×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Umowa z Pfizerem na szczepionki wypowiedziana. "Sami ustawiamy się na końcu kolejki"

Autor: Luiza Jakubiak • Źródło: Rynek Zdrowia20 kwietnia 2022 12:00Aktualizacja: 20 kwietnia 2022 12:29

Renegocjacje w przypadku umów na szczepionki na COVID-19 są wskazane. Ale jeśli będziemy bez konkretnego uzasadnienia zrywać umowy, to w sytuacjach, kiedy będzie pilna potrzeba, aby uzyskać dostęp do nowoczesnej terapii, sami ustawimy się na końcu kolejki - ostrzega ekspert.

Umowa z Pfizerem na szczepionki wypowiedziana. "Sami ustawiamy się na końcu kolejki"
Zerwaliśmy umowę na dostawę szczepionek z Pfizerem. Co dalej? Fot. ShutterStock
  • Ministerstwo Zdrowia: Polska skorzystała z tzw. klauzuli siły wyższej i wypowiedziała umowę z firmą Pfizer na kolejne dostawy szczepionek przeciwko COVID-19
  • Liczymy, że spotka się to ze zrozumieniem, gdyż obecna sytuacja jest ekstremalna i nieprzewidywalna - podkreśla resort
  • Juliusz Krzyżanowski: standardem rynkowym jest to, że w momencie wystąpienia siły wyższej strony siadają do stołu i zastanawiają się, w jaki sposób można tę umowę zmodyfikować, żeby nie unicestwiać jej od razu
  • Maciej Bogucki: w kulturze zachodniej wykształcił się sposób działania koncyliacyjnego. My niestety nie mamy takiego podejścia, to spotyka się z niezrozumieniem kultury zachodniej

"Szczegóły dotyczące dostaw szczepionek są poufne"

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że Polska skorzystała z tzw. klauzuli siły wyższej i wypowiedziała umowę z firmą Pfizer na kolejne dostawy szczepionek przeciwko COVID-19. W sumie wykorzystaliśmy dopiero 54 mln dawek. 25 mln ma zalegać w magazynach. A w perspektywie są dostawy kolejnych 67 mln dawek za 6 mld zł.

Posunięcie rządu jest uzasadniane wysiłkiem finansowym, jaki ponosi Polska na rzecz pomocy dla uchodźców z Ukrainy.

- W związku z aktualną bardzo trudną sytuacją związaną z kryzysem humanitarnym i napływem uchodźców z Ukrainy Polska podjęła działania pomocowe związane nie tylko z opieką zdrowotną. Wdrażane są rozwiązania umożliwiające obywatelom Ukrainy legalny pobyt w naszym kraju, udzielana jest pomoc socjalna i zapewniamy dostęp do rynku pracy oraz systemu edukacji, co wiąże się ze znacznymi nakładami finansowymi. Niestety Polska nie otrzymała dotychczas wsparcia finansowego ze środków UE przeznaczonego na opiekę zdrowotną udzielaną ludności ukraińskiej, dlatego takie świadczenia finansowane są ze środków własnych - poinformowało nas Ministerstwo Zdrowia.

- Uwzględniając powyższe nadzwyczajne okoliczności, których nie można było przewidzieć na etapie zawierania umowy na zakup szczepionek, doszło do wystąpienia okoliczności spowodowanych działaniem siły wyższej, co ma przełożenie na podjęte zobowiązania. W związku z tym, poinformowano Komisję Europejską oraz producenta o niemożności realizacji umowy dotyczącej dostaw szczepionek przeciwko COVID-19 - czytamy.

- Liczymy, że spotka się to ze zrozumieniem, gdyż obecna sytuacja jest ekstremalna i nieprzewidywalna. Z uwagi na fakt, że Polska działa w tej sprawie przejrzyście i w dobrej wierze, informowanie o szczegółach na tym etapie jest przedwczesne - dodano w odpowiedzi.

Co na to Pfizer? Stanowisko firmy przesłane do nas jest takie: "umowa z Komisją Europejską dotyczy dostawy naszej szczepionki przeciw COVID-19 do 27 państw członkowskich UE. Nasze rozmowy z rządami oraz szczegóły dotyczące dostaw szczepionek są poufne".

Zaś Komisja Europejska potwierdza, że została poinformowana przez polskie władze o tej decyzji i podkreśla, że będzie starać się ułatwiać rozmowy między polskimi władzami a firmą, "by znaleźć pragmatyczne rozwiązanie dla tej specyficznej sytuacji, z którą konfrontuje się kraj Polska".

Klauzula siły wyższej

- Żeby móc to ocenić sytuację, trzeba byłoby znać warunki umowy. A tych nie znamy, ponieważ umowa jest poufna. Bo diabeł tkwi w szczegółach i w tym, na co strony się umówiły, jakiego rodzaju postanowienia w tych umowach są zawarte – zaznacza mec. Juliusz Krzyżanowski z kancelarii Baker McKenzie, którego pytamy o zastosowany przez rząd mechanizm wypowiedzenia umowy z koncernem.

