Narasta konflikt między Komisją Europejską a koncernem AstraZeneca
Unijna komisarz ds. zdrowia Stella Kyriakides oświadczyła w środę (27 stycznia), że oświadczenie firmy farmaceutycznej AstraZeneca o tym, jakoby nie była prawnie zobligowana do dostarczania szczepionek, jest nieprawdziwe.

Komisja Europejska w ubiegłym roku zawarła z AstraZeneca umowę ramową na dostawy szczepionek.
Komisarz ds. zdrowia powiedziała w środę na konferencji, że w ramach umowy podpisanej z AstraZeneca na dostawę szczepionek przeciw Covid-19 producent leków zobowiązał się do dostarczania dawek z czterech zakładów produkcyjnych, w tym dwóch w Wielkiej Brytanii. Kyriakides podkreśliła, że firma jest prawnie zobowiązana do przestrzegania tej umowy.
- 27 państw członkowskich UE jest zjednoczonych w tym, że AstraZeneca musi wywiązać się ze swoich zobowiązań wynikających z naszej umowy. Trwa pandemia, każdego dnia tracimy ludzi. To nie są liczby, to nie są statystyki. Są to osoby, które mają rodziny, przyjaciół i współpracowników, których również to dotyczy. Firmy farmaceutyczne i twórcy szczepionek mają moralne, społeczne i umowne obowiązki, których muszą przestrzegać - powiedziała.
Zaznaczyła, że pogląd, iż firma nie jest zobowiązana do dostarczenia preparatu, ponieważ w umowie znajduje się zapis o "dołożeniu wszelkich starań", nie jest ani słuszny, ani akceptowalny.
- Podpisaliśmy przedsprzedażową umowę kupna produktu, który wówczas nie istniał, a który do dziś nie został jeszcze autoryzowany. Podpisaliśmy go właśnie po to, aby mieć pewność, że firma zbuduje zdolność produkcyjną do wczesnego wyprodukowania szczepionki, aby mogła dostarczyć określoną ilość dawek w dniu, w którym zostanie ona zatwierdzona - wskazała komisarz.
Wskazała, że "brak możliwości zapewnienia zdolności produkcyjnych jest sprzeczny z literą i duchem naszej umowy".
- Odrzucamy logikę "kto pierwszy, ten lepszy". To może działać u osiedlowego rzeźnika, ale nie w przypadku kontraktów. (...) W umowie kupna z wyprzedzeniem nie ma klauzuli pierwszeństwa - powiedziała Kyriakides.
Jak dodała komisarz, KE zamierza bronić zainwestowanych pieniędzy podatników. - Wzywam firmę AstraZeneca do pełnego zaangażowania, odbudowy zaufania, dostarczania kompletnych informacji i wywiązywania się z zobowiązań umownych, społecznych i moralnych - podsumowała.
W ubiegłym tygodniu AstraZeneca podała, że dostawy jej szczepionki do krajów UE w I kwartale 2021 r. będą mniejsze niż pierwotnie ustalono. Wywołało to szereg nieprzychylnych komentarzy pod adresem firmy ze strony przedstawicieli UE.
Po serii sprzecznych ze sobą informacji wydaje się, że jeszcze w środę dojdzie do spotkania przedstawicieli firmy, 27 państw członkowskich i Komisji Europejskiej w tej sprawie.
Spotkanie będzie się odbywać w atmosferze narastającego konfliktu. W środę Unia Europejska zwróciła się do brytyjsko-szwedzkiego przedsiębiorstwa, żeby upubliczniło kontrakt, który zawarło ze Wspólnotą na dostawę szczepionek. Dzień wcześniej prezes firmy Pascal Soriot w wywiadzie dla włoskiego dziennika "La Republica" ujawnił niektóre poufne zapisy umowy. Powiedział on m.in., że kontrakt nakłada na jego korporację "dołożenia wszelkich starań", jeśli chodzi o szybkie terminy dostaw szczepionki, ale nie zobowiązuje jej do przestrzegania określonego harmonogramu dostaw.
Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)

ZOBACZ KOMENTARZE (0)