Za mało innowacji w medycynie? Ekspert: nie wszyscy powinni wdrażać sztuczną inteligencję
Jak odnieść sukces w innowacjach w zdrowiu? Z wypowiedzi ekspertów wynika jedno: potrzeba rozwagi i dostosowywania rozwiązań, m.in. z zakresu sztucznej inteligencji, do faktycznych potrzeb danej placówki - te jednak muszą być precyzyjnie zdefiniowane, by można było efektywnie wykorzystać czas dostawców rozwiązań, a finalnie - także ich użytkowników.

- Potencjał tworzenia innowacyjnych rozwiązań w ochronie zdrowia jest dostrzegany przez pracowników systemu
- Konieczne jest jednak tworzenie kultury organizacyjnej zmiany i edukacja personelu medycznego
- Wdrażanie innowacji jest potrzebne, pomimo ograniczonych zasobów w sektorze ochrony zdrowia
Mamy potencjał w kwestii tworzenia innowacyjnych rozwiązań
Małgorzata Gałązka Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego uważa, że w ochronie zdrowia wszyscy dążą do tego, by należeć do grupy tych, którzy wnoszą "nowe i wartościowe".
- "Nowe i wartościowe" spina pojęcie innowacji. Dylemat, co jest innowacyjne, a co nie jest, został trochę rozstrzygnięty na poziomie dyskursu międzynarodowego: w definicji Oslo Manual mamy definicję szeroką, każdy ma prawo odwołać się do tej definicji. Paradoksalnie wielu z nas i wiele z naszych placówek znajdzie dowód na to, że jest innowatorem, bowiem nawet zmiana, która ma przynieść wartość dodaną w perspektywie tej placówki poprzez zmianę procesu, zasobów, organizacji, stosowanych narzędzi, może zasługiwać na miano rozwiązania innowacyjnego. Nie tylko innowacje radykalne i przełomowe - a takich też byśmy chcieli - mówiła.
- Z punktu widzenia patrzenia na innowacyjność jako cechę wyróżniającą nas na arenie międzynarodowej miarą nie są innowacje modernizujące, ulepszające: jest to liczba produktów i rozwiązań, które mają charakter innowacji przełomowych, radykalnych czy innowacji o istotnym impakcie. Gdy mówimy o innowacyjności polskiego sektora ochrony zdrowia, marzy mi się, żeby Polska stosowała rozwiązania, technologie i różne mechanizmy - dodała.
- Chcielibyśmy i myślę, że mamy potencjał, tworzyć rozwiązania, którymi się zachwyca nie tylko kolega i koleżanka z innego powiatu czy województwa, albo w ogóle nawet cała Polska, ale żebyśmy tworzyli rozwiązania, które rzeczywiście wnoszą nową wartość dodaną w sektorze ochrony zdrowia na arenie europejskiej czy na arenie wręcz światowej. Mamy do tego potencjał - stwierdziła Gałązka-Sobotka.
Lubimy zmiany... i nie lubimy ich jednocześnie
- Bardzo lubimy zmianę pod warunkiem, że jest tak samo, jak było - przyznał Tomasz Maciejewski, dyrektor Instytutu Matki i Dziecka. - Trzeba pamiętać, że wbrew pozorom środowisko medyczne ma swoje konserwatywne przyzwyczajenia: robiliśmy "tak" przez tyle lat, było dobrze, po co mamy zmieniać na coś, co może nie będzie lepsze? - mówił.
- Przede wszystkim musimy tworzyć kulturę organizacyjną zmiany w każdej instytucji, nie tylko w szpitalu czy przychodni. Musimy edukować swój personel, nauczyć, co to jest zmiana, jak ona działa i ją po prostu skutecznie wdrażać, ewaluować tę zmianę i wyciągać z tego wnioski. Cieszyć się sukcesami, nie karać za brak wyników czy błędy, tylko wyciągać z tych błędów wiedzę - oceniał.
