Zamiana leku może grozić odrzuceniem przeszczepu
Ustawa refundacyjna wprowadziła zasadę łączenia leków w tym samym wskazaniu w grupę terapeutyczną objętą wspólnym limitem ceny. W jednej grupie mogą znaleźć się leki oryginalne i ich generyczne odpowiedniki, o ile mają podobne działanie terapeutyczne, zbliżony mechanizm działania i takie same wskazania. Taka sytuacja zaistniała m.in. w przypadku leków stosowanych po przeszczepach.

Najtańszy z leków wskazuje limit, do którego dopłaca NFZ. Jeśli pacjent kupi lek powyżej limitu, z własnej kieszeni musi pokryć różnicę w cenie. W praktyce ceny niektórych leków immunosupresyjnych wzrosły wielokrotnie, z ryczałtu (3,20 zł) do 120-200 złotych za opakowanie. W tej sytuacji pacjent płaci dodatkowo albo jest przestawiany na tańszy generyk.
Jednak zdaniem specjalistów, taka zamiana leków może być dla chorego niebezpieczna. Jeśli pacjent przyjmuje dany lek od kilkunastu lat, natychmiastowe przestawienie na tańszy zamiennik może grozić odrzuceniem przeszczepu.
Resort argumentuje, że "nie ma faktów, które by potwierdzały, że lekiem generycznym - z tą samą substancją, w tej samej dawce - nie można zastąpić innego".
- Są one w pełni zastępowalne - zapewniał kilka miesięcy temu Artur Falek, dyrektor Departamentu Polityki Lekowej i Farmacji MZ.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)