Refundacja leków: problemem jest dostęp do innowacji i obieg środków
Zgodnie z ustawą refundacyjną na leki może być przeznaczone do 17 proc. budżetu NFZ. Jednak od 2012 r. obserwujemy negatywny trend w tym zakresie - dziś przeznacza się ok. 15 proc. Te 2-3 punkty robią ogromną różnicę - podkreśla Magdalena Lisiecka, dyrektor generalna Janssen Polska.

W związku z tym Polscy pacjenci wciąż mają ograniczony dostęp do innowacji - twierdzi.
Lisiecka przyznaje, że w przypadku niektórych chorób wiele się zmieniło, ale nadal dla pacjentów onkologicznych spośród 89 opcji terapeutycznych zarejestrowanych w Europie, tylko dwie są u nas w pełni dostępne. Zaznacza, że w Europie jesteśmy na końcu listy, jeśli chodzi o refundację innowacyjnych terapii - wyprzedzają nas Czechy, Węgry, Rumunia.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" Lisiecka podkreśla, że szczególnie dla tych pacjentów, którzy z racji choroby nie mogą czekać, wykorzystanie pełnej puli 17 proc. może decydować o życiu.
Tłumaczy, że drugim problemem dotyczącym refundacji leków, jest obieg środków - część pieniędzy wraca do budżetu NFZ w systemie payback, ale nie do puli przeznaczonej na leki.
Dyrektor konstatuje, że państwo powinno płacić za efektywne i skuteczne leczenie, a przemysł farmaceutyczny dojrzał do pewnego rodzaju partnerstwa. Według niej kluczem jest wprowadzenie rejestrów, czyli mierzenie efektów leczenia, śledzenie ścieżki terapeutycznej pacjenta, by mieć pewność, co jest skuteczne.
Więcej: www.rp.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)