- W polskim prawie pojęcie siły wyższej nie jest zdefiniowane, bo pomimo że Kodeks cywilny posługuje się nią, to jej nie definiuje. To, z jakimi skutkami prawnymi strony chcą związać przypadek siły wyższej jest każdorazowo określony w umowie – dodaje.

Podaje przykład: - Załóżmy, że jesteśmy producentem samochodów i ze względu na wojnę czy pandemię nie otrzymujemy istotnego komponentu do produkcji. Powstaje obiektywny problem z tym, że nie jesteśmy w stanie wywiązać się z zobowiązania i wyprodukować aut, ponieważ brakuje części, bez której nie będą jeździć. Tutaj sytuacja jest inna - rząd wiedząc, że dysponuje zapasami szczepionek przewyższającymi popyt powołuje się na napięcia finansowe związane z napływem uchodźców z Ukrainy nie chcąc przyjmować i płacić za kolejne dostawy. Wydaje się, że akurat argument wystąpienia siły wyższej, i to tak uzasadnionej, nie jest trafiony.

Czy sytuacja związana z konfliktem w Ukrainie jest obiektywnym przypadkiem siły wyższej uzasadniającym rozwiązanie umów? Eksperci mają wątpliwości.

- Powiem tak: konia z rzędem temu, kto będzie w stanie odpowiedzieć. Na pewno mamy do czynienia z migracją ludności ukraińskiej na terytorium Polski, w związku z czym rosną koszty opieki zdrowotnej. Natomiast myślę, że pod dość dużym znakiem zapytania stoi wykazanie bezpośredniości wojny w Ukrainie na trudności wywiązywania się z umowy na szczepionki.

Idąc tym tropem, rząd polski mógłby zerwać wszystkie umowy, które go wiążą z różnymi partnerami, powołując się na to, że ze względu na wojnę, która toczy się za granicą, nie jest w stanie realizować swoich zobowiązań – podkreśla prawnik.

Przypomina też, że Polska ma otrzymać pieniądze z UE na uchodźców: - Czy w takiej sytuacji można używać tego argumentu? Czy na przykład nie chodzi o to, że zamówiliśmy za dużo szczepionek i po prostu nie mamy obecnie potrzeby przyjmowania kolejnych dostaw, więc szukamy argumentu? Pytanie, jak to było negocjowane?

Również Maciej Bogucki, członek zespołu doradców z zakresu ochrony zdrowia przy senackiej Komisji Zdrowia, dyrektor Europejskiego Centrum strategii i Polityki w Ochronie Zdrowia w Warszawie, jest zaskoczony argumentacją ministra: - Zadziwia mnie całkowicie ta sytuacja i zupełnie nie rozumiem argumentu ze strony Polski, że producent powinien zrozumieć naszą sytuację, ponieważ musimy finansować uchodźców z Ukrainy. Po drugie, ponieważ znaczna część Ukraińców nie jest zaszczepiona przeciw COVID-19, można byłoby wykorzystać w ten sposób nadmiar szczepionek. Myślę, że Polska mogła też otrzymać na to dofinansowanie ze środków unijnych.

- Kluczowe pytanie jest, jaką siłę wyższą identyfikuje ministerstwo, bo obawiam się że z prawnego punktu widzenia w tej sytuacji trudno będzie ją wykazać – dodaje.

Być może zaś sprawa trafi pod sąd, bowiem jak przyznał minister Niedzielski, "konsekwencją tego będzie konflikt prawny", który "już ma miejsce".

Jak poinformował "DGP", Ministerstwo Zdrowia liczy, że w takiej sytuacji dojdzie do przedsądowych polubownych rozwiązań, np. rozłożenia dostaw w czasie. Sprawą zajmowałby się według unijnego prawa sąd w Belgii.

- Według informacji prasowych, umowa zawarta przez kolektyw Państw Członkowskich reprezentowanych przez Komisję Europejską zawarta została pod prawem belgijskim i poddana jurysdykcji sądów belgijskich. Trudno zatem jest wyciągać jakiekolwiek wnioski patrząc przez pryzmat prawa polskiego,  bo najpewniej nie będzie ono w ogóle miało zastosowania– mówi mec. Krzyżanowski.

Renegocjacje są potrzebne

Obaj nasi rozmówcy zgodnie wskazują, że kwestie renegocjacji w przypadku umów na szczepionki są wskazane.

- Standardem rynkowym jest to, że w momencie wystąpienia przypadku siły wyższej umowy przewidują, że strony siadają do stołu i wspólnie zastanawiają się nad jej modyfikacją, żeby nie unicestwiać jej od razu w sytuacji przejściowych problemów. W takiej umowie powinno być przewidziane, że w momencie wystąpienia przypadku siły wyższej, strony analizują jej wpływ na możliwość realizacji swoich zobowiązań i próbują w odpowiedni sposób ukształtować to, co jest objęte umową, np. zawieszając na pewien czas wzajemne świadczenia stron lub rozkładając dostawy w czasie – mówi mec. Krzyżanowski.