Innowacje to bezpieczeństwo pacjenta
Robert Gasik, kierownik Kliniki i Polikliniki Neuroortopedii i Neurologii Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji mówił, jak to wygląda w chirurgii.
- Podzieliłbym procesy rozwojowe na procesy ewolucyjne i innowacyjne. Czasami odnoszę wrażenie, że mylimy ewolucję z innowacją: ktoś przynosi jakąś śrubkę, która ma dodatkowy gwint i mówi, że to jest innowacyjne - a to nie jest żadna innowacja - zauważył.
- Innowacji w medycynie jest bardzo mało. Jedną z ostatnich jest sztuczna inteligencja: przekłada się na dodatkowe urządzenia, które wspomagają chirurga i to są te rzeczy, które są niezmiernie ważne - przyznał profesor.
Specjalista nie jest jednak przekonany, czy rzeczywiście wszyscy powinni korzystać z AI.
- Te procesy i innowacyjne rozwiązania powinny być dedykowane ośrodkom czy osobom, które są w stanie zdefiniować własne problemy do rozwiązania. Bardzo często jest tak, że innowacyjne rozwiązania, które powinny nas rozwijać, zastępują narzędzia - ostrzegł.
Specjalista przywołał przykład operacji robotycznych. - Anestezjolodzy bardzo często mówią, że nie podejmą się znieczulenia pacjenta w związku z chorobami dodatkowymi. Wtedy używanie innowacyjnych rozwiązań, jak na przykład roboty chirurgiczne, które pozwalają na mniejsze uszkadzanie zdrowych tkanek u pacjenta, mniejsze krwawienie, relatywnie szybszą operację, lepszą trafność lokalizowania implantów, umożliwiają mi przeprowadzić tę operację w sposób bezpieczniejszy dla pacjenta - tłumaczył.
Brakuje zasobów, ale innowacje muszą być wdrażane, bo są potrzebne
Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Związków Pracodawców Ochrony Zdrowia Porozumienie Zielonogórskie, mówił o wdrażaniu innowacji w podstawowej ochronie zdrowia. Przyznał, że zdarzyły mu się takie, które - z perspektywy czasu - nie miały sensu.
- Z tego trzeba wyciągać wnioski - zaznaczył, dodając, że odkąd kiedyś nalegał na jedno wdrożenie, z którego później nie korzystał, już nie zgłasza dostawcom, by implementowali każde potencjalnie ciekawe rozwiązanie.
- Czekam, analizuję, pytam kolegów, jak to jest u innych i dopiero wtedy podejmujemy decyzje, czy to jest przydatne, czy nie. Staram się dzisiaj już oszczędzać nie tylko swój czas, nie tylko swojego personelu, ale również partnerów, z którymi współpracujemy - przyznał.
- Wszędzie nam brakuje zasobów. Innowacje z zakresu e-zdrowia, których jest mnóstwo przed nami, sztuczna inteligencja, wykorzystana do wspierania lekarza w codziennej pracy w przeglądaniu dokumentacji - tego jeszcze jest za mało, zdarzeń medycznych mamy za mało, ale ilość danych, które mamy, jest już tak trudna do analizy, że my potrzebujemy narzędzi elektronicznych, które nas będą wspierać w szybszej, efektywniejszej pracy - podkreślił.
- Jeśli nie będziemy szli w tę stronę, nie będziemy tego analizować, by zrobić to efektywnie, nasi dostawcy nam tego nie przygotują, bo oni też już nie mają zasobów. Tutaj potrzebujemy wspólnie wygenerować takie zasoby, żebyśmy mogli nadążyć i zrobić to tak szybko, jak się da - bo wszyscy na to czekamy - podsumował Zieliński.
Wypowiedzi zostały zanotowane podczas konferencji AI & MEDTECH CEE, która odbyła się 6 czerwca w Warszawie, zorganizowanej przez Koalicję AI w zdrowiu oraz Polską Federację Szpitali.
Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.
ZOBACZ KOMENTARZE (0)