Płyn Lugola wyprzedaje się w aptekach. Lekarz ostrzega: to niebezpieczne
Po tym, jak Rosjanie przejęli kontrolę nad elektrownią w Czarnobylu, wzrosło zainteresowanie płynem Lugola w aptekach w Polsce. Lekarz Szymon Suwała odpowiada na pytanie, czy należy przyjmować płyn Lugola.

- Po tym, jak Rosjanie przejęli kontrolę nad elektrownią w Czarnobylu, wzrosło zainteresowanie płynem Lugola w aptekach w Polsce
- Lekarz Szymon Suwała wyjaśnia: zdecydowanie nie powinniśmy przyjmować płynu Lugola profilaktycznie
- Medyk ostrzega: nieuzasadnione stosowanie płynu Lugola (jak i też innych preparatów jodu) może spowodować lub pogarszać przebieg niedoczynności tarczycy, jak również indukować rozwój nadczynności tarczycy
Polacy kupują płyn Lugola po wejściu Rosjan do Czarnobyla
Po tym, jak 24 lutego wszystkie obiekty w Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia zostały przejęte przez wojska Federacji Rosyjskiej, w Polsce wzrosło zainteresowanie płynem Lugola. Zwiększony popyt odnotował serwis GdziePoLek, który przekazał statystyki z aptek, z którymi współpracuje.
Okazało się, że przed wejściem Rosjan do Czarnobyla około 6 proc. aptek sprzedawało przynajmniej 1 opakowanie płynu Lugola dziennie, natomiast 24 lutego było to już 31 proc. aptek.
Sytuację skomentował w mediach społecznościowych lekarz i edukator medyczny Szymon Suwała. Odpowiedział też na kluczowe pytanie.
- Czy powinniśmy przyjmować płyn Lugola profilaktycznie w obawie przed ewentualnymi planami wysadzenia elektrowni i następczego do tego wzrostu radiacji? Uspokajam - zdecydowanie nie - wyjaśnił.
Płyn Lugola po awarii w Czarnobylu w 1986? "Najpewniej nie było to konieczne"
Przypomniał, że po awarii reaktora w Czarnobylu w 1986 roku, w Polsce przeprowadzono dużą akcję podaży płynu Lugola.
- Miał on "zablokować" tarczycę, by ta nie była w stanie przyjąć jodu promieniotwórczego. Założenie było słuszne, zwłaszcza wśród dzieci - z perspektywy czasu wiemy jednak, że najpewniej nie było to konieczne. Co więcej (choć ciężko to stwierdzić jednoznacznie), wysoce prawdopodobnym jest że w ten sposób wyindukowano dużą liczbę autoimmunologicznych zapaleń tarczycy (jak np. choroba Hashimoto). Zza wschodniej granicy docierały jednak do nas informacje po prostu zafałszowane - ciężko winić kogokolwiek - tłumaczy medyk.
Dodaje, że obecnie Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej przekazała, że na terenie przemysłowym nie było zniszczeń, a bardzo czuły system wykrywania skażenia w Polsce, nie wykrył żadnego zagrożenia.
- Co więcej - okres połowicznego rozpadu jodu promieniotwórczego to ok. 8 dni, co oznacza że jest on już praktycznie nieobecny - ryzyko skażenia terytorium Polski po jakichkolwiek potencjalnych działaniach w obrębie czarnobylskiej zony należy zatem uznawać za niemal żadne - przekonuje Suwała.
Nieuzasadnione stosowanie płynu Lugola może źle wpływać na zdrowie
Lekarz ostrzega również, że "nieuzasadnione stosowanie płynu Lugola (jak i też innych preparatów jodu) może za to w ramach efektu Wolffa-Chaikoffa spowodować lub pogarszać przebieg niedoczynności tarczycy, w ramach efektu Jod-Basedow indukować (przewrotnie) również rozwój nadczynności tarczycy".
- Jod może też wywoływać lub nasilać postęp choroby Hashimoto. W aktualnej sytuacji, bilans potencjalnych zysków i strat przeważa zdecydowanie w stronę strat - zatem podkreślam, nie warto martwić się na zapas i biec do apteki po płyn Lugola - podkreśla.
Pomoc medyczna dla Ukrainy - najważniejsze informacje
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (1)