Ustawa refundacyjna: pracodawcy i związkowcy przeciwni niektórym zapisom
W ocenie związków zawodowych i pracodawców, zrzeszonych w Komisji Trójstronnej, niektóre rozwiązania rządowego projektu ustawy refundacyjnej uderzą w polski przemysł farmaceutyczny i ograniczą dostęp do tanich leków.

Organizacje chcą zastąpienia systemu zwrotów (pay back) indywidualnymi umowami zawieranymi przez Ministerstwo Zdrowia z producentami leków, tak, by ryzyko związane ze zwrotami było dzielone. Projekt ustawy przewiduje, że firmy farmaceutyczne miałyby zwracać część swojego przychodu ze sprzedaży leków refundowanych w przypadku przekroczenia budżetu na refundację.
Nie zgadzają się także z wprowadzeniem trzyprocentowego podatku od obrotu lekami. Postulują, aby podatek był liczony od wydatków marketingowych producentów, dotyczących produktów refundowanych. Podatek miałby zasilać budżet NFZ na leki.
Pracodawcy i związkowcy wspólnie domagają się także pozostawienia opłaty ryczałtowej na obecnym poziomie 3,2 zł. W ich ocenie powiązanie wysokości opłaty ryczałtowej z wysokością minimalnego wynagrodzenia wpłynie na wzrost współpłacenia za leki przez pacjentów.
Wspólne stanowisko w sprawie projektu podpisały NSZZ Solidarność, Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ), Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Pracodawcy Rzeczpospolitej Polskiej, Business Center Club.
Projekt ustawy refundacyjnej wchodzi w skład rządowego pakietu ustaw zdrowotnych, przewiduje m.in., że stałą cenę leku refundowanego Ministerstwo Zdrowia będzie negocjowało z producentem. Od jej wartości będzie ustalana urzędowa marża - w wysokości 5 proc. (obecnie wynosi ona 8,91 proc.). Oznacza to, że ceny leków refundowanych nie będą mogły być ani niższe, ani wyższe od ustalonych.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)