×
Subskrybuj newsletter
rynekzdrowia.pl
Zamów newsletter z najciekawszymi i najlepszymi tekstami portalu.
Podaj poprawny adres e-mail
  • Musisz zaznaczyć to pole

Brakuje antybiotyków dla dzieci. Rodzice jeżdżą po leki kilkadziesiąt kilometrów

Autor: oprac. JKB • Źródło: Gazeta Wyborcza, Rynek Zdrowia29 czerwca 2023 13:30

Jak informuje Gazeta Wyborcza, rodzice jeżdżą do oddalonych o kilkadziesiąt kilometrów miejscowości, aby znaleźć antybiotyki dla dzieci zakażonych bakterią paciorkowca. W hurtowniach brakuje leków zawierających m.in. penicylinę i amoksycylinę.

Brakuje antybiotyków dla dzieci. Rodzice jeżdżą po leki kilkadziesiąt kilometrów
Brakuje wielu antybiotyków w Polsce. Fot. AdobeStock
  • Gazeta Wyborcza informuje, że w polskich aptekach brakuje antybiotyków m.in. ospen, duomox czy amotaks
  • Sytuacja jest trudna bowiem rośnie liczba dzieci zakażonych paciorkowcem – w samym Oddziale Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii szpitala im. Żeromskiego w Krakowie w czerwcu pojawiło się aż 60 dzieci
  • Co więcej, z niepokojących danych przytoczonych przez „GW” wynika także, że przypadków zachorowań na szkarlatynę odnotowano w maju w Polsce prawie tyle samo, ile przez pięć miesięcy ubiegłego roku

Brakuje antybiotyków w całej Polsce

Gazeta Wyborcza wyjaśnia, że w całej Polsce brakuje wielu popularnych leków w tym antybiotyków zawierających penicylinę i amoksycylinę, którymi leczone są dzieci zakażone bakterią paciorkowca. Dlatego też wielu rodziców musi jeździć do innych miejscowości, aby zdobyć potrzebne leki.

Szczególnie pożądane są antybiotyki takie jak: ospen, duomox, ospomax czy amotaks. Niestety liczba chorych dzieci wciąż dramatycznie rośnie. O tym, że sytuacja jest poważna powiedziała "GW" dr Lidia Stopyra z Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii szpitala im. Żeromskiego w Krakowie. Od początku czerwca przez jej oddział przewinęło się ponad 60 dzieci zakażonych paciorkowcem.

- Postępowanie przy dzieciach zakażonych paciorkowcem jest takie, że zaczynamy leczenie dożylnie, a następnie, gdy jest już taka możliwość, to wypisujemy dzieci do domu i receptę na antybiotyk. Problem w tym, że teraz wygląda to tak: ja wypisuję receptę, a rodzice po godzinie wracają do mnie, bo nigdzie nie mogą dostać leków – wyjaśniła "GW" dr Stopyra.

Wzrasta liczba chorych dzieci

Okazuje się, że penicyliny brakuje już od wielu tygodni, ale dotychczas były dostępne jeszcze leki zawierające amoksycylinę. Niestety teraz zaczyna brakować i tych preparatów, alarmuje "GW".

Zakażonych paciorkowcem dzieci przybywa – i w Polsce oraz w całej Europie. Jak wskazała w rozmowie z Gazetą dr Stopyra, "mamy dzieci z anginą paciorkowcową, zapaleniami płuc i opłucnej, zapalaniami węzłów chłonnych, z sepsą paciorkowcową. Hospitalizowaliśmy kilkunastu pacjentów, w naprawdę ciężkim stanie - z uszkodzeniem nerek, wątroby, serca, z niewydolnością oddechową. Oni otarli się o śmierć".

Niepokojące są także dane dotyczące zachorowań na szkarlatynę wywołaną bakterią paciorkowca – w maju w Polsce przypadków było niemal tyle samo, co przez pięć miesięcy ubiegłego roku. Wzrost odnotowuje się także m.in. w Szwecji, Holandii czy we Włoszech – przytacza "GW".

Z kolei rzecznik Naczelnej Izby Aptekarskiej Konrad Madejczyk podkreślił w rozmowie z dziennikiem, że problem jest znany w całej Europie. Wskazał, że zarówno pandemia, jak i zamknięcie portu w Odessie doprowadziły do sytuacji, że potrzebne substancje nie docierają do Polski, przez co zaczyna brakować leków.

Dowiedz się więcej na temat:
Podaj imię Wpisz komentarz
Dodając komentarz, oświadczasz, że akceptujesz regulamin forum
    PARTNERZY SERWISU
    partner serwisu
    partner serwisu

    Najnowsze