Cena leku wzrosła z 46 euro do 14 tysięcy euro za opakowanie. Jest 20 mln euro kary
Holenderski Urząd ds. Konsumentów i Rynków (ACM), odpowiednik polskiego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów ocenił, że włoski producent leków Leadiant pobierał zbyt wysoką cenę za swój produkt.

- Leadiant cieszył się dominującą pozycją w Holandii w zakresie dostaw leków na bazie CDCA do leczenia CTX i podnosił cenę preparatu
- Wzrost ceny nie był uzasadniony - uznał Holenderski Urząd ds. Konsumentów i Rynków
- Nałożył na producenta prawie 20 mln euro kary
W związku z tym, że Leadiant nadużywał swojej dominującej pozycji, urząd nałożył na producenta grzywnę w wysokości 19 569 500 euro.
Lek jest stosowany w rzadkiej dziedziczonej chorobie ksantomatozie mózgowo-ścięgnistej (zespół Van Bogaerta-Scherera-Epsteina). W Holandii na tę chorobę cierpi około sześćdziesięciu pacjentów. Muszą zażywać lek do końca życia.
Stary lek z nową ceną
Lek oparty na kwasie chenodeoksycholowym (CDCA) nie jest nowy i od lat był stosowany pod różnymi nazwami handlowymi.
W 2008 roku włoska firma Leadiant nabyła lek na bazie CDCA od innego producenta. W tym czasie maksymalna cena w Holandii wynosiła 46 euro za opakowanie (100 kapsułek).
Pod koniec 2009 roku firma zmieniła nazwę handlową leku na Xenbilox i podniosła jego cenę do 885 euro. W 2014 roku rozpoczęła starania o uznanie preparatu za lek sierocy oraz dopuszczenie do obrotu w UE produktu CDCA-Leadiant, zawierającego ten sam skład co Xenbilox. W górę poszła też cena, do 3103 euro za opakowanie.
W 2014 roku lek zyskał status leku sierocego, a w 2017 roku firma otrzymała wyłączne prawo na dziesięć lat na dostarczanie leku CDCA-Leadiant do leczenia CTX na rynek europejski, zaprzestając sprzedaży Xenbiloxu.
Wtedy też Leadiant podniósł cenę sprzedaży do 14 tys. euro za opakowanie. W rezultacie lek kosztuje ok. 153 tys. euro na pacjenta rocznie.
Pacjenci byli zależni od jednej firmy
Sprawa wywołała oburzenie w Holandii. Instytut badawczy Amsterdam UMC podjął się samodzielnej produkcji leku, co osiągnięto w 2020 roku.
Jednocześnie holenderski UOKiK nie zapomniał o sprawie. Ustalił, że w okresie od czerwca 2017 do grudnia 2019 Leadiant cieszył się dominującą pozycją w Holandii w zakresie dostaw leków na bazie CDCA do leczenia CTX.
W tym okresie nie było dostępnych alternatyw dla CDCA-Leadiant. Dlatego pacjenci z CTX byli zależni od włoskiego producenta, a ubezpieczyciele zdrowotni byli zobowiązani do dalszego finansowania leku.
Według ACM cena, którą naliczył Leadiant, była horrendalnie wysoka i nieuczciwa, szczególnie w kontekście niskich kosztów produkcji i niskim ryzyku biznesowym.
Ten lek to żadna innowacja
- Producenci leków, którzy wprowadzają innowacyjne leki, wnoszą istotny wkład w leczenie i mają prawo do zarabiania na tym - powiedział Martijn Snoep, prezes zarządu ACM.
Jak podkreślił, w tym przypadku mamy jednak do czynienia z inną sytuacją.
- Po dokonaniu małej inwestycji, o niskim ryzyku Leadiant wprowadził ogromną podwyżkę ceny leku, który istniał już od lat. W tym przypadku w ogóle nie można mówić o innowacji. Uważamy to za bardzo poważne naruszenie. Wzrost ceny daje firmie bardzo wysoki zwrot, ale lek oferuje pacjentom bardzo niewiele dodatkowych korzyści i zwiększa koszty dla społeczeństwa - skomentował Snoep.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)