Nieswoiste zapalenia jelit: terapia przerywana polskim standardem leczenia?
Przerywanie leczenia, a następnie ponowne jego włączanie, prowadzi do wytworzenia przeciwciał przeciwko lekowi i powoduje późniejszą nieskuteczność terapii - ocenia prof. Jarosław Reguła.

- Prof. Jarosław Reguła: przerywanie leczenia, a następnie ponowne jego włączanie, prowadzi do wytworzenia przeciwciał przeciwko lekowi i powoduje późniejszą nieskuteczność terapii
- PTG: leki biologiczne podawane podskórnie mogą mieć przewagę nad podawanymi dożylnie (możliwość podania w domu, krótszy czas pobytu w ośrodku)
- Eksperci rekomendują możliwość terapii w lecznictwie otwartym
Pacjenci z chorobą Leśniowskiego-Crohna (ChLC) i wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego (WZJG) są grupą pacjentów z chorobami wiążącymi się z zaburzeniami odpowiedzi immunologicznej w Polsce, która mimo że może być skutecznie leczona lekami biologicznymi, nadal boryka się z barierami administracyjnymi.
Oczekują, aby decyzje terapeutyczne odnoście rodzaju leczenia, jego formy, jak też czasu jej trwania były podejmowane przez lekarza i dostosowane do indywidualnych potrzeb danej osoby.
Pacjent potrzebuje terapii podtrzymującej remisję
Dla chorych z NZJ przerywanie leczenia biologicznego i ponowne włączanie do programu lekowego, może prowadzić do zmniejszenia skuteczności terapii, pogorszenia stanu zdrowia i niepotrzebnych, radykalnych operacji tak jak np. usunięcia jelita.
- Przerywanie leczenia, a następnie ponowne jego włączanie, zwłaszcza jeśli powtórzy się ono 2-3 razy, prowadzi do wytworzenia przeciwciał przeciwko lekowi i powoduje późniejszą nieskuteczność terapii. Pacjent traci odpowiedź na dany lek, który gdyby był stosowany bez odstawiania, byłby prawdopodobnie cały czas skuteczny - ocenia profesor Jarosław Reguła, konsultant krajowy w dziedzinie gastroenterologii.
Prof. Grażyna Rydzewska, prezes Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii, podczas jednej z konferencji podkreśliła: - Prawidłowo leczony pacjent to pacjent w remisji. Z chorobą, ale zdrowy, z wygojonym jelitem. Taki pacjent potrzebuje oczywiście terapii podtrzymującej tę remisję. Tymczasem, w polskich warunkach, pacjent włączony do skutecznego leczenia ma je limitowane odgórnie – przez rok lub dwa lata.
- W żadnych chorobach przewlekłych nie odstawia się skutecznych terapii. Zabiegamy o to intensywnie, żeby nie kończyć leczenia podtrzymującego, które działa. Mamy obietnice, że to się zmieni. Będzie to z korzyścią i dla chorych, i dla systemu - dodała.
Z takimi problemami nie muszą się już zmagać pacjenci z chorobami dermatologicznymi czy reumatologicznymi o podobnym patomechanizmie, wiążącym się z zaburzeniami odpowiedzi immunologicznej lub autoimmunologicznymi, ponieważ ich terapia może być kontynuowana tak długo, jak jest to konieczne.
Tam decyduje lekarz prowadzący. Tego samego oczekują pacjenci z chorobą Leśniowskiego-Crohna i wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego. To w rękach lekarza powinna być pozostawiona decyzja dotycząca wyboru terapii oraz tego, jak długo i jaka forma leku jest dla danego pacjenta, na danym etapie leczenia, optymalna.
Opcja wyboru podania leku
Postulują też o możliwość wyboru postaci leku biologicznego, tj. dożylnej lub podskórnej.
Zgodnie z rekomendacjami ekspertów Polskiego Towarzystwa Gastroenterologicznego, wydanymi w związku z pandemią COVID-19, (…) "leki biologiczne podawane podskórnie mogą mieć przewagę nad podawanymi dożylnie (możliwość podania w domu, krótszy czas pobytu w ośrodku). Należy to brać pod uwagę przy rozpoczynaniu nowego leczenia. Ponadto leczenie podskórne może być zaletą w leczeniu podtrzymującym".
Kolejne udogodnienie, które rekomendują eksperci, to oczekiwana możliwość terapii w lecznictwie otwartym. Wachlarz różnych możliwości leczenia chorego jest bardzo istotny przy budowaniu indywidualnej ścieżki terapeutycznej. Takiego podejścia oczekują zarówno klinicyści jak i pacjenci.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)