Nadciąga koniec sieci aptecznych?
Niewielki i niedawno utworzony parlamentarny zespół ds. regulacji rynku farmaceutycznego chce zmienić regulacje na rynku aptecznym. Przygotował zajmujący poselski projekt nowelizacji prawa, rewolucjonizujący reguły otwierania nowych aptek.

Jak informuje Puls Biznesu, na polskim rynku działa ponad 14,5 tys. aptek, z czego ponad 60 proc. to apteki indywidualne lub mikrosieci, liczące mniej niż 5 placówek. W rękach dużych sieci, mających więcej niż 50 placówek, jest ok. 14 proc. aptek. Takich sieci jest obecnie 16, z czego kilka kontroluje zagraniczny kapitał. Cały rynek wart jest obecnie ponad 32 mld zł.
Zgodnie z nowym projektem prawo do prowadzenia aptek mieliby tylko farmaceuci lub spółki, w których są wspólnikami. Jeden farmaceuta nie mógłby prowadzić więcej niż czterech aptek.
Sprawa wzbudza wiele kontrowersji, nie tylko wśród opozycji. Zdaniem przeciwników, jeśli projekt poselski wejdzie w życie w obecnym kształcie, to jego konsekwencją będzie wegetacja budowanych przez lata sieci, a w końcu ich likwidacja.
Przedsiębiorcy nie będą mogli sprzedać swoich firm, ich spadkobiercy nie będą mogli ich odziedziczyć, każda kontrola będzie wiązała się z ryzykiem nieodwracalnego wypadnięcia z rynku, a najemcy nieruchomości będą mogli dyktować warunki, bo apteka prowadzona przez sieć będzie "uwiązana" do jednej lokalizacji.
Więcej: www.pb.pl
ZOBACZ KOMENTARZE (0)