- Musimy jednak pamiętać, że powyższe dotyczy wystąpienia przypadku siły wyższej i powołania się na nią przez jedną ze stron. Nie będzie to miało jednak zastosowania w sytuacji, gdy jedna ze stron nie chcąc realizować swoich zobowiązań będzie próbowała powołać się na nieistniejący przypadek siły wyższej. Niemniej jednak w takich sytuacjach rozwiązania polubowne z reguły są mimo wszystko najlepsze - podkreśla.

W momencie pojawienia się pierwszych szczepionek, produkty schodziły "na pniu", a pierwszeństwo w podpisywaniu umów na dostawy często miał ten, kto więcej płacił. Jeśli zaś pojawiał się element niewywiązywania się z umów, to raczej dotyczył producentów szczepionek, którym Komisja Europejska groziła karami za brak terminowych dostaw. Czy w tej sytuacji myślano o opcji zabezpieczenia się przed ewentualnością nadmiaru szczepionek?

Maciej Bogucki: - Umowa była podpisywana w momencie, kiedy czy Polska czy Unia Europejska występowała jako ta strona, która oczekuje jak najszybszych, jak największych dostaw ze strony producenta. Nie zdziwiłby mnie brak w umowie zapisu chroniącego przed nadmiarem szczepionek. Myślę, że sytuacja rzeczywiście wymaga renegocjacji, bo szczepionek ma być jeszcze więcej niż dotąd zużyliśmy. Warunki zostały wynegocjowane przez Komisję Europejską i to Komisja jest mniej lub bardziej nadal odpowiedzialna za realizację umów w obydwie strony. Zresztą ta kwestia nie dotyczy tylko Polski.

Sami ustawiamy się na końcu kolejki?

Wskazuje raczej na inny problem.

- Według mnie, jeśli chodzi o sposób negocjacji to niestety mamy dziwne praktyki. Od lat wiadomo, że Polska leży gdzieś tam na granicy Wschodu i Zachodu. Kiedy chcemy, to uważamy się za ludzi z Zachodu, a kiedy chcemy, to za ludzi ze Wschodu. Niestety zwykle robimy to w odwrotnych sytuacjach niż powinniśmy. Najlepszym przykładem jest obecna kwestia renegocjacji kontraktu: „zrywam umowę, przestaję płacić, nie przyjmuję szczepionek”, co pokazuje, że nie potrafimy tego robić w cywilizowany sposób.

Ekspert opisuje, że w kulturze zachodniej wykształcił się sposób działania koncyliacyjnego, poszukiwania rozwiązań kompromisowych, typu win-win, czyli korzystnych dla obydwu stron: - My niestety nie mamy takiego podejścia, nie potrafimy w sposób zachodni podchodzić do tego typu sytuacji konfliktowych; działamy na wzór „wschodni”. To niestety spotyka się z całkowitym niezrozumieniem kultury zachodniej – ocenia.

Są też dodatkowe elementy. - Po pierwsze, COVID-19 jest nadal i potrzebujemy pewnych ilości szczepionek. Nie testujemy i nie identyfikujemy przypadków, bo ministerstwo uznało, że epidemii już nie ma. To podejście jest dramatyczne i na pewno źle się skończy, bo COVID-19 wróci najpóźniej na jesieni i może spowodować kolejną bardzo negatywną falę zachorowań – wymienia.

- Po drugie, Polska od lat traktuje ochronę zdrowia jak piąte koło u wozu szczególnie z finansowego punktu widzenia. Z jednej strony politycy opowiadają o sukcesie gospodarczym naszego kraju, ale w momencie rozmów o potrzebach zdrowotnych, okazuje się, że jesteśmy biedni i nie na wszystko nas stać. Mówię to też w kontekście podejścia polskich władz do producentów szczepionek, którzy zrobili co mogli, żeby szybko doprowadzić do powstania preparatów skutecznych w COVID-19 – dodaje.

Zawsze było tak, że ktoś tę innowację musi sfinansować. - Skoro słyszymy, że jesteśmy coraz bogatszym krajem, to również musimy zacząć do tej innowacji coś dokładać. Nie mówię, żebyśmy stawali w pierwszym szeregu, ale musimy mieć świadomość, że za tę innowację ktoś płaci i są to zwykle kraje, które na to stać. Polska ewidentnie do tej ligi krajów, które powinny dokładać się do innowacji, coraz mocniej puka – ocenia Maciej Bogucki – podkreśla:

- Nie mamy podejścia, które dla partnerów kultury zachodniej jest zrozumiałe. Im więcej będzie sytuacji, w których będziemy bez konkretnego uzasadnienia zrywać umowy, to za każdym razem będziemy pokazywali, że jesteśmy nierzetelnym, niepoważnym partnerem. W sytuacjach, kiedy będzie pilna potrzeba, aby uzyskać dostęp do nowoczesnej terapii, to sami ustawimy się w ten sposób na końcu kolejki.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNERZY SERWISU
    partner serwisu
    partner serwisu

    Najnowsze