Hemofilia - leczenie. Lekarze powinni mieć do dyspozycji całe portfolio leków
Prof. Marcin Czech postuluje ujednolicenie i zharmonizowanie programów, które obowiązują dla dzieci - programy profilaktyki leczenia hemofilii A i B, z programem dla dorosłych.

- Marcin Czech: w Polsce system leczenia hemofilii jest bardzo skomplikowany, opiera się bowiem o inne rozwiązania dla dorosłych i dla dzieci
- Należałoby ujednolicić i zharmonizować programy, które obowiązują dla dzieci - programy profilaktyki leczenia hemofilii A i B, z programem dla dorosłych - dodaje
- Indywidualizacja terapii wydaje się kluczowa dla dobrej organizacji systemu opieki wokół pacjentów
17 września br. Modern Healthcare Institute zaprezentował raport „Rozwój terapii w leczeniu skaz krwotocznych” na temat leczenia hemofilii. Jednym z elementów raportu była ocena systemu leczenia hemofilli w Polsce, opracowana przez prof. Marcina Czecha, specjalistę w zakresie epidemiologii i dziedzinie zdrowia publicznego, b. wiceministra zdrowia.
Oto co powiedział ekspert:
Metodologia opracowania raportu
Przyjrzeliśmy się sytuacji epidemiologicznej pacjentów, którzy cierpią na to schorzenie na świecie i w Polsce. Następnie zajęliśmy się tym, jakie główne kryteria musi spełnić dobrze zorganizowany system diagnostyki, prowadzenia terapii i ewentualnych korekt. Uwzględniliśmy różne doświadczenia międzynarodowe, analizując je w kontekście Polski.
W Polsce system jest bardzo skomplikowany, opiera się bowiem o inne rozwiązania dla dorosłych i dla dzieci.
Składa się z aspektów profilaktycznych, które mają nie doprowadzić do krwawień obciążających dla pacjentów w sensie powikłań, i z części terapeutycznej.
Omówiliśmy całą drogę pacjenta od rozpoznania choroby, która następuje w dzieciństwie, poprzez leczenie takiego chorego do 18 roku życia, a następnie leczeniu w programach, które są dedykowane osobom dorosłym. Odkryliśmy dużo rezerw - w rozumieniu zarządzania czy podejmowania decyzji, jeśli chodzi o program dla dorosłych.
Wyzwania organizacji systemu leczenia
Spojrzeliśmy też na główne wyzwania globalne i polskie, które dotyczą tej grupy pacjentów. Bodaj największym globalnym wyzwaniem jest podaż krwi, która również w Polsce prowadzi do czasowych doborów, mimo że nasz kraj pobiera tej krwi stosunkowo dużo i jesteśmy w zasadzie samowystarczalni.
Jednak nie przerabiamy tej krwi, nie mamy laboratoriów czy też fabryk frakcjonowania osocza. Jesteśmy skazani na dostawy z zewnątrz. To główny strategiczny czynnik, który będzie powodował w przyszłości ostrożność w zakresie dostępności preparatów krwiopochodnych.
Kolejnym wyzwaniem i pożądanym kierunkiem zmian jest personalizacja leczenia, czyli aby pacjent mógł trzymać najlepsze leczenie, które w sensie laboratoryjnym zapewni odpowiednie stężenie leku we krwi, a w sensie życiowym zapewni mu największą swobodę i najwyższą jakość życia.
Przy decyzjach dotyczących indywidualnych terapii musimy brać od uwagę to, jak aktywny jest pacjent, jaki zawód wykonuje, w jakim jest wieku, jaka odległość dzieli go od ośrodka, gdzie może otrzymać pomoc i wiele innych czynników. Ta indywidualizacja terapii wydaje się kluczowa dla dobrej organizacji systemu opieki wokół pacjentów.
