarek i innych grup białego personelu, z drugiej ozusowanie umów.Dlatego musimy się liczyć z ogromnym wzrostem kosztów. Tymczasem nie mamy zapowiedzi wzrostu wyceny świadczeń. Nie wyobrażam sobie, aby szpitale przy tej wycenie świadczeń mogły się bilansować - podsumowała Bulanowska.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.

• OUTSOURCING
• XI FORUM RYNKU ZDROWIA