178,86 zł za godzinę dla lekarza. Stawki w publicznej ochronie zdrowia najwyższe w AOS
Platforma LOP przedstawiła analizę stawek oferowanych lekarzom w 2022 roku. Partnerujący publikacji Region Mazowiecki OZZL wskazuje, że pieniądze oferowane w publicznej służbie zdrowia stanowią czasem tylko połowę rynkowych stawek. To może być jedna z przyczyn niedoborów kadrowych w publicznych placówkach.

- Wynagrodzenia oferowane lekarzom wzrastają, ale wciąż przegrywają z wysoką inflacją. Najatrakcyjniejsze propozycje pracy można znaleźć w opiece ambulatoryjnej i w dużych miastach
- Najlepiej wyceniane specjalizacje to te podlegające najszybszej stomatologizacji. Najgorzej zaś te, które pacjent odwiedza głównie w ramach opieki NFZ
- W najbliższych latach może zmienić się forma rozliczenia z lekarzem — popularność zdobywa rozliczanie procentowe od wizyty każdego pacjenta
- Młodzi lekarze nie oceniają tylko wysokości zarobków, ale również atmosferę pracy. Są chętni do przeprowadzek i poszukują miejsca, w którym będą czuć się docenieni
- Medycy pracujący w publicznej ochronie zdrowia zarabiają najwyżej 60 proc. stawek rynkowych. Zdaniem związkowców, to nieakceptowalne i prowadzi do niedoborów medyków w publicznych placówkach
- Wynagrodzenia w ochronie zdrowia będą tematem jednej z debat VIII Kongresu Wyzwań Zdrowotnych (HCC 2023), który trwać będzie w Katowicach w dniach 9-10 marca 2023 r.
Zarobki lekarzy. Wzrost stawek przegrywa z inflacją
Raport przygotowany przez platformę "Lekarze - oferty pracy" (dalej: LOP) we współpracy z Regionem Mazowieckim OZZL zawiera wyniki analizy 2043 ogłoszeń (1207 z nich zawierało stawki godzinowe), które pojawiały się w tej platformie w ubiegłym roku.
Analizy nie są więc informacją dotyczącą zarobków lekarzy na polskim rynku, ale stanowią analizą samych ofert. Czyli są źródłem wiedzy, jakiej pensji może oczekiwać lekarz danej specjalizacji w określonym miejscu Polski.
Średnia oferowana stawka godzinowa w 2022 r. wyniosła 178,86 zł za godz. brutto. W podziale na kwartały średnia stawka kształtowała się następująco:
- I kwartał - 168,11 zł za godz.
- II kwartał - 181,95 zł za godz.
- III kwartał - 185,17 zł za godz.
- IV kwartał - 183,32 zł za godz.
Anna Gołębicka, ekonomistka ekspert komunikacji i zarządzania współpracująca z OZZL wskazuje, że - choć proponowane lekarzom stawki rosną - to i tak przegrywają z wysoką inflacją. A zatem realna wartość nabywcza oferowanego im wynagrodzenia maleje.
Z raportu wynika, że proponowane stawki godzinowe w największym stopniu zależą od wielkości miejscowości, w której znajduje się placówka medyczna. W tych poniżej 5 tys. mieszkańców — lekarze mogli liczyć na średnio 167,87 zł za godz., podczas gdy w największych miastach (powyżej 500 tys. mieszkańców) - średnia wyniosła 198,19 zł za godz.
Najwyższe propozycje wynagrodzenia w 2022 roku statystycznie otrzymać można było w województwie małopolskim - 209,43 zł, najniższe natomiast w świętokrzyskim - 136,67 zł oraz podlaskim - 137,50 zł. Autorzy raportu wnioskują, że wraz ze wzrostem zapotrzebowania na lekarzy, rośnie oferowane im wynagrodzenie.
Stomatologizacja specjalizacji przynosi wyższe zarobki
Z raportu wynika, że najatrakcyjniejsze i najszybciej rosnące stawki proponuje się specjalistom w ambulatoryjnej opiece zdrowotnej (AOS) - średnio 232,38 zł za godz.
