Produkcja leków w Polsce a wojna na Ukrainie. Krajowi producenci wymieniają zagrożenia
Nawet jeśli obecnie większość firm nie zgłasza bezpośredniego zagrożenia wystąpienia zakłóceń w ciągłości produkcji leków lub braku ich dostaw na rynek polski, to nie oznacza braku problemów.

- Wojna na Ukrainie może mieć konsekwencje dla Polski, w tym dla przemysłu farmaceutycznego i zapewnienia dostaw leków
- Krajowi producenci leków przygotowali informacje, wskazując zagrożenia dla zdolności produkcyjnych krajowych firm farmaceutycznych oraz wystąpienia ewentualnych braków leków
- Jednym z takich zagrożeń byłby brak stabilnych dostaw lub wstrzymanie dostaw energii i gazu
Wstrzymanie dostaw energii i gazu byłby problemem dla fabryk
Na Ukrainie działa ponad 1 tys. polskich firm - poinformowała Polska Agencja Inwestycji i Handlu. Przywołując dane GUS, przypomniała, że obroty towarowe między Polską a Ukrainą wyniosły w 2020 r. 8,9 mld dolarów. Eksport sięgnął 5,9 mld dolarów. Największy udział w polskim eksporcie na Ukrainę w 2020 r. miały: wyroby przemysłu elektromaszynowego, a na drugim miejscu znalazły się wyroby przemysłu chemicznego (21 proc. polskiego eksportu do tego kraju), w tym leki.
Jak sytuacja na Ukrainie może wpłynąć na dalszą wymianę handlową, obecność firm krajowych na Ukrainie i Rosji oraz bezpieczeństwo lekowe naszego kraju?
Krajowi producenci leków przygotowali informacje, wskazując zagrożenia dla zdolności produkcyjnych krajowych firm farmaceutycznych oraz wystąpienia ewentualnych braków leków.
Jak podkreśla Krzysztof Kopeć, prezes PZPPF, obecnie większość firm nie zgłasza bezpośredniego zagrożenia wystąpienia zakłóceń w ciągłości produkcji leków lub braku ich dostaw na rynek polski.
- Jedne firmy mają mniejsze, a inne większe zaangażowanie na rynku ukraińskim czy rosyjskim, ale nawet te z największym udziałem nie identyfikują jeszcze problemów, które mogłoby dramatycznie zatrzymać krajową produkcję leków w przeciągu tygodnia czy nawet miesiąca - mówi szef Krajowych Producentów Leków.
Co nie oznacza, że nie ma problemów. Przedstawiciele branży wskazują na realne zagrożenia, które mogą wpłynąć na firmy, na rynek, a w najbardziej pesymistycznym scenariuszu, nawet zatrzymać produkcję leków.
Przede wszystkim zagrożeniem byłby brak stabilnych dostaw lub wstrzymanie dostaw energii i gazu. Producenci leków przypominają, że farmacja to strategiczny sektor i w przypadku "odcinania" prądu czy gazu, powinien być brany pod uwagę w ostatniej kolejności.
RDTL. Tych leków Ministerstwo Zdrowia już nie zrefunduje
Nawet 10 proc. kadry w fabrykach leków to Ukraińcy
Niemożność rozliczeń w walutach spowoduje problemy z realizacją operacji finansowych, a to oznacza problemy z eksportem.
Sankcje w postaci zakazu transferu wysokich technologii. Pytanie, czy dotyczy to również oprogramowania systemów komputerowych. Może się okazać, że dalsza obsługa rynku rosyjskiego z terenu Unii Europejskiej lub Polski stanie się niemożliwa.
Prezes Krzysztof Kopeć wymienia też wstrzymanie lub ograniczenie eksportu na Ukrainę.
Możliwe jest też wstrzymanie dostaw komponentów, niezbędnych w procesie wytwarzania i pakowania leków, pochodzących z Białorusi, Rosji oraz Ukrainy.
- Chodzi na przykład o takie surowce jak papier do wytwarzania opakowań leków, którego duża część pochodzi z Rosji - wyjaśnia szef PZPPF.
To mogą być też utrudnienia w transporcie tranzytowym np. do Kazachstanu, Rosji i republik postsowieckich, a także w dostępie do szlaków handlowych.
To oznacza też problemy kadrowe. - W polskich zakładach zatrudniamy ukraińskich pracowników. To nawet 10 proc. i więcej kadry. Gdyby chcieli wyjechać - co jest zrozumiałe to może powodować braki kadrowe - mówi szef KPL.
To jest też o pytanie o polskich pracowników, w przypadku mobilizowania ich do struktur wojskowych. - Chodzi o pozostawienie na swoich stanowiskach pracy lekarzy, farmaceutów zatrudnionych w krajowym przemyśle farmaceutycznym, wypełniających obowiązki zgodnie z prawem farmaceutycznym. Ważne dla zachowania zdolności produkcyjnych jest także powstrzymanie się od rekrutowania pracowników zakładów farmaceutycznych w przypadku mobilizowania struktur wojskowych.
- Krajowi producenci leków dołożą wszelkich starań, aby polscy pacjenci mieli niezakłócony dostęp do leków. Nasz Związek przygotował opis sytuacji, listę ewentualnych zagrożeń i przekazał ją administracji. Apeluje także o niewprowadzenie żadnych zmian legislacyjnych pogarszających sytuację krajowego przemysłu farmaceutycznego, jak np. zmiana ustawy refundacyjnej i ewentualnie wprowadzenie tzw. korytarzy cenowych - które mogłyby zakłócić zasadność i ciągłość produkcji leków – mówi Krzysztof Kopeć.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)