Białystok: będzie rewolucja w szpitalu wojewódzkim
Sześć związków zawodowych z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego im. J. Śniadeckiego w Białymstoku toczy spór płacowy z dyrekcją placówki, domagając się wzrostu płac o 5 proc., a więc ok. 560 zł brutto w skali roku.

Sławomir Kosidło, dyrektor placówki w Białymstoku odmawia podwyżki, tłumacząc, że szpital jest zadłużony na kwotę 67 mln złotych i zapowiada, że podejmie niepopularne decyzje. Zamierza do 2015 roku zmniejszyć liczbę łóżek z 752 do 495. O ile osób w związku z tym zmniejszy się liczący obecnie 1400 osób personel, na razie nie wiadomo.
Dyrektor uważa ponadto, że szpital nie wyjdzie na prostą, jeśli nie zacznie spełniać oczekiwań pacjentów, a jedynym ratunkiem jest jego modernizacja. Przygotowano już projekt wykonawczy obiektu, który powstanie przy ul. Akademickiej. Na 2 tys. m kw. znajdzie się 7 sal operacyjnych, zakład radiologii oraz sterylizatornia.
Inwestycja kosztować ma ponad 47 mln zł. W większości finansowana będzie z funduszy unijnych. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, budowa ruszy wiosną przyszłego roku, a zakończy się w 2011.
Dyrektor Kosidło ma w najbliższej perspektywie kolejne spotkania z załogą. Wyjaśnia, że gdyby chciał spełnić żądania pracowników, tylko w tym roku szpital musiałby wyłożyć na roszczenia płacowe 3,3 mln zł, a w przyszłym cały dochód pochłonęłyby koszty pracownicze.
Dotychczasowe rozmowy nie przyniosły porozumienia. Kolejne – z udziałem mediatora – są zaplanowane na przyszły tydzień.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)