Pomorskie: na decyzji NFZ zaważyła efektywność kliniczna i kosztowa terapii
"Dziennik Bałtycki" opisał sytuację chorego na zaawansowanego raka prostaty, który rozpoczął chemioterapię w Wojewódzkim Centrum Onkologii w Gdańsku. Gdy leczenie nie dało efektu, specjalista prowadzący chorego uznał za zasadne wnioskowanie do Pomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ o leczenie octanem abirateronu w ramach chemioterapii niestandardowej. 11 stycznia br. płatnik wydał jednak negatywną decyzję.

Jak wyjaśnia Mariusz Szymański, rzecznik Pomorskiego OW NFZ, 16 stycznia br. wydano zgodę na kontynuację leczenia pacjenta w ramach chemioterapii niestandardowej preparatem Zometa, stosowanym w przerzutach do kości. Jak podkreśla rzecznik pomorskiego płatnika, preparat ma potwierdzoną skuteczność w leczeniu bólów kości spowodowanych przerzutami nowotworu prostaty. - Doniesienia naukowe wskazują na przeciwnowotworowe działanie kwasu zoledronowego (Zomety) w raku prostaty. Pacjent leczony jest wspomnianym preparatem od czerwca 2012 r. - mówi Mariusz Szymański.
Jego zdaniem, Pomorski Oddział Wojewódzki NFZ odmawiając zgody na leczenie pacjenta preparatem abirateronum (Zytiga) wziął pod uwagę efektywność kliniczną i kosztową wnioskowanej terapii oraz fakt, że preparat ma nieznaczny wpływ na przeżywalność chorych, a koszt tego efektu znacząco przekracza limit opłacalności terapii zalecany przez Światową Organizację Zdrowia.
- Warto dodać, że brytyjski NICE, odpowiednik polskiej Agencji Oceny Technologii Medycznych, proponuje leczenie pacjentów z rakiem prostaty preparatem docetaxel, a dopiero po ewentualnym braku skuteczności terapii docetaxelem zaleca leczenie Zytigą i to po znaczącej obniżce ceny leku. Z dostępnej Pomorskiemu OW NFZ dokumentacji nie wynika, że pacjent był wcześniej leczony docetaxelem - podkreśla rzecznik.
Z rekomendacji Prezesa AOTM z 18 czerwca 2012 r. wynika natomiast, że pozytywnie ocenia refundowanie octanu abirateronu w leczeniu opornego na kastrację raka gruczołu krokowego z przerzutami u dorosłych mężczyzn, których choroba postępuje w trakcie lub po chemioterapii zawierającej docetaxel, do czasu uruchomienia odpowiedniego programu lekowego.
Nieleczony we wczesnych fazach rak stercza, a także nowotwór, którego leczenie było nieskuteczne, w pewnym momencie przechodzi w fazę tzw. raka rozsianego, zaawansowanego. Pojawienie się przerzutów do innych narządów uniemożliwia leczenie pacjenta w sposób tradycyjny poprzez zabieg chirurgiczny lub radioterapię. W tej sytuacji lekarze stosują leczenie hormonalne. Polega ono na zablokowaniu na różne sposoby męskich hormonów płciowych, tzw. terapii antyandrogenowej (ADT- androgen deprivation therapy).
U chorych z przerzutami po zastosowaniu terapii hormonalnej bóle ustępują, a przerzuty zmniejszają się. Problemem jest rosnąca z czasem oporność na leczenie hormonalne - nowotwór rozwija się mimo kastracyjnego poziomu testosteronu, co nazywamy obecnie nowotworem opornym na kastrację (Castrate resistant prostate cancer – CRPR). U chorego ponownie dochodzi do progresji choroby.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)