Leki i suplementy. Tego nigdy nie mieszaj. Powikłania są bardzo groźne
Leki i suplementy diety. Interakcji lek-suplement jest coraz więcej. Jednym z najgroźniejszych powikłań są ciężkie krwawienia po zastosowaniu niektórych leków i miłorzębu japońskiego.

- Polacy stosują coraz więcej suplementów. Nieumiejętna suplementacja może powodować interakcje z niektórymi lekami
- Jakich leków i suplementów nie wolno mieszać? Jakie powikłania mogą wywolać?
- Jednym z cięższych powikłań są krwawienia po zastosowaniu leków przeciwzakrzepowych lub NLP z miłorzębem japońskim
- W wyniku stosowania wyciągów z żeńszenia może dojść do pogorszenia kontroli nadciśnienia tętniczego, czyli ograniczenia skuteczności leków hipotensyjnych
Jak długo jest ważna recepta? Są trzy okresy ważności
Ciężkie krwawienia do OUN po miłorzębie japońskim
- Liczba interakcji lek-suplement nabiera rozpędu, ponieważ w Polsce stosuje się coraz więcej suplementów. Ponad wszelką wątpliwość dochodzi do tego, że mamy wzrost liczby pacjentów, którzy oprócz wielolekowości i wielochorobowości przyjmują suplementy – mówi prof. Jarosław Woroń, kierownik w Zakładzie Farmakologii Klinicznej Katedry Farmakologii Wydziału Lekarskiego CMUJ.
Do jakich interakcji dochodzi najczęściej?
Najczęstsze interakcje, jakie występują, to po pierwsze wzrost ryzyka powikłań krwotocznych w wyniku zastosowania:
- leków przeciwzakrzepowych
- leków przeciwpłytkowych
- leków z grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych,
- leków z grupy leków przeciwdepresyjnych, hamujących wychwyt zwrotny serotoniny,
z miłorzębem japońskim.
- W takim przypadkach ogromnie wzrasta ryzyko działań niepożądanych i są to często ciężkie krwawienia, w tym krwawienia do ośrodkowego układu nerwowego, z powodu których pacjenci trafiają do szpitala – podkreśla ekspert.
Druga grupa suplementów wchodzących w niebezpieczne interakcje z lekami to te, które zawierają wyciągi z żeńszenia. W wyniku interakcji dochodzi przede wszystkim do pogorszenia kontroli nadciśnienia tętniczego, czyli ograniczenia skuteczności leków hipotensyjnych, szczególnie jeżeli lekami hipotensyjnymi są:
- diuretyki
- leki blokujące wejście jonów wapnia do komórki.
Może też dojść do rozkojarzenia szczególnie doustnego leczenia hipoglikemizującego, czyli u pacjentów z cukrzycą typu 2.
Kolejną częstą interakcją są objawy niepożądane ze strony ośrodkowego układu nerwowego o bardzo różnym obrazie klinicznym u pacjentów, którzy stosują leki psychotropowe:
- od neuroleptyków, jednym z najczęściej stosowanych jest kwetiapina, a także fenotiazyny
- poprzez leki przeciwdepresyjne
z ashwagandhą i z różeńcem górskim.
Ryzykowny ostropest plamisty
Istnieje też coraz więcej działań niepożądanych po zastosowaniu leków, które mają główny element klirensu metabolicznego z udziałem izoenzymu CYP3A4. Mogą one wchodzić w interakcję z ostropestem plamistym, co niestety zdarza się coraz częściej.
- Ostropest plamisty, a właściwie flawonoglikany, które są w nim zawarte, mogą blokować niektóre izoenzymy cytochromu P450. Charakterystycznym objawem niepożądanym takich interakcji jest wzrost aktywności aminotransferaz u pacjenta, który na przykład bierze np. atorwastatynę i jednocześnie preparaty z ostropestu plamistego – wyjaśnia prof. Woroń.
Drugim elementem w związku z blokowaniem izoenzymu CYP2D6 przez flawonoglikany ostropestu plamistego jest nasilenie nudności i wymiotów u pacjenta stosującego tramadol jako lek przeciwbólowy, co dodatkowo z uwagi na mechanizm interakcji ogranicza skuteczność tramadolu jako analgetyku.
Przy okazji należy pamiętać, że na rynku mamy produkty z ostropestu plamistego, który wchodzi w skład suplementów diety oraz produkty, które są lekami.
- Warto nadmienić, że 29 stycznia 2022 roku zostało założone polskie Towarzystwo Fitoterapii, które będzie zajmować się m.in. interakcjami produktów leczniczych roślinnych z innymi lekami, bo to jest też coraz większy problem. Prezesem Towarzystwa został prof. Zbigniew Doniec. Interakcje leków roślinnych w praktyce coraz częściej stają się istotnym problemem klinicznym - zauważa ekspert.
Jak bezpiecznie suplementować?
Jeżeli ktoś coś chce suplementować, to przede wszystkim musi zastanowić się, czy ma wskazania do suplementacji. Jeżeli ma wskazania do suplementacji, to musi się zastanowić czy dany produkt nie wejdzie w interakcje z lekami, które już stosuje oraz czy nie wpłynie przez przypadek na przebieg innych chorób. Kolejna bardzo istotna kwestia, to informacja, jaką dawkę tego suplementu pacjent przyjmuje.
- Nie można powiedzieć, że dany suplement jest całkowicie bezpieczny lub niebezpieczny. To wszystko obraca się w trójkącie: pacjent, jego charakterystyka i suplement diety. Ta charakterystyka pacjenta to między innymi inne leki, inne choroby czy powikłania, które wystąpiły w przeszłości. Przykładem jest COVID-19. - U pacjentów, którzy przechorowali COVID-19, występuje często dysfunkcja, która między innymi może dotyczyć wątrobowego metabolizmu leków w postaci tzw. „wątroby covidowej”. Takie osoby o wiele częściej mają różnego typu objawy niepożądane nie tylko po przyjęciu leków, ale także suplementów diety.
W przypadku zachorowania na infekcję wirusem SARS-CoV-2, wątroba może ulegać dysfunkcjonalności w trzech różnych mechanizmach:
- po pierwsze sam wirus może na nią wpływać
- po drugie, w momencie, kiedy pojawia się burza cytokinowa, to cytokiny mogą również upośledzać funkcję wątroby
- po trzecie, w sytuacji, gdy u pacjenta dochodzi do niedotlenienia, czyli spada saturacja. Wiemy, że większość enzymów, a właściwie wszystkie enzymy, które są wątrobie, są tlenozależne. Wtedy dochodzi do dysfunkcji wątroby, a to między innymi może przekładać się na procesy metaboliczne, które właśnie zachodzą w wątrobie.
- Zatem bardzo często profile metaboliczne leków, szczególnie tych, które są metabolizowane w wątrobie, zaczynają się zmieniać, a zmieniający się profil metaboliczny leku może powodować wystąpienie działań niepożądanych. To bardzo zwiększa ryzyko interakcji farmakokinetycznych – wyjaśnia prof. Woroń.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)