W pierwszej połowie br. w polskich aptekach brakowało już ponad 200 specyfików, w tym także ratujących życie. Pacjenci nie mogli dostać leków przeciwzakrzepowych, kardiologicznych, stosowanych w onkologii, padaczce, astmie, cukrzycy. Ze względu na niższą cenę w Polsce, były one odsprzedawane z aptek do hurtowni, skąd wywożono je za granicę - informuje Dziennik Bałtycki.

Szansą na likwidację procederu były zmiany prawa. W lutym br. wprowadzono do ustawy Prawo farmaceutyczne artykuł 86a, zakazujący aptekom handlu lekami z hurtowniami i innymi aptekami.

Obecnie sytuacja powoli się poprawia, nadal jednak są problemy m.in. z lekami przeciwzakrzepowymi, przeciwcukrzycowymi oraz wziewnymi. Odpowiedzialny za to jest przepis pozwalający prywatnym gabinetom lekarskim na zamawianie deficytowych leków w ramach tzw. zapotrzebowania.

Przepis ten miał umożliwić przychodniom zakup pojedynczych opakowań leków przeciwwstrząsowych lub szczepionek. W praktyce doprowadził do tego, że zakładane są kolejne NZOZ-y słupy, w których np. ginekolog zamawia ogromne ilości insuliny.

Więcej: www.dziennikbaltycki.pl 

• WYWÓZ LEKÓW