4 mln zł za bramki dezynfekcyjne dla małopolskich szpitali. To był potrzebny wydatek?
W 35 małopolskich szpitalach zainstalowano 120 bramek, które pełnią funkcje śluz higienicznych. Urząd marszałkowski zapłacił około 36 tys. zł za sztukę - całość kosztowała ponad 4 mln zł.

Bramki w małopolskich szpitalach pojawiły się w ubiegłym roku. Jedni je chwalą: placówki medyczne nie muszą przy wejściu stawiać pracownika, żeby mierzył wchodzącym temperaturę. Dzieje się to bowiem się automatycznie. Inni twierdzą, że ich zakup to niepotrzebny wydatek - podaje Gazeta Wyborcza.
Jak mówi Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, producent bramek - firma z Radomska udostępniła placówce taką bramkę do testów. Usprawniła i zautomatyzowała proces wpuszczania pacjentów do szpitala. Produkt tak się spodobał, że wystawiono mu rekomendację zakupu dla innych małopolskich placówek.
W tym czasie z Małopolskiej Tarczy Antykryzysowej było do wydania 190 mln zł na walki z pandemią, więc do transakcji doszło szybko. Cena jednej sztuki to 35 793 zł brutto. Przy zakupie zastosowano zwolnienie z ustawy Prawo o zamówieniach publicznych. Bez przetargu urząd marszałkowski wydał 4,3 mln zł - wylicza Gazeta.
Obecnie na stronie internetowej firmy z Radomska widnieje cena 31,9 tys. zł za taką bramkę. Jest możliwość rabatów przy większym zamówieniu.
Dawid Gleń, rzecznik prasowy Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego nie chce wchodzić w dyskusję, czy za bramki nie przepłacił. Odsyła do szpitala uniwersyteckiego, który przeprowadził zakup dla większości szpitali w województwie.
Więcej: krakow.wyborcza.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)