Nowe prawo uderza w szpitale, które samodzielnie prowadzą apteki
W czerwcu 2018 r. znowelizowano prawo farmaceutyczne, przepisy weszły w życie 1 sierpnia 2018 r. 12 miesięcy na dostosowanie się dobiega końca. Na zawartych tam zmianach straci kilkadziesiąt placówek zdrowotnych. Nie będą bowiem one mogły prowadzić przyszpitalnych aptek. Dyrektorzy twierdzą, że w ten sposób ustawodawca pozbawia ich istotnego źródła dochodu.

Wszystko za sprawą art. 11 nowelizacji prawa farmaceutycznego z 7 czerwca 2018 r. To jedna z wielu ustaw mających na celu walkę z nielegalnym wywozem leków. Zgodnie z wprowadzonymi zmianami zakazane będzie łączenie działalności polegającej na obrocie produktami leczniczymi z działalnością leczniczą. Oznacza to, że nie można prowadzić jednocześnie przychodni i apteki lub szpitala i apteki. Zakaz wchodzi w życie 1 sierpnia 2019 r. - pisze Gazeta Prawna.
Niestety nowe prawo przez przypadek uderza w kilkadziesiąt lecznic, które samodzielnie prowadzą apteki ogólnodostępne. Takie rozwiązanie pomagało lecznicom podratować trudną sytuację finansową. Było też korzystne dla pacjentów, którzy opuszczając szpital, mogli od razu wykupić potrzebne im leki.
Z problemem zmaga się chociażby Regionalny Szpital Specjalistyczny w Grudziądzu. Chce on wydzierżawić prowadzoną przez lata aptekę prywatnemu przedsiębiorcy, jednak nie może znaleźć chętnych. Podobny przetarg niedawno ogłosiła jedna z placówek w Augustowie.
Dyrektorzy szpitali apelowali o wyłączenie szpitali spod obowiązywania nowych przepisów. Ministerstwo Zdrowia nie zmieniło jednak swoich decyzji, twierdząc, że tylko w ten sposób ograniczy proceder odwróconego łańcucha dystrybucji leków. A jeden z popularnych kanałów wywozowych opiera się na podmiotach leczniczych.
- Ale tych prywatnych, tworzonych na potrzeby wywozu. Duże publiczne szpitale w tym procederze raczej nie uczestniczą - wytyka Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.
Więcej: serwisy.gazetaprawna.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)