• Potrzeba co najmniej 10 lekarzy i 40 pielęgniarek, aby zapewnić opiekę pacjentom w szpitalu tymczasowym
• Wojewoda i dyrektor szpitala tymczasowego zapewniają, że nakazy pracy mają być ostatecznością w znalezieniu lekarzy
• Pod koniec tygodnia ma zostać uruchomionych pierwszych 56 łóżek w szpitalu na Targach Kielce

We wtorek dostępnych było zaledwie niewiele ponad 200 łóżek z 1,1 tysiąca w świętokrzyskich szpitalach. Tymczasem wymagających hospitalizacji przybywa z dnia na dzień. Stąd pospieszne działania, aby uruchomić szpital tymczasowy, który najwcześniej może ruszyć 27 marca. Najpierw ma zostać oddanych dla pacjentów 56 łóżek. 

Bartosz Stemplewski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, który będzie zawiadywał szpitalem tymczasowym, nie ukrywa, że skompletowanie personelu dla tej placówki będzie ogromnym wyzwaniem. Jesienią zgłaszali się co prawda chętni do pracy w tej placówce, ale ich lista już w dużej mierze jest nieaktualna. Wiele z tych osób zgłosiło się do pracy w szpitalu tymczasowym w Warszawie.

Wiele wskazuje na to, że do pracy oddelegowani zostaną do pracy w uruchamianej placówce lekarze różnych specjalności, poza zakaźnikami, oraz rezydencji z Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Dla zapewnienia opieki pacjentom, potrzeba co najmniej 10 lekarzy oraz 30-40 pielęgniarek. Zarówno wojewoda świętokrzyski, jak i dyrektor Stemplewski liczą na to, że personel zgłosi się do pracy dobrowolnie. Nakazy kierujące do pracy w szpitalu tymczasowym mają być ostatecznością.

W województwie świętokrzyskim planowane jest przekształcenie na covidowe kolejnych lecznic: MSWiA w Kielcach, szpital w Pińczowie, część szpitala w Opatowie. Zwiększona zostanie też liczba łóżek covidowych w Czerwonej Górze.

Podobał się artykuł? Podziel się!