Trzy postulaty ekspertów
W raporcie powiedzieliśmy również o innym kluczowym aspekcie, mianowicie o zbieraniu danych, i to zarówno danych dotyczących skuteczności leczenia, jak i danych o kosztach w odpowiednich rejestrach. W tej chwili w przestrzeni publicznej jest bardzo dobry klimat dla tworzenia rejestrów, w tym rejestrów chorych na hemofilię.
Czytaj także: Hemofilia. W Polsce brakuje swobody w doborze terapii
Chodzi nie tylko i wyłącznie o dostarczenie informacji dla naukowców do ich badań, ale o podejmowanie decyzji, aby wybrać takie metody leczenia, które są najbardziej odpowiednie dla pacjentów i najbardziej kosztowo efektywne czy opłacalne dla systemu ochrony zdrowia.
W tym celu sformułowaliśmy rekomendacje, w którym kierunku system powinien zmierzać.
Po pierwsze, postulujemy, aby dla organizacji tego systemu w najbardziej optymalny sposób, działała grupa ekspertów, która na bieżąco będzie dokonywała korekt w Narodowym Programie Leczenia Hemofilii i Pokrewnych Skaz Krwotocznych.
Drugi postulat to zbieranie danych i analiza tych danych, najlepiej na bieżąco.
Po trzecie, chcielibyśmy, aby doszło do wzmocnienia ośrodków, które zajmują się leczeniem hemofilii po to, żeby ścieżka pacjenta była monitorowana i pilnowana przez profesjonalistów.
Zaś jeśli chodzi o leczenie, chcielibyśmy doprowadzić do sytuacji, gdzie dostępne będzie całe portfolio leków, które stosowane są w leczeniu hemofilii, nie tylko krótko działających, nie tylko pochodzenia osoczowego z krwi, ale również czynników rekombinowanych i czynników długo działających, które dla chorego są łatwiejsze w użyciu.
Ujednolicić programy
W tym celu należałoby ujednolicić i zharmonizować programy, które obowiązują dla dzieci - programy profilaktyki leczenia hemofilii A i B, z programem dla dorosłych. Wydaje się, że program dla dzieci działa bardzo efektywnie. Po to, żeby to zrobić, postulujemy przeprowadzenie pełnej analizy farmakoekonomicznej, jak i również pełnej referencji wewnętrznej i zewnętrznej cen leków stosowanych w hemofilii.
Doprowadzi to do jeszcze większego stopnia konkurencji między różnymi graczami rynkowymi, a także do zwiększenia bezpieczeństwa lekowego. Przetargi, które w tej chwili obowiązują, wyłaniają zwycięzcę. Możemy sobie wyobrazić sytuację, kiedy na rynku pozostaje tylko jeden gracz i pozbawiamy się jakby - jako płatnik publiczny - możliwości sięgnięcia po inne rozwiązanie.
Wydaje się, że te wszystkie preparaty w systemie powinny istnieć i powinny być dobierane tak, aby terapia była najbardziej skuteczna dla chorego, najbardziej wydajna, by wachlarz był jak najszerszy dla lekarza i żeby to było najbardziej kosztowo efektywne dla płatnika.
Jakie mechanizmy mogą to zapewnić?
Możemy korzystać z dobrodziejstw ustawy refundacyjnej, czy tej obecnie obowiązującej, czy tej nowelizowanej.
Chodzi o negocjacje z Komisją Ekonomiczną, system preferencji wewnętrznych i zewnętrznych, a także stosowanie instrumentów podziału ryzyka opartych o modele finansowe lub też o modele tzw. out-come, czyli związane z efektywnością leczenia, z monitorowaniem punktów końcowych.
To stanie się tym prostsze, im będziemy mieli więcej rejestrów i więcej będziemy zbierać danych z realnej praktyki.
Ważne z punktu widzenia zarządzania na szczeblu centralnym jest również pozostawienie kontroli nad tym, co dzieje się w farmakoterapii hemofilii w rękach jednego wiceministra, najlepiej tego, który zajmuje się polityką lekową i farmacją w Ministerstwie Zdrowia.
Hemofilia w Polsce i w Danii: uczymy się od najlepszych
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (4)