Bułgaria: dyrektor szpitala, lekarze i sieć aptek zamieszani w lekowy skandal
Aresztowanie siedmiu osób podejrzanych o kradzież i wywóz kupionych przez resort zdrowia leków m.in. przeciwnowotworowych oraz stosowanych w terapii cukrzycy wywołało w Bułgarii ogromny skandal.

Według wstępnych szacunków prokuratury z kraju wywieziono specyfiki za ponad 40 mln euro.
Według poniedziałkowych doniesień bułgarskich mediów w sprawę jest zamieszany dyrektor szpitala, którego zatrzymano w chwili, kiedy wynosił z placówki drogie leki przeznaczone dla pacjentów. W proceder zamieszani byli też lekarze i sieci aptek. Organizatorem "akcji" był Syryjczyk mieszkający od lat w Bułgarii.
W piątek premier Bojko Borisow zwołał specjalną naradę poświęconą tej sytuacji.
Prokuratura poinformowała o rewizjach w 60 miejscach w Sofii, Płowdiwie, Szumenie i Sliwnicy - małym miasteczku przy granicy z Serbią, przez które szedł eksport na Zachód. Tam znajdował się główny magazyn gangu.
Według prokuratury w części przypadków w szpitalach wydawano sfałszowane dokumenty o przepisaniu chorym drogich leków: pacjenci ich nie otrzymywali, bo leki kradziono. W innych przypadkach leki zamieniano na tańsze tureckie odpowiedniki. Specyfiki wyłudzano z aptek na podstawie sfałszowanych recept.
Chodzi o preparaty, których braki pojawiały się od dawna. Głównie są to leki dla dzieci chorych na raka, cierpiących na choroby nerek i in. Znaczne ilości deficytowych specyfików znaleziono w magazynach gangu, m.in. Enbrel, Serevent, Actrapid czy Janumet, których cena w Bułgarii jest ponad trzykrotnie niższa niż w Niemczech, Wielkiej Brytanii lub Szwecji, dokąd trafiały.
Według prokuratora Iwana Geszewa dochodzenie wszczęto we wrześniu, chociaż sygnały o procederze otrzymano pół roku wcześniej. Prezes związku farmaceutów Iłko Getow stwierdził, że niektórych leków zaczęło brakować w 2014 r., o czym MSW było poinformowane.
Przed wszczęciem dochodzenia telewizja publiczna wyemitowała serię reportaży poświęconych wywozowi leków przeznaczonych dla bułgarskich pacjentów, w których wymieniana była sieć aptek biznesmena i polityka Weselina Mareszkiego, obecnie pozbawionego immunitetu parlamentarzysty. Prokuratura nie wymieniła na razie żadnych nazwisk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)