- W szpitalnych oddziałach ratunkowych średnia stawka wyniosła 161,89 zł za godz.
- W placówkach POZ - 155,82 zł za godz.
- W szpitalach - 141,14 zł za godz.
Zdaniem Anny Gołębickiej, AOS bardzo dynamicznie rozwija się od czasu pandemii COVID-19. Coraz więcej pacjentów jest bowiem w stanie zapłacić za szybki dostęp do leczenia, omijając kolejki u lekarzy pierwszego kontaktu (POZ) i konieczność otrzymywania od nich skierowań do specjalistów.
Lekarze chętnie kierują się do pracy w AOS nie tylko ze względu na wyższe stawki, ale również lepszą atmosferę oraz większe poczucie docenienia ich pracy. Na drugim biegunie mamy szpitale. Przestały one już być miejscem, w którym każdy lekarz marzył, żeby zdobyć pracę - opowiada Anna Gołębicka.
W specjalizacjach najkorzystniejsze warunki oferowano endokrynologom, reumatologom, dermatologom i laryngologom. Najmniej korzystne — w medycynie paliatywnej, internie, medycynie rodzinnej, pediatrii i medycynie ratunkowej.
Anna Gołębicka tłumaczy, że tam, gdzie rynek się "stomatologizuje", tam lekarze mogą liczyć na atrakcyjne zarobki. Z kolei specjaliści, których pacjenci najczęściej odwiedzają w ramach świadczeń z NFZ, zarabiają najmniej.
Stawka procentowa bardziej motywuje do pracy
Anna Gołębicka opowiada, że popularność na rynku zdobywa model rozliczania się z lekarzem w formie udziału procentowego od wartości wizyty każdego pacjenta. Najczęściej oferuje się 60-70 proc. udziału w zysku, ale dość często także 50 proc. udziału.
To dobry model, bo motywuje lekarzy do pracy, daje im większą kontrolę nad własnymi zarobkami. I pozwala dostrzec, że ilość pracy przekłada się na faktyczny wzrost wynagrodzenia - tłumaczy Gołębicka.
Z omawianego raportu wynika też, że szczególnie młodzi lekarze, mają konkretne oczekiwania wobec ofert pracy. Przykładowo wolą leczyć dorosłych, a nie dzieci. Są jednak elastyczni, jeżeli chodzi o miejsce pracy — wielu z nich nie ma kłopotu z przeprowadzką. Płaca nie jest dla nich kluczowa, bo zwracają również dużą uwagę na warunki pracy, rodzaj przyjmowanych w placówce pacjentów oraz miłą atmosferę i sposób zarządzania.
Duże zainteresowanie budzą też oferty pracy w telemedycynie. Zdecydowana większość lekarzy odradza jednak tego typu pracę szczególnie dla młodych medyków, ze względu na mniejszą możliwość zdobywania doświadczenia poprzez fizyczny kontakt z pacjentami.
Stawki w publicznej służbie zdrowia zbyt odstają od rynkowych
W publikacji przygotowanej przez portal LOP można też dowiedzieć się, jak duża jest dysproporcja pomiędzy stawkami rynkowymi a tymi oferowanymi w szpitalach czy przychodniach publicznych.
Czasem lekarzom oferuje się 50-60 proc. wynagrodzenia, które lekarze mogą zarobić na rynku. Medycy słyszą, że wszędzie tak jest i muszą się z tym pogodzić. Ale utrata nawet połowy zarobków tylko dlatego, że pracuje się w publicznej służbie zdrowia, jest nieakceptowalna. To jedna z przyczyn niedoborów kadrowych w takich placówkach — uważa Joachim Budny, psychiatra i szef Regionu Mazowsze OZZL.
Budny podkreśla, że przygotowany raport nie przedstawia sytuacji wynagrodzeń lekarzy. Pokazuje jednak, jakie są minimalne i przeciętne propozycje ze strony pracodawców w danych regionach. Stanowi więc cenne narzędzie do negocjacji, aby lekarze nie godzili się na pracę poniżej wartości rynkowej.